Skocz do zawartości
Nerwica.com

mousey

Użytkownik
  • Postów

    69
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mousey

  1. Do wszystkich zmagajacych się z odstawieniem lorafenu i innych benzo - choruje na lęk napadowy z agorafobią i lorafen był w tej kwestii moim wybawieniem i też nie wyobrażałam sobie że będę funkcjonować normalnie bez niego. Już to pisałam na tym forum, ale postanowiłam że napiszę jeszcze raz może komuś się przyda. Od kiedy psychiatra przepisała mi pregabalinę dodatkowo, skutki uboczne związane z odstawieniem lorafenu przeszły mi momentalnie i nie to nie jest wyolbrzymianie, po prostu mechanizm tego leku jest trochę podobny do benzo. Mimo wszystko powiedziałam sobie, że jeśli mam wybierać między benzo (dla mnie trudno dostępnym) a pregabalina, która lekarz swobodnie wypisuje to wybieram pregabaline. Sa różne opinie że uzależnia albo że nie. Ja gdy poczułam się lepiej bez problemu ja odstawiłam na kilka miesięcy lecz gdy lęki powróciły to znowu do niej wróciłam. Za dnia fajnie napedza do dzialania za to wieczorem fajnie mnie usypia do snu. Jest to odczucie indywidualne i nie mowie ze wam tez pomoze, jednak jest duze prawdopodobienstwo ze tak. Mojej mamie tez pomogla. Pozdrawiam
  2. Cześć wszystkim, chciałabym odświeżyć ten wątek. Czy jest tu ktoś kto zmaga się z Agorafobia na codzień tak jak ja? Czy ktokolwiek z was się z tego wyleczyl? Jak sobie radzicie?
  3. Właśnie przegrałam walkę z sama sobą i wzięłam lorafen. Strasznie mną telepie i czuje panikę. Dzisiaj mam bardzo zły dzień. Ogólnie to zmagam się z lękami napadowymi i agorafobia. Chciałabym choć raz czuć się dobrze, ale już powoli tracę nadzieję że kiedykolwiek będzie taki dzień...
  4. Jakoś sobie radzisz.. pracujesz, gotujesz, sprzątasz. Wiem, że to pewnie sporo cię kosztuje. Ja nie dość że nie pracuje to jeszcze nie miałam siły dzisiaj zrobić obiadu dla chłopaka który wraca po ciężkiej pracy, cały dzień leżę i płaczę bo wszystko mnie przerasta..czuje się taka jakąś bezużyteczna, jak można kogoś takiego kochać?
  5. Moja mama bierze lorafen codziennie. Inaczej nie śpi cała noc. Moim zdaniem jeżeli ma się męczyć i nie przesypiac nocy to niech sobie bierze, martwi mnie tylko fakt że kiedyś jak się przez przypadek skończą leki to będzie duży problem. A co do Ciebie i Twojego odstawiania to jeżeli masz chwilę słabości i czujesz że już nie możesz wytrzymać to nie bój się wziąć tabletki. Moim zdaniem, świat się nie zawali, a Ty poczujesz się lepiej. Dlaczego masz się męczyć? I tak jak napisała Lorra, umów się na wizytę z psychiatra i pogadaj o pregabalinie. Może ten lek Ci podpasuje akurat i będzie lepiej. Nie załamuj się, pomysł sobie że nie jesteś w tym jedyna. Ja też tu zaglądam i bardzo chętnie będę Cię wspierać i innych tu zaglądających. Pozdrawiam
  6. Dzięki za słowa wsparcia ja mam od dłuższego czasu niewyleczona nerwice, jestem po terapii na oddziale dziennym, terapii indywidualnej i stale biorę leki i czuje że tylko to "zaleczam". W moim wypadku duża rolę odgrywa to że moja mama również choruje na nerwice i bezsenność, ma 64 lata i brala leki bardzo długo a i tak tylko pomaga jej jedno "lorafen". Moj starszy brat też nerwica lekowa, ataki paniki. To musi być podłoże genetyczne. Nie wiem jak z tym walczyć, a lecze się tak na prawdę przez 8 lat mając teraz 24 lata.
  7. Z lorafenem mam styczność już od ponad 2 lat. Zostal mi przepisany w szpitalu kiedy z z atakiem paniki wyladowalam na izbie przyjec. Byl to pierwszy i ostatni raz kiedy otrzymalam recepte na lorafen od lekarza na NFZ, potem to juz tylko prywatnie kombinowalam...Zawsze musiałam się upewnić że mam odpowiedni zapas w szufladzie bo inaczej popadalam w panikę...byl i jest to jedyny lek który pomaga mi przy napadach, nawet xanax nie działa tak samo. Odpowiadając na Twoje pytanie Jastara co do uzależnienia od pregabaliny to jednoznacznej odpowiedzi na ten temat nie znam, są opinie na forum że uzależnia tak samo jak benzo natomiast moja lekarka mówi że jest to jeden z najlepszych obecnie leków przeciwlekowych no i ja staram się jej wierzyc. Skoro ona nie ma problemu z wypisywniem mi no to nie będę się martwić czy mi go zabraknie. I Lorra wlasnie w pregabalinie jest ciekawe to że gdy zaczęłam ja brać to z dnia na dzień objawy odstawienne po lorafenie zniknęły i jestem już spokojniejsza co nie znaczy że wychodzę z domu bo z tym cały czas niestety walczę, ale nie biorę lorafen codziennie tylko np raz na 2 tyg gdy mam na prawdę zły dzień... Ja teraz też mam stres, w weekend następny po tym co będzie jadę z chłopakiem do jego rodziców. Jest to 400km od miejsca w którym mieszkamy... będziemy jechać pociągiem, jest to jeden z moich największych lęków i podejrzewam że będę musiała się ratować benzo. Gdy tylko o tym pomyśle zaczyna boleć mnie żołądek i tak wygląda moje życie
  8. Cześć wam. Moja przygoda z benzo wygladala tak, że brałam kiedy musiałam wyjść z domu (agorafobia). Jeżeli wyszłam bez to czułam się mega odrealniona i im byłam dalej od domu tym mój lęk bardziej narastał, chciałam po prostu uciec stamtąd jak najszybciej. Jako, że z domu wychodziłam rzadko (raz na tydzien) to i benzo brałam raz na tydzień, problem pojawił się gdy poszłam do pracy i zobaczyłam jak bardzo sobie nie radzę, wtedy to brałam codziennie rano od pn-pt po 1mg lorafenu. Zobaczylam powoli, ze jest to droga do nikad, owszem czulam sie spokojna i wyluzowana, ale potem zaczely z nikad przychodzic leki, ataki paniki, placzliwosc nawet gdy siedzialam w domu. Rozwazalam detox, ale tak szczerze to nie czulam sie na silach. Porozmawialam szczerze z lekarzem o moim problemie. Przepisala mi pregabaline 75mg rano i wieczorem. Noce w koncu zaczelam przesypiac bez wczesnego wybudzania, a lęki wystepuja duzo rzadziej i przede wszystkim nie ciagnie mnie juz do lorafenu. Każdy dzień bez benzo jest dniem wygranym i życzę wam żeby wam też się udało.
  9. Ja miałam połączenie paroksetyny z klomi
  10. Ja zaprzestałam brać klomi bo powodował u mnie niedocisnienie, a i tak jestem osobą z natury z niskim ciśnieniem to miałam ciśnienie poniżej 90/60 puls powyżej 100 i czułam się wiecznie zmęczona, przy wstawaniu ciemno przed oczami
  11. Jakie obecnie bierzesz leki? I jak sobie radzisz?
  12. Mam zespół leku napadowego z agorafobia, do tego ciągła derealizacja. W ogóle nie wychodzę z domu, jak już muszę biore lorafen tylko on mi pomaga. Brałam 30mg paroksetyny i nie pomogło. Psychiatra zaproponowała 20mg paroksetyny rano + 10mg anafranilu wieczorem. Wczoraj wieczorem pierwsza dawka, nie czuje nic specjalnego jak na razie poza tym ze nie moge spac i pisze ten post. Co sądzicie o takim połączeniu?
×