Skocz do zawartości
Nerwica.com

Klaudia.97

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Klaudia.97

  1. To super, trzymam za Ciebie kciuki i życzę szybkiego powrotu do pełni sił ☺
  2. Ja na Twoim miejscu wybrałabym się do psychologa. W zaburzeniach lękowych ważniejszą rolę odgrywa psychoterapia niż farmakologia. Owszem można się wspomagać jakimiś lekami ale często jest tak, że wystarczy psychoteria w moim przypadku tak było. A od siebie mogę Ci doradzić abyś przestała czytać w internecie o swoich objawach to jest bardzo ważne (wszystko co przeczytasz, każdy objaw, którego będziesz się bała może w końcu u Ciebie wystąpić a to jest błędne koło) jeśli nie umiesz od razu zrezygnować z całkowitego czytania ustal sobie jakiś limit (np. Że będziesz czytała tylko 5 minut dziennie i tego się trzymaj a z czasem zrezygnujesz z tego całkowicie) ja tak zrobiłam. Oprócz tego spróbuj nakierunkować swoje myśli na coś innego niż objawy, choroby ( jest to trudne, ja do tej pory mam z tym problem i często zdarza mi się myśleć o chorobach ale trzeba próbować do skutku), może też spróbować stosować afirmacje (wypisać sobie na kartce kilka pozytywnych zdań i czytać je kilkanaście razy w ciągu dnia - więcej o afirmacjach znajdziesz na internecie), polecam również sport, suplementacje magnezu+wit B6 i witaminy B1, ja również piję do tego melisę. Jeszcze możesz wypróbować dostępne na youtube treningi autogenne i relaksacyjne. Tyle ode mnie, trzymam kciuki i pozdrawiam.
  3. Jeśli czujesz, że po tych lekach czujesz się gorzej to najlepiej skonsultuj się ze swoim lekarzem, może Ci zmieni. Ja od siebie polecam psychoterapię, podczas której wraz z psychoterapeutą będziesz mogła poznać źródło swojego lęku i je zwalczyć, jednak trzeba mieć świadomość, że terapia może trwać bardzo długo zanim pojawi się poprawa.
  4. Tak próbowałam już autorelaksacji polecił mi to mój psycholog jednak szybko zrezygnowałam więc może warto by było do tego regularnie powrócić jeśli faktycznie ma to pomóc, oprócz tego staram się 3x w tygodniu jeździć na siłownię, chodzić na spacery, 2x dziennie piję melisę, stosuje również afirmacje (to również sugestia od psychologa), staram się pić dużo wody, przebywać na świeżym powietrzu, przed snem puszczam sobie też muzykę relaksacyjną oraz pracować nad swoimi myślami, ukierunkować je na właściwe tory, żeby co chwilę nie myśleć, że coś mi dolega, że jestem na coś poważnie chora. Wizytę u psychiatry jak najbardziej rozważę. Dziękuję Ci bardzo za rady ☺
  5. Witajcie, czy jest tutaj ktoś może z Częstochowy? Jeśli tak zapraszam do kontaktu
  6. Dziękuję za sugestię, mogłbyś rozwinąć swoją sugestię? Uważasz, że psycholog to za mało w moim przypadku?
  7. Pracujemy nad tym z psychologiem
  8. Mam podobne objawy, zdarzają mi się duszności, miewam zawroty głowy, złe samopoczucie towarzyszy mi każdego dnia oraz ciągłe zmęczenie, opisywane objawy i obawa przed poważną chorobą i śmiercią mogą świadczyć o nerwicy. Na Twoim miejscu udałabym się do lekarza pierwszego kontaktu i przedstawiła swoje objawy a jeśli lekarz da skierowanie do psychologa to również bym poszła. Pozdrawiam
  9. Nie, depresja została wykluczona.
  10. Tylko, że czasami jest bardzo ciężko się zmusić, żeby chociaż z łóżka wstać i jakoś funkcjonować jak cały czas się odczuwa jakieś dolegliwości. Ja staram się chociaż 3 razy w tygodniu jechać na siłownię i polecam, chciaż przez ten czas jak tam jestem to nie myślę i mam chwilę wytchnienia.
  11. Myślę, że psycholog to dobry pomysł choćby z tego względu, że można się wygadać i ja osobiście zazwyczaj wychodzę od niego jakby lżejsza, lepiej się czuję jak się wygadam, jednak objawy nie ustępują i to bardzo obniża jakoś życia, szybko trafiłam do psycholga i zaczęłam terapię, jednak po dwóch miesiącach czuję, jakby wszystko stanęło w miejscu z początku była poprawa tak jak pisałam ale odkąd powróciło jest bez zmian... bardzo chciałabym już czuć się dobrze, jak dawniej. Ciągle jestem zmęczona, nie mam na nic chcęci, nigdzie wychodzić, z nikim się spotykać, chodzić do szkoły a teraz jeszcze te poszukiwania pracy...
  12. Chodzę do psychologa na terapię terpia z początku przyniosła efekt, psycholog zalecił mi aktywność fizyczną na wyładowanie emocji, zaprzestanie czytania w internecie oraz zmianę kierunku myśli, żeby nie myśleć ciągle, że jestem chora itp. I na około tydzień czasu objawy ustąpiły po tym czasie wszystko powróciło. Moje aktualne objawy to przede wszystkim ból głowy i te inne wszystkie dolegliwości co opisałam wyżej czyli to uczucie ścisku, ciężkości w głowie, potliwość dłoni, i takie jakby wewnętrzne drgawki. Objawy trzymają mnie praktycznie przez cały dzień.
  13. Mam 22 lata. Ja nie biorę leków, lekarz mi nie przepisał mi żadnych leków. Zastanawiam się czy kiedykolwiek mi to przejdzie.
  14. Czy Twoje objawy ustapily? Zazywalas jakies leki? Korzstalas z pomocy psychologa? Jak sobie z tym poradzilas?
  15. Witajcie kochani! :) Pisze ten watek poniewaz mam wrazenie, ze beda w stanie mnie zrozumiec tylko osoby, ktore przezywaja cos podobnego do tego z czym musze walczyc. Mam stwierdzone zaburzenia nerwicowe, regularnie korzystam z pomocy psychologa ale obawiam sie ze nie przynosi to efektow albo jeszcze nie przynosi efektow, dlatego chcialabym poznac wasze opinie, porady a takze sposoby radzenia sobie z tym problem. Na poczatku moze przedstawie jak to wyglada u mnie. Wszystko zaczelo sie na kilka dni przed Swietami Bozego Narodzenia w grudniu 2018 roku, pamietam dokladnie, ze bardzo zle sie poczulam, serce walilo mi jak oszalale, bolala mnie glowa i bylo mi bardzo nie dobrze, postanowilam wtedy zmierzyc sobie cisnienie i tak tez zrobilam nie pamietam jakie dokladnie byllo ale pamietam, ze wysokie i od tego sie wszystko zaczelo... Zaczelam czytac w internecie co mi moze byc i jak mozecie sie spodziewac w niedlugim czasie zdiagnozowalam sobie wiele chorob: guza mozgu, tetniaka, nowotwor i wiele wiele innych, z kazdym dniem coraz wiecej czasu spedzalam na przegladaniu w internecie objawowo roznych chorob, ktore pasowaly do moich dolegliwosci z czasem objawow bylo coraz wiecej: bole glowy (dziwne uczucie w glowie, ktore ciezko mi dokladnie opisac ale to mniej wiecej cos takiego jakbym miala nalozona na glowe jakas opaske uciskowa, uczucie ciezkosci z tylu glowy, takie uczucie jakby przechodzil mi przez glowe prad, zawroty glowy, uczucie otepienia w glowie), bole nog, rak, zaburzenia widzenia, przytykanie uszu, bole plecow, pocenie rak, ciagle uczucie zmeczenia, odosobnienia, odrealnienia, uczucie rozdygania, jakby wewnetrznego drgania, uczucie ciezkosci w klatce piersiowej i takie dolegliwosci towarzysza mi od 5 miesiecy. Po okolo 3 miesiacach zdecydowalam sie isc do lekarza pierwszego kontaktu od ktorego dostalam skierowanie na badania z krwi, podstawa, tarczyca, potas, zelazo do tego mocz i kal wszystko wyszlo prawidlowo, dostalam skierowanie na przeswietlenie odcinka szyjnego kregoslupa rowniez wszystko w normie, nastepnie skierowanie do okulisty, wzrok dobry, nastepne skierowanie bylo do neurologa, ktory skierowal mnie na USG tetnic domozgowych rowniez wszystko w normie, oprocz tego nie dostalam skierowania juz na zadne badanie jedynie kazal mi stanac prosto wyciagnac rece do przodu i krecic glowa w prawo, lewo do przody i tylu i tyle (stad tez moje obawy, ze byc moze jednak cos tam w mojej glowie siedzi) w kolejnym kroku dostalam skierowanie do psychologa i tak od 2 miesiecy regularnie korzystam z jego uslug. Chcialabym abyscie powiedzili mi czy macie podobne objawy? Czy zle samopoczucie towarzyszy wam przez caly czas tak jak mnie czy jedynie podczas ataku? Jak sobie radzicie z tego typu problemami? Ile czasu trwala wasza terapia? Pozdrawiam.
×