Witam. Nie wiem czy lepiej założyć nowy wątek, czy pisać tutaj, jednak napiszę w tym temacie.
Wydaje mi się, że jestem uzależniony od informacji (infoholizm). Rano (gdy nie mam żadnego wyjścia) wstaję, sięgam po telefon i spędzam 1h/ 1.5h na przeglądaniu ulubionej strony technologicznej i/lub innych stron internetowych, które mam odłożone na potem w postaci otwartych (zazwyczaj) 5-20 kart w google chromie na telefonie. Obecnie mam otwartych 6 kart. Są to jakieś luźne myśli. Jestem czegoś ciekawy, to sprawdzam na necie. Np. jedna z tych kart to "czy aby zostać programistą,trzeba mieć wysokie iq".
W ciągu dnia łącznie marnuję kolejne kilka godzin na czytaniu. W nocy, tak jak teraz, obowiązkowo przed pójściem spać maratonik do 2h czytania (choć staram się ograniczać, by miec te 8/9h snu w luźne dni i akurat z tym nie ma problemu). Czytanie, można powiedzieć, uspokaja mnie i łatwiej mi zasnąć.
Dalej: na youtubie czeka na mnie około 600 (bardzo bardzo ciekawych) filmików przeróżnej długości w "do obejrzenia" i ciągle ich przybywa. Do tego dochodzi facebook, sprawdzanie pogody na dwóch witrynach oraz przeglądanie wiadomości lokalnych. Ogólnie gdzie mogę to czytam lub przeglądam informacje, artykuły w miarę możliwości czasowych.
Byłoby super, gdyby nie to, że nawet ja nie dostrzegam w tym głebszego senau. Pogoda się zmienia, wychodzą nowe karty graficzne, procesory, pojawiają się różne pytania w mojej głowie, ale co z tego, skoro nie starczy mi nigdy czasu na przeczytanie/przeglądnięcie wszystkiego... Staram się poszerzać wiedzę we wszystkich dziedzinach nauki (oczywiście przez internet), a nie skupiam się na jednej - wiadomo chodzę na studia i najrozsądniej byłoby poświęcić ten marnowany czas na ukierunkowanie ciekawości w tej jednej dziedzinie, ale na internecie czytam o dosłownie wszystkim co mi wpadnie na myśl.
Najgorsze jest jednak to, że nie pamiętam bardzo bardzo wielu rzeczy. Nie wiem. Przeczytałem niemal wszystkie lektury i nawet te, które bardzo mi się podobały, szybko ulotniły mi się z głowy. W niektórych książkach, nie pamiętam kompletnie o co chodziło. Autorzy? Nie potrafię przyporządkować ich do tytułów książek (a przynajmniej większości). Wczoraj w nocy oglądałem przez 2h filmy (z prędkością 2x, coby mie marnować czasu) - tutoriale na youtubie, kursy htmla i cssa. Dzisiaj szukając pomocy w internecie przy tworzeniu projektu na studia, oglądałem 1 cz. tutorialu z cssa i dopiero po 10 minutach zorientowałem się, że wczoraj obejrzałem ten sam film.
Czasami ktoś mi mówi, żebym coś zrobił, a ja tego nie robię, bo o tym zapomniałem...
Tl:DR: Coś jest ze mną nie tak. Nie pamiętam wielu rzeczy.