dzien dobry
jestem tu nowa, chce sie podzielic czyms
od lat lecze nerwicę lękową i depresję, przerobilam juz wiekszosc leków antydepresyjnych
od pol roku biore wenlaflaksyne - 150mg, minely mi kompletnie migreny z aurą, ktore meczyly mnie od lat, dodala energii,jakos w miare da sie wstac z lozka i funkcjonowac
ale co najciekawsze .....od lat walczylam z tradzikiem na plecach i dekoldzie, pielgrzymki od lekarza do lekarza, badania, masci, leki, zabiegi, cuda na kiju
i wyobrazcie sobie ze po 3 miesiach od rozpoczecia leczenia wenlą - TRADZIK ZNIKNAL !!!!
O CO KAMAN ???
jestem w szoku...i nie mam pojecia jak to wyjasnic......
a po drugie mam pytanko.....
za 3 tyg ide na operacje wyciecia worecka zolciowego....
ktos ma jakies doswiadczenia moze z tym zwiazane ? co z wenlą ktorą sie bierze codziennie...? w dniu operacji tez ? i po operacji normalnie biorac .....nie bedzie to mialo wplywu na sytuacje w brzuchu ?
dzieki z gory za podzielenie sie ewentualne swoimi doswiadczeniami
wiem wiem....trzeba spytac lekarza....ale to moj dobry kolega ....i nie chce tak od razu wyskakiwac z tym ze biore antydepresanty....
nie potrafie tak ujawniac w swoim otoczeniu ze cierpie na zaburzenie psychiczne.....
pozdrawiam