Skocz do zawartości
Nerwica.com

Beza1

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Beza1

  1. Daje update po kilku dniach, dzisiaj mija 9-ty dzień na parogenie, generalnie czuję się lepiej. Chwilami czuję się słabiej, łapią mnie mdłości, zawroty głowy ale chodzę normalnie do pracy od poniedziałku i jest ok Od piątku zwiększę dawkę na połowę tabletki, zobaczymy jak to będzie, nadal nie mogę zasnąć bez trittico więc pobiore do piątku a potem spróbuję zasypiać bez leków. Pozdrowienia!
  2. Przez cały okres leczenia brałam 10mg tylko przy tej dawce czułam się świetnie a lek zaczął na mnie bardzo szybko działać, oczywiście napady lęku się zdarzaly ale o wiele rzadziej i zdecydowanie mniej nasilone, takie z którymi spokojnie mogłam sobie poradzić sama, bez dodatkowych leków, generalnie potrafię sobie całkiem dobrze radzić z tymi napadami ale ostatnio niestety straciłam apetyt, dopadla mnie bezsenność i już wiedziałam co się zaczyna dziać, u mnie lęki dają raczej objawy typowo somatyczne niestety
  3. Dam znać, już dzisiaj się o wiele lepiej czuje a wzięłam dopiero 4 tabletkę - 5mg czyli ćwiartkę. Możliwe że to zasługa Tritico bo w końcu się wyspałam, lekko mi się kręci w głowie ale żadnych lęków, napięcia mięśni itd powoli wraca mi apetyt, więc gdyby nie te zawroty głowy to spokojnie poszłabym do pracy
  4. Wiem wiem, dlatego nie panikuje przez swoj stan zdrowia w tej chwili, normalnie to już bym pewnie myślała że na pewno już umieram dostałam zwolnienie do końca tygodnia później już pewnie dam sobie radę, jem na siłę bo wiem że bez jedzenia i snu nie wrócę prędko do pełni sił, trzeba zacisnąć zęby i przetrwać, wiem że warto a chcę z tego wyjść bo kocham życie
  5. Witam wszystkich "niespokojnych" Na forum jestem nowa ale z zaburzeniami lękowymi połączonych z atakami paniki walcze od 5 lat. Na początku leczono mnie sympramolem jednak nie działał na mnie w ogóle. Gdy skończyłam 18 lat i trafiłam na cudownego psychiatre zdiagnozował u mnie zaburzenia lękowe i dopiero wtedy zaczęłam być prawidłowo leczona parogenem. Dawka która zaproponował mi doktor była zdecydowanie za duża, ważyłam wtedy bardzo mało ok 47kg na 170cm wzrostu więc musiałam zmniejszyć i wtedy było fantastycznie. Po jakimś czasie dawkę obniżyliśmy do połowy tabletki czyli 10mg i tak przeżyłam 4 lata. Zdałam maturę, dostałam się na wybraną uczelnię, znalazłam świetna pracę tym samym wyprowadzając się z domu rodzinnego do Warszawy- z miasta które ma 100 tys mieszkańców. I świetnie się czulam! Uczestniczyłam w dwóch terapiach. Postanowiłam odstawić leki i udało mi się to na pół roku. Niestety jesień i zima sprzyjają przygnębieniu i innym złym nastrojom i wszystko wróciło. Wzięłam parogen ale chyba połowa tabletki na początek to dla mnie za dużo bo mam straszne skutki uboczne. Dostałam również tritico na sen jednak z tym też chyba przyszalalam, fakt w końcu spałam, pierwszy raz od 5 dni ale jestem nieprzytomna, kręci mi się w głowie i takie tam. Z niecierpliwością czekam na złagodzenie efektow ubocznych żeby znów moc cieszyć się z życia, Miłego dnia!
×