Skocz do zawartości
Nerwica.com

onecrushigblow

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia onecrushigblow

  1. onecrushigblow

    Cześć

    Hej Paulina. Świetnie, że szukasz! Powodzenia i wszystkiego co najlepsze dla Ciebie.
  2. Siemasz. Tak jak koleżanka wyżej sugeruję znalezienie terapeuty. Nie zrażaj się jeżeli pierwszy do którego trafisz okaże się zawodem. Sam przeszedłem na pewno więcej niż pięcioro różnych terapeutów nim trafiłem na osobę z którą udało mi się osiągnąć sukces. Pamiętaj, że leki służą jedynie do walki z objawami ale żeby wyplewić problem od podszewki należy przejść psychoterapię (to tak jakby leki były nożycami do przycinania kłującego ostu a psychoterapia łopatą, którą się go wykopie). Oprócz psychoterapii pomogło mi regularne uprawianie seksu oraz bieganie. Co do wysiłku fizycznego doskonale rozumiem jak trudno się zmobilizować na starcie dlatego polecam zainwestować w odzież termoaktywną oraz buty (tanio w decathlonie, nie musisz mieć najek za 500zł). Jeżeli któryś z zasugerowanych na forum sposobów radzenia nie zadziała w Twoim przypadku, również się nie zrażaj. Dotyka nas dolegliwość mocno indywidualna. Mi na przykład pobyt na oddziale leczenia nerwic w ogóle nie pomógł i byłem bardziej niż niezadowolony. Trzymam za Ciebie kciuki kolego i życzę Ci powodzenia.
  3. Nie rozumiem czy chodzi Ci o to, że paroksetyna to benzo, czy sugerujesz benzo jako wspomagacz przy odstawieniu. Paroksetyna nalezy do leków grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny. Biorę arketis. Jestem ogromnyn przeciwnikiem stosowania benzodiazepiny gdyż jest ona jeszcze mocniej uzależniająca. Głupio by było wpaść z deszczu pod rynne i z jednego uzależnienia od leku wpakować się w drugie.
  4. Hej. Jestem 28 letnim ziomem. Postanowiłem podzielić się z Wami "wrażeniami" z odstawiania wymienionego w temacie specyfiku. Załączam również pytanie-prośbę, czy do ciężkiej cholery ktoś z Was również miał podobne symptomy? Na nerwicę leczę się od ok 10 lat a cierpię odkąd pamiętam. Farmakologia wjechała z buta jakieś 8 lat temu. Paroksetyne biorę od ok 3 lat. W tej chwili zaliczam trzecią próbę odstawienia tego leku. Powiem Wam jedno, jako już czysty ćpun. Po żadnym innym specyfiku nie odczuwałem takiego zjazdu jak przy odstawianiu Paro. Zacząłem od zejścia z 40mg na 30mg. Już po pierwszych dniach pojawiły się dokuczliwe zawroty głowy, ogromna senność, lęki napadowe (najczęściej pod postacią brain zapsów). Dzięki Jahwe, po tygodniu symptomy ustały. Kolejny tydzień na dawce 30mg po czym następuje zejście na 20mg. Tutaj pojawia się powtórka z rozrywki, "samolocik" w głowie, lęki napadowe, senność. I tak przez tydzień. Później tydzień spokoju i zjazd na dawkę 10mg. W porównaniu do schodzenia na inne dawki, tutaj objawy odstawienne dawały o sobie znać znacznie silniej. Około półtora tygodnia męczarni i mogłem funkcjonować. Jako, że ta dawka okazała się być najtrudniejszym etapem, zdecydowałem przedłużyć jej branie do 3 tygodni. Po ich upływie zacząłem brać 10mg co drugi dzień. Tutaj pojawił się totalny koszmar. Lęki napadowe włączają się praktycznie co chwilę. Nie mogę sam wyjść z domu z psem na spacer. Brain zapsy kopią od głowy aż po same koniuszki palców. Czasem łapię się na tym że w przypływie silniejszego takiego ataku krzyczę "A!". Potrafię zostać przyparty do muru do takiego stopnia, że leżę i nie ruszam głową. Agonia jest koszmarna. Dziś mija 8 dzień, a do objawów dołączyły nudności i biegunka. Przez ten tydzień dopada mnie na zmianę senność z bezsennością. Jestem zupełnie nieobecny i ciężko ogarnąć mi, co się dzieje wokoło. W dni bez leku czuję przechodzące prądy podczas snu. Wybudzam się a moje oczy są przekrwione jak po spaleniu 2 wiader amnezii haze pod rząd. Już w tym momencie wiem, że tą dawkę (10mg co 2 dzień) będę musiał brać przez dłuższy czas. Dodam że na odstawianie zdecydowałem się po decyzji podjętej z lekarzem. Sam zjadłem zęby na leczeniu nerwicy, ale wszelkie decyzję KONIECZNIE muszą zostać udokumentowane w historii leczenia pacjenta. Skończyłem również terapię i dlatego zdecydowałem się na taki krok. W trakcie odstawiania nie stosuję absolutnie żadnych używek (jestem czysty od alkoholu i narkotyków bardzo długo), nie korzystam chociażby z kofeiny. Piję duże ilości wody i odżywiam się zdrowo. Venlafaksyna przy Paro to pikuś, a leki antydepresyjne to legalne narkotyki (sorry ale taki jest fakt). Nigdy w życiu nie byłem uzależniony tak silnie jak od Paroksetyny. Wszystkim znerwicowanym życzę powodzenia na ich drodze a z doświadczenia polecam 2 skuteczne metody walki z nerwicą: sex, oraz bieganie w dobrych butach i odzieży termoaktywnej. Pozdrawiam
×