
Loginn
Użytkownik-
Postów
45 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Loginn
-
@Miss Worldwide Miedzy nami bylo roznie, ok nie bylo miedzy nami od pewnego czasu obopulnej bliskości (w sensie on mnie nie tulil, seksu nie bylo), ale ja mogłam go przytulać gdzie tylko chciałam, jak usnelam odwrocona pupa do niego to byl foch. Nie ma powodów na pewno do tego żeby się bać żeby mną zerwać, on wie że ja sobie nic nie zrobię ani nic z takich rzeczy. Już kiedyś ze sobą zerwalismy, i wtedy powiedział mi wprost że to koniec, zrywa ze mna. Dlatego teraz wydaje mi się że gdyby na prawdę chciał zerwać to by powiedział to samo wprost. Zresztą sam powiedział że nie myślał w ogóle o zerwaniu, przed tym jak się obrazil i jak potem się zobaczyliśmy też nie. Potem ta nasza cisza poszła za daleko. Powiedział też że on za mną latał ponad 1rok. Na pewno mna manipuluje, bo doskonale wie że ja nie zerwe i predzej czy później do niego napisze czy się zobaczymy itd. Nie będę szukala nikogo innego itd. Wydaje mi sie ze nawet chciał ze mną spędzić tego Sylwestra tylko ja już miałam plany, i nie pytał bo głupio. Na pewno jest inaczej, bo wcześniej jak były takie sytuacje to ja pisałam do niego prosiłam o spotkanie itd, a teraz też po prostu przestałam się odzywać. Nie pisze, nie proszę o spotkania. Na sylwestra też miałam plany bez niego, nie płakałam za nim. Ja postaram się uczyć żyć bez niego, zobaczymy jakto dalej się rozwinie. Chodź jest mega ciężko
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak był w tym mieszkaniu ze mną i dla mnie. Nie jeździł nigdzie na całe dnie i noce a jak szedł na imprezę to nie jechał do rodziców spać tylko wracał do nas do mieszkania. Nie wymagał ode mnie sprzątania, obiady i zakupy głównie on robił bo wracał wcześniej z pracy więc ja przychodziłam na gotowe. Co do terapii to termin do psychologa mam pod koniec stycznia już ustalony żeby pomógł mi z emocjami. Ja się z Sylwestra z nim widziałam na żywo, przyjechal chodź nie po drodze nie pisał sms. Ja rozumiem, dlatego nie pisze do niego ani o nic nie proszę. Jeżeli sam nie będzie chciał to nie. Tylko ja sama wiem co czuje i wiem co poczułam jak go zobaczyłam. Bardzo chciałam go przytulić ale nie mogłam. Mogłam tylko powiedzieć swoje i odejść. Tak też zrobiłam.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@doi Ja się na nim nie wieszam, nie męczę ani nie nekam go itd bo nie pisze do niego, nie dzwonie ani nie proszę o spotkanie. To że od dawna jak Ty to mówisz dawał mi do zrozumienia że chce zerwać jest bzdura bo sam powiedział że w lutym 2019r jak wróciliśmy z 2letnich delegacji był bardzo na tak i dlatego zaproponował mi wspólne mieszkanie bo to nie wyszło ode mnie. Ja nie oczekuje żeby mi śpiewał pod oknem. Tylko jak się to pytam zrywasz ze mną, to koniec? Chce odpowiedzi "Tak zrywam nie chcę być już z Toba" a nie odp "nie wiem, stawiam nasz związek pod dużym znakiem zapytania". Oczekuje odp wprost na moje pytanie. To nie jest trudne. Ja pierwsza do niego w Sylwestra też nie napisałam,tylko on do mnie.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Widziałam się z chłopakiem na chwilę w Sylwestra, sam do mnie napisał że mozemy się na chwilę zobaczyć i ze podjedzie. Podrzucił mnie potem do znajomych na Sylwestra. Ja powiedział co miałam powiedzieć, że mi na nim zależy i ze ja chce z nim być. On powiedział że wspólne mieszkanie wyszło dla nas na minus, i ze nie działa to jak powinno. Nie wie czy da się to jeszcze w ogóle naprawić. Jak podejmie decyzję o zerwaniu to mi powie, na razie nie wie ale stawia nasz związek pod bardzo dużym znakiem zapytania. Średnio się trzymam, jestem mega osłabiona tak działa na mnie stres. Wstaje zlana potem,myślę o nim. Mega sie ucieszylam kiedy to zobaczyłam. Nie umiem otworzyć się na kogoś innego :(
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@doi nie bawie się w nękacza, bo jak przeczytałaś wczesniej nie pisałam do niego ani nie prosiłam o spotkanie itd. Nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Gdyby chłopak tak na pewno otwarcie nie chciał ze mną być powiedziałby "to koniec, roztajemy sie" ja od niego takich słów nie uslyszalam ani wczoraj ani wcześniej. A spotkać się nie chciał żeby nie rozmawiać na temat naszej relacji. Jak mnie oklamalam ze nie ma czasu. Napisałam że to w takim razie nie ma sensu i musimy się rozstać przez sms. Nie wszystko było iluzja bo razem mieszkaliśmy.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith okłamał mnie, miał dzisiaj czas. Napisał tylko że jak mamy się spotkać tylko po to żebym ja zadawala mu pytania i żebysmy rozmawiali o nas a nie raz już rozmawialismy to spotkanie nie ma sensu i tak i tak. I odnośnie co dalej z nami powiedział że nie wie co ma mi napisać. Jeżeli ja podejmę jakas decyzję to dam mu znać, jeżeli on podejmie to da mi znać. Ponoć nie ma nikogo. Napisałam że tak dłużej być nie może, jeżeli miał mnie odwagę oklamac odnośnie tego że nie ma czasu a ma, jeżeli nie planował ze mna Sylwestra to wie tez co z nami dalej. Jeżeli szuka wyjścia awaryjnego a szuka to też mógł mi powiedzieć. W tej sytuacji byłam zmuszona to zakończyć. Odp mi tylko że skoro jestem taka mądra i tak juz wszystko wiem to po co pisałam i pytałam.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Napisałam mu tylko, że mamy nie załatwioną sprawę między nami i jeżeli nie chce być ze mną to trzeba to skończyć i czy ma już kogoś? zapytałam czy ma 30min. Odpisał że nie ma nawet 30min bo jeździ dzisiaj jak głupi i tyle. Cała się trzęsę teraz, dlatego też nie chciałam wczoraj tego załatwiać żeby mieć spokojny wieczór.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Odpisał mi ze dzisiaj nie może i czemu mamy się spotkać. Tyle z jego strony.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Napisałam do niego dzisiaj, bo wczoraj nie miałam siły na rozmowy itd. Ale cisza, nic mi nie odp
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Nie odbierze ode mnie telefonu na pewno. Nie wiem czy mam na tyle siły, żeby spotkać się z nim, znowu tłumaczyć i powiedzieć na razie. Nie wiem czy nie jest lepiej tak jak jest teraz, ja żyję z świadomością że jego cisza oznacza zerwanie ze mną i nie mam do kogo i do czego wracać. Chodź dzisiaj jakoś złapał mnie dołek, ale to też pewnie dlatego bo Sylwester już w wtorek a u nas dalej nikt się nie odzywa.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Odnosząc się do tego co napisałaś, mi się właśnie wydaje że chłopak przestraszył się tej odpowiedzialności którą wypadało by po ponad 5latach podjąć i wolał zachować się tak jak się zachował
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Dlatego ja już sama wiem, że nie mam siły dłużej o niego walczyć jestem zmęczona. Wiem też że brak mojej walki spowodował że jest koniec tego co było. Bardzo możliwe gdybym znowu zawalczyło byłoby ok. Ale już po prostu nie mam siły i biorę konsekwencje swojej decyzji na siebie
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Dziękuje że, mnie nie oceniasz. Niestety od innych słysze tylko jaka głupia jestem, że chciałabym z nim być, że za nim tęsknie, mam już o nim zapomnieć nie rozpamiętywać itd. Ale jak pytam jak to wszystko zrobić, jak znowu być szczęśliwą bez niego, sama to już nikt nie zna odpowiedzi.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith W każdej normalnej sytuacji, jeżeli komuś zależy to jakoś stara się mieć kontakt z tą drugą osobą, a on nie stara dlatego ja nie mam nadziei. Tym bardziej że teraz on strzelił focha, więc wszystko było po jego stronie. Najgorsze są wieczory i noce, wtedy mi go najbardziej brakuję i wracają wspomnienia niestety i te dobre i złe. Będę jeszcze długo na pewno płakała i mieć momenty załamania. Na pewno na teraz nie będę potrafiła się od razu otworzyć na kogoś innego
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Miałam nadzieję, nie ukrywam i jakoś mnie to trzymało. Miałam nadzieję że, może po mimo wszystko spędzimy razem tego Sylwestra. Nawet myślałam że ja wyjde z taką propozycją . Ale jak zobaczyłam że, planuje Sylwestra z znajomymi albo z kimś tam innym a wie doskonale że dla mnie jeżeli spędzamy Sylwestra osobno to jest koniec związku i nie ma o czym dyskutować to wszelkie nadzieje umarły. Może specjalnie nawet dał to na fb informację o Sylwestrze, żebym już nie pytała i żeby wszystko było jasne (nie rozumiem po co usuwał tą informację ale to jego sprawa). Był też na weekend w Warszawie i ja podejrzewam że był u koleżanki, to są co prawda tylko moje podejrzenia. Ja już nie mam nadziei dlatego jest mi tak bardzo ciężko. Gdyby chciał to by napisał. On może myśli tak samo że ja nie chce dlatego nie piszę i nie szukam kontaktu. Ale to już trudno, nie mam już nadziei.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak myślałam o tym żeby do niego napisać, poprosić o spotkanie żeby oddał mi moje rzeczy które jeszcze ma, ale jak zobaczyłam na fb że nie planuje ze mną Sylwestra, teraz są Święta też to dałam sobie spokój. Zaznaczył na fb że planuje Sylwestra w jakimś klubie, potem albo to usunął albo ukrył przede mna bo już nie tego w jego aktualnościach. Ja już nie tkwie w zawieszeniu, uważam że gdyby chciałby być ze mną wyciągnął by rękę w Święta np, albo Sylwestra. Skoro tego nie robi i nie szuka kontaktu to znaczy że tego nie chcę i nie potrzebuję albo że może już ma kogoś. Dla mnie jego milczenie jest odpowiedzią
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Średnio bardzo się trzymam, nie wiem po co pisał mi te życzenia na Święta mógł już dać sobie spokój. Bo to żadna kultura, gdy dalej ze mną nie miał odwagi zerwać. W Wigilie i w pierwszy dzień Świąt nie miałam czasu o nim myśleć, bo wiadomo Święta, rodzina itd. Dzisiaj włączyło mi się myślenie bo już cisza i spokój w domu. Ciężko mi bardzo bo byłam gotowa oddać za niego wszystko. Przeraża mnie jeszcze Sylwester, który spędzimy też osobno
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Lilith Nie rozmawiamy dalej ze sobą. Napisał mi tylko życzenia na Święta w Wigilię
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak przeczytałeś w moim poście, ja już pierwsza ręki nie wyciągam, nie pisze, nie dzwonię, nie proszę o spotkanie. Z mojej i z jego strony jest cisza. Jego ciszę odczytuje jako zerwanie ze mną, chodź tego nie powiedział. Tylko nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić. Kocham go ale wiem że z takim jego podejściem to nie ma dłużej sensu.
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzień Dobry,Piszę żeby się wygadać, bo już nie wiem co mam zrobić a mam wrażenie że zaraz eksploduje. Byłam z chłopakiem 6lat teraz w kwietniu, na początku naszego związku było różnie. Ja na początku go zlewałam, nie chciałam się przytulać itd. Podobał mi się na studiach i chciałam żeby do mnie zagadał itd. Dużo rozmawialiśmy na studiach, byliśmy na kilku randkach. Kiedy zapytał się czy będziemy razem, powiedziałam że możemy spróbować ale ja niczego nie obiecuje. Nie ukrywam że nie angażowałam się w ten związek na początku. Pod koniec studiów zmarła moja mama, jakoś próbowałam sobie z tym radzić, szukałam partnera na Internecie. Chłopak do tej pory mam do mnie pretensje że jego trzymałam na dystans a z innymi się spotykałam. Przy czym jak się wprost zapytałam czy będziemy razem odp że ok ale niczego nie obiecuje. Spotykaliśmy się, ja przyznaje byłam wycofana. Kiedy on chciał się że mną przespać na pierwszych naszych wspólnych wakacjach, ja nie chciałam. Mieliśmy różne etapy kłótni, nie ukrywam że były one też przez moja zazdrość, trochę go testowałam. Potem już byliśmy blisko, było przytulanie itd. Pracował z początku jako robotnik, wtedy jeszcze pokazywał ze mu na mnie zależy itd. Później od jakiś 3lat, nastąpiły same problemy. Dostał pracę w delegacji swoja wymarzoną. Pamiętam jak dzisiaj jak obydwoje płakaliśmy. Pytał czy będziemy razem dalej jak wyjedzie. Ja prosiłam żeby został ale wyjechał i tak się spotykaliśmy te 3lata. Przyjeżdżał, ja robiłam często awantury ze woli być z znajomymi niż ze mną, po prostu za nim tęskniłam i chciałam to mieć tylko dla siebie. Ale on tego nie rozumiał. Nabrał bardzo dużej pewności przez ta prace-wcześniej byłam mu potrzebna bo był nikim, jak tylko dostał ta pracę stałam się zbędna. Dobrze ze byłam ale nie płakał by po mnie. Przestał się starać, ja zaczęłam za nim biegać i o wszystko się prosić. A on łaskawie się zgadzał. Miał pretensje że co przyjeżdża na weekend to są tylko awantury. Nie ukrywam, robiłam awantury. W dniu wyjazdu w pierwszy dzień delegacji twierdził że już żadnej baby nie chce, że jest tylko mój. Potem się zmieniło że jest tylko swój i stał się otwarty na kobiety inne. Mieszkaliśmy razem przez 7miesięcy, musiałam wrócić do rodziców bo zmienił prace i miejsce tej pracy. Nie będzie ze mną dalej mieszkał bo nie będzie do pracy dojeżdżał 1,5h w jedną stronę. Po wyprowadzce pisał do mnie i widzieliśmy się na chwile. Nie byliśmy już blisko fizycznie ze sobą w ogóle bo on tego nie chciał, spaliśmy razem itd ale bliskości nie było. I pewnego dnia wszystko runęło - przestał do mnie pisać. Jak twierdzi walnął focha bo ja odpisywałam zdawkowo i myślał a co on będzie. Ja też nie pisałam, teraz mija miesiąc. Widziałam się z nim tydzień temu - powiedział mi że nie sądził że ten foch tak się skończy i jego stosunek od przeprowadzki się nie zmienił. Sprawdzał mi telefon(fb, instagram) z kim piszę, czy pisze z kimś nowym, pokazywał mi nasze wspólne zdjęcia. Powiedział ze on nie wie czy chce ze mną być, nie zrywa bo boi się że będzie żałował swojej decyzji ale jak go przycisnę to zerwie. Powiedział ze on prędzej czy później by do mnie napisał pierwszy. Pożegnaliśmy się i dalej nikt nie zerwał. Mija 2tydzien i cały czas cisza z każdej z stron. W poprzedni weekend był w Warszawie nie wiem po co i z kim, mogę się tylko domyślać i ta myśl też mnie dobija. Ja już więcej nie będę do niego pisała ani dzwoniła bo co po tym jak on nie wie. On nie odczuje mojego braku bo w weekendy albo jest z znajomymi albo jeździ gdzieś jak ta Warszawa np teraz.Poradźcie mi jak sobie poradzić z tym wszystkim, ja nie mogę spać, jeść, budzę się oblana potem. Płacze, sprawdzam go na fb jakie daje posty itd. Nie mogę o nim przestać myśleć. Jak sobie poradzić z zerwaniem, po mimo że nikt nie zerwał ale ja już to tak traktuje bo jakby mu zależało to by napisał, chciał się spotkać itd. Przepraszam za chaos ale nie potrafię sklecić zdania, już nie wiem co robić. Od razu zaznaczę że znajomi mają swoje związki, sprawy i nie mają dla mnie czasu
- 77 odpowiedzi
-
- miłość
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: