Witam, mam 22 lata. Ostatnio lekarze stwierdzili że jestem zdrowa i że powinnam leczyć się u psychologa. Ale ja wciąż nie wierzę że to tylko nerwica. Zaczęło się od tego że pracując w niemczech nagle podczas pracy złapał mnie ból głowy. Bardzo mocny nad lewym okiem było to kłucie. Odrazu zaczęły się duszności, kolatanie serca, cała się trzeslam. Koleżanka podała mi wodę, a ja z tego wszystkiego aż upadłam na kolana. Gdy wróciłam do Polski odrazu zaczęły się badania iż ból głowy nie przechodził doszło do ucisku w dołku. Lekarz rodzinny zrobił zdj kręgosłupa, i odcinka kręgosłupa powiedział że nic nie widzi tam. Przed snem zaczely łapać mnie duszności nie mogłam złapać powietrza. Trafiłam 3 razy na izbę przyjęć w ciągu tygodnia tam dostawałam tylko przeciwbólowe i na uspokojenie. Lekarz zrobił mi ekg i było ok. Po kilku dniach byłam bardzo osłabiona szybko się meczylam jadąc do rodzinnego zrobił mi badanie cukru, ekg oraz ciśnienie i tym razem stwierdził że to wrzod na dwunastnicy bez badań dał mi leki. Lecz zdeterminowana zrobiłam gastroskopie i wszystko jest ok nawet nie ma bakterii HB. Zmieniając rodzinną wkoncu miałam badania krwi wszystko ok usg brzucha ok przeswietlenie płuc ok a nawet rezonans głowy ok. Po tym wszystkim to jest możliwe że dostałam już nerwice lękową oraz depresję bo boję się wszystkiego. A łapią mnie duszności bóle głowy ucisk w dołku dretwieje mi szyja tak jakby mięśnie się naciagają. Czuję jakby parzyla mnie głowa od karku po czubek głowy. Mam na zmianę zaparcia i rozwolnienie. Jest mi nie dobrze ale nie wymiotuję, ciężko mi na żołądku. Czasami gdy sprzątam albo coś robię w biegu to robi mi się gorąco i źle się czuję. Rozlewjace się ciepło po klatce piersiowej. Ciągle jestem zmęczona dużo bym spała. Dretwienie lewej strony twarzy najczęściej pod okiem i policzek. Najgorsza jest jednak ta szyja tak jakbym coś miała w przełyku i aż dziwne uczucie pod brodą.