Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lucaso

Użytkownik
  • Postów

    50
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Lucaso

  1. No ja mam podobnie, mam wrażenie, że wiele "schiz" jest jeszcze bardziej nasilonych. Muszę ciągle się przełamywać. Niecierpliwię się, bo za 2 tygodnie kończy mi się zwolnienie lekarskie, będę musiał wrócić do pracy. Mam nadzieję, że za 2 tygodnie przynajmniej minie to "nasilanie" objawów przez paroksetynę.
  2. Słuchajcie, kiedy wreszcie "wejdzie" ta paroksetyna? Biorę 6 dzień 20 mg., a wcześniej przez tydzień 10 mg. Na razie czuję tylko takie "smyranie", zdarza się parę dobrych godzin. A tak poza tym to raczej uczucie przygnębienia, smutek, muszę zmuszać się aby iść do sklepu. Biorę paroksetynę ze względu na lęki.
  3. Psychiatry. Rodzinny może nie zrozumieć.
  4. Trzeba iść do lekarza i poprosić, że nie dajesz rady w pracy bo masz lęki, źle się czujesz, powiedzieć co i jak, że potrzebujesz trochę czasu by na spokojnie przyzwyczaić się do leku.
  5. Niestety pracodawcy nie zawsze rozumieją tego typu dolegliwości. Niemniej zdrowie jest najważniejsze, czasem warto nawet pójść na zwolnienie. Dobrze zrobiłaś, że rozstałaś się z tym pracodawcą. Nie ma sensu się męczyć. A jak tam samopoczucie po paroksetynce? Skoro przetrwałaś taką rozmowę bez napadu paniki to chyba działa.
  6. Najgorszy jest właśnie lęk przed lękiem, itp., mnie lekarka powiedziała że w razie potrzeby mogę wziąć afobam, np. przed mocno stresującą sytuacją, żeby przerywać lęk i starać się nie dopuszczać do jego powstawania. Tyle że po zażyciu benzo ciężko mi się myśli i potem idę spać. Więc unikam. Od wczoraj mam wrażenie, że paroksetyna się rozkręca, więc i Tobie tez powinna pomóc. W miarę możliwości nie siedź w domu i nie wypoczywaj biernie. Staraj się dużo robić poza domem i wśród ludzi, ale rzeczy, które lubisz.
  7. Dzisiaj koło południa tak jakby poprawa. Wygląda na to, że paroksetyna jednak jakoś działa. Pisków już nie ma, tylko rano były lekkie zawroty i niechęć do wstania z łóżka. Odwaga jakby trochę wzrosła, pozałatwiałem parę drobnych sprawy - zakup pieczywa, itp., w kolejce wytrwałem bez uczucia niepokoju. To już chyba prawie miesiąc, z tym że dopiero od paru dni biorę całą tabletkę (20mg). Zamierzam niebawem wybrać się na "ćwiczenia", czyli pojeździć samemu autobusem i pochodzić po sklepach.
  8. U mnie to raczej taki pisk. Po pregabalinę chyba nie sięgnę. Może sam Parogen da radę. Zostały mi 2,5 tygodnia zwolnienia. Potem muszę wrócić już do pracy, a mam taką pracę, że jestem w centrum uwagi (szkolenia, itp.) Mam nadzieję, że parogen zadziała i nie będzie już napadów paniki. Co do kondycji umysłowej, to muszę mieć dobrą, więc tym bardziej unikam wszystkiego co zamula i usypia. Na razie (drugi dzień na 20mg paroksetyny) czuję się po prostu dziwnie. Raczej siedzę w domu.
  9. Mam jeszcze pytanie do osób biorących paroksetynę - zwiększyłem teraz dawkę do 20 mg i wciąż mam uczucie "przytkanych uszu". Jest to taki efekt jak przy zmianie ciśnienia w czasie np. jazdy kolejką górską. Takie wrażenie zatkanych uszu i nieco zmieniona akustyka (na przykład mocniej słyszę jak żuję jedzenie) jest to trochę denerwujące. Mieliście coś takiego? To mija?
  10. To są takie leki, że trzeba czasu i regularnej dawki, żeby to zadziałało i się uspokoiło. Ja wskoczyłem teraz na 20 mg i mam cały czas tak jakby zatkane uszy, tak jak przy jeździe kolejką górską Ale biorę twardo, bo najgorszy przeciwnik to lęki, żeby tylko je pokonać. Doraźnie mam mnóstwo leków - Afobam, Xanax, Tranxene, Cloranxen.... ale nie biorę tego prawie w ogóle, bo nie chcę się uzależnić i mieć później lęków przy odstawianiu. SSRI to chyba najlepsza opcja. Dostałem jeszcze na noc pregabalinę, ale nie wykupiłem jeszcze recepty.
  11. Wiesz, chodzi o to, że nawet jak masz jakieś dziwne doznania w ciele to próbuj myśleć o nich jak o czymś fajnym. "Ale mnie trzęsie, to jest nawet przyjemne, dobry towar ;)" Tak z humorem trochę i taką ciekawością "kurcze, już przestało? Szkoda.... fajne to było nawet". Jeśli natomiast chodzi o lęki, jeśli nie ustępują, idź znów do psychiatry. Trzymaj się!!!
  12. Zależy co to za drżenia. Ja miałem takie prądy przeszywające w głowie i to chyba skutek uboczny paroksetyny. Jeśli to drżenie całego ciała, uczucie miękkości nóg, itp - stawiam na nerwicę. Ja też miałem milion objawów - włącznie z arytmią, ciśnieniem, drżeniem, poceniem, uginaniem się nóg, drętwieniem kończyn i wszystkim co mózg mógł wymyślić i działo się to realnie - to znaczy ciśnienie faktycznie, obiektywnie skakało, serducho waliło, itp. Nika, może być też tak, że dla Ciebie dobry byłby inny lek. Pogadaj z psychiatrą. Pobierz jeszcze trochę te 30 mg i zobacz. Staraj się w miarę możliwości zajmować tym co lubisz, nie rozmyślaj o leku. Weź L4 i pomyśl sobie - a co tam, zobaczę co będzie po tej paroksetynie, poczytam sobie, pooglądam TV. A jak będziesz miała jakieś jazdy to od razu pomyśl sobie - "haha, ale fajnie, ale jazda, lepsze niż piwko :)".
  13. 9 dni to trochę mało, wczoraj byłem u lekarki i stwierdziła, że 20 mg, czyli cała tabletka przez 2-3 tygodnie to takie minimum aby lęki ustąpiły. Od dzisiaj spróbuję wejść na 20 mg. Czasem wydaje mi się, że paroksetyna działa, bo nie mam aż tak dużych i intensywnych napadów paniki jak przed braniem. Z drugiej strony mimo brania paroksetyny zdarzają się dni, że całymi godzinami czuję lęk i rozmaite dziwne odczucia w ciele - niepokój, fale gorąca, zawroty.... lekarka twierdzi, że wszystkie te objawy to nerwica, a nie lekarstwo.
  14. Generalnie lekarz docelowo zapisał mi właśnie 20 mg. rano. Po jakim czasie lęki powinny całkiem ustąpić?
  15. Dragon Ball, dziesięć lat temu przez krótki czas brałem Parogen (10mg), ale lęki wtedy były o wiele słabsze. Pomógł wtedy szybko, dosłownie w parę tygodni było OK. Wtedy tylko bałem się czekać na przystanku i w hipermarketach. Teraz od kilku miesięcy dostawałem naprawdę mocnych ataków paniki, nawet w domu. Stąd powrót do Parogenu. Oprócz Parogenu na sen mam Ketrel, bardzo dobrze pomaga mi zasnąć. Zastanawiam się tylko, czy próbować wejść na 20 mg. Po 10 mg Parogenu czuję się dziwnie, czuję lęk w ciele, itp. Ale mogę spróbować, przebywam na zwolnieniu, siedzę w domu. Może wtedy lek zadziała szybciej?
  16. Ja już prawie cztery tygodnie jadę na 10 mg paroksetyny (Parogen). Samopoczucie generalnie przez długi czas koszmarne - bardzo nasilone lęki, strach przed wyjściem z domu, pójściem do sklepu, itp. Dopiero od kilku dni jest jakby lepiej. To znaczy zaraz po zażyciu paroksetyny rano czuję się dziwnie - lekkie zawroty głowy, jakaś taka dziwna ostrość widzenia, uczucie jakby coś "wzbierało" w ciele, pocące się dłonie. I dopiero po południu to się uspokaja i jest OK. Czy tez tak mieliście? Idzie to w dobrym kierunku? Docelowo mam wejść na 20 mg.
  17. Dodam jeszcze tylko, że ciągłe badania uspokoją tylko na chwilę potem znów coś wymyślisz.
  18. Może to być nerwica, daje objawy somatyczne. Jest to bardzo prawdopodobne, to klasyczne skutki ataków paniki. Musisz iść do psychiatry i zacząć brać leki. Pozdrawiam. Trzymaj się. Też z tym walczę.
  19. Każdy ma trochę inny organizm. Sam musisz ocenić, czy będziesz w stanie dobrze funkcjonować po alprazolamie na tych spotkaniach służbowych. Jak coś, to bierz tylko małą dawkę, tak na pół godzinki przed spotkaniem. Nie ma potrzeby brania wcześniej. Wg mnie 25 mg na start to dużo. Ja nie dałbym rady. Najlepiej zacząć od 1/4 tabletki. Po pół tabletki nie dawałem rady prowadzić lekcji (pracuję w szkole). Nie bój się zmniejszyć dawki jak coś. Możesz potem pomału dojść do tej właściwej.
  20. Najlepiej byłoby gdybyś miał ze dwa tygodnie zwolnienia i na spokojnie "wszedł" w paroksetynę. Ja mam ten sam problem, tyle że lęki mają inny charakter. U mnie tez się nasiliły podczas przyjmowania leku. Skutki uboczne paroksetyny występują u mnie nawet po 3 tygodniach, chociaż to chyba indywidualna sprawa. Może zrób tak jak ja - na razie bierz po 5 mg, czyli ćwiartka tabletki. Przy takiej dawce nie powinieneś odczuwać już aż takich napadów lęku, a nawet jeśli to krótkie i do opanowania. Jeśli to możliwe, nie bierz alprazolamu. Z tego co wiem bardzo uzależnia, a przy jego odstawianiu lęki potęgują się. Odstaw kawę i herbatę. Przed ważnym spotkaniem tylko zioła uspokajające. Nie bierz nic innego, bo jeszcze wkręcisz sobie jakąś schizę, że jesteś "na bani" i wszyscy to widzą, albo coś podobnego. I koniecznie zmniejsz dawkę moim zdaniem, do takiego poziomu by czuć się dobrze. Po około dwóch tygodniach zauważysz, że lek pomału wytłumia Twoje lęki. Trzymaj się!
  21. Dzisiaj wziąłem 5 mg paroksetyny. Dzielę po prostu tabletkę na 4 części. Dałem sobie spokój z 10 mg. Po takiej dawce czuję się dobrze, czuję delikatne działanie leku a jednocześnie nie ma skutków ubocznych. Miałem tylko jeden lekki napad paniki, ale trwał zaledwie pół minuty. Widać, że lek mimo bardzo małej dawki działa. Może to jest wyjście dla "nadwrażliwych" na efekty uboczne - mała dawka przez dłuższy czas. Tylko, że na pełny efekt trzeba pewnie czekać nieco dłużej. Za mną już 3 tygodnie.
  22. Dzięki, skoro piszecie, że są to normalne objawy postaram się je przetrwać. Najważniejsze żeby ataki paniki i lęk ustąpiły. 10 lat temu parogen podziałał na mnie dobrze i skutki uboczne były słabsze. Ale też lęki nie były tak intensywne jak obecnie.
  23. Mam przepisane tabletki 20mg. Biorę połówkę, a więc 10mg, czyli naprawdę mało. Więcej nie biorę, bo mam dotkliwe skutki uboczne np. ciśnienie zwykle miałem wzorowe - 120/80. Po paroksetynie automatycznie idzie w górę - 145/100. Dodam, że nie piję kawy i biorę czosnek w kapsułkach. Najgorsze jednak są te dziwne "uderzenia adrenaliny" w ciele. No i niepokój niestety wzmożony, a do pracy chodzić trzeba... i do sklepów też. Generalnie masakra... Afobamu staram się nie brać, z tego co słyszałem może później powodować jeszcze gorsze samopoczucie przy odstawianiu.
  24. Dodam jeszcze, że każdorazowo po zażyciu paroksetyny odczuwam " wyrzut adrenaliny", tylko tak umiem to opisać. Takie uczucie w nogach i podbrzuszu jak w momencie przestraszenia się. Mieliście coś takiego? A potem ciagle lęk...
  25. Chciałbym poprosić Was o radę. Od około miesiąca zaostrzyły się u mnie lęki i agorafobia. Bałem się stać na przystanku, wchodzić do sklepów wielkopowierzchniowych,. Doszło do tego, że ataki paniki odczuwałem nawet w pracy. Lekarz przepisał mi Parogen. Kiedyś brałem już ten lek (około 10 lat temu) i wówczas zadziałał dobrze. Wyciszył ataki paniki i lęk. Niestety, teraz biorę Parogen już od 3 tygodni po 0,5 tabletki i lęk nasilił się. Awaryjnie mam hydroksyzyne i afobam, ale te leki u mnie wywołują senność i bardzo utrudniają mi funkcjonowanie w pracy. Nie wiem co mam robić - kontynuować branie Parogenu czy nie.... lekarka mówi, że trzeba się przemęczyć, ale to już 3 tygodnie, a lęk jest silniejszy po Parogenie niż bez niego... i to wyraźnie. Doradźcie coś proszę!
×