Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ginko biloba

Użytkownik
  • Postów

    172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ginko biloba

  1. Dziękuję za link. To prawda, że nazwanie tego co się stało w jakimś sensie pomaga. Prawo karne jest jednak wciąż niedoskonałe, nie mówiąc o tym, że kary za tego rodzaju przestępstwa są absurdalnie niskie. Przeczytałam w ostatnim czasie też wiele orzecznictw sądowych - niestety interpretacja czynów zależy w dużej mierze od człowieka, który wydaje wyrok.Są wyroki z różnych spraw, które sobie przeczą. Tu znalazłam uzasadnienie wyroku, w którym to w uzasadnieniu stwierdzono, że: "W judykaturze ustabilizowany jest wszak pogląd, że po zmianie treści art. 197 § 3 k.k. wprowadzanej ustawą z dnia 27 lipca 2005 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny, ustawy - Kodeks postępowania karnego i ustawy - Kodeks karny wykonawczy (Dz. U. Nr 163, poz. 1363), określone w tym przepisie pojęcie zgwałcenia odnosi się zarówno do obcowania płciowego (art. 197 § 1 k.k.), jak i innej czynności seksualnej (art. 197 § 2 k.k.), tak jak to miało miejsce w brzmieniu tego przepisu przed nowelizacją. Również w piśmiennictwie przyjmuje się, że art. 197 k.k. kryminalizuje dwa typy zasadnicze zgwałcenia, tj. doprowadzenie do obcowania płciowego (§ 1), bądź do poddania się albo wykonania innej czynności seksualnej (§ 2)." (Sygn. akt: II AKa 247/16) Im dłużej się zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że aspektem, który nie jest brany pod uwagę, jest stan psychiczny ofiary (sic!durny termin). Wszystko sprowadza się do wykonania pewnych czynności/obcowania płciowego i ma ma niejako wskazywać na zaistnienie gwałtu w sposób namacalny. Rany na psychice zostają, choć niewidoczne. Nie jestem lekarzem, czy psychologiem, natomiast uważam że aspekt wpływu czynu na późniejsze zdrowie psychiczne powinien mieć swoje odzwierciedlenie w przepisach. Zapewne gdyby przeanalizować wiele historii osób, które doświadczyły takiej traumy, okaże się, że te życiorysy są nakreślony całymi latami czy dekadami walką o siebie w dławiącym poczuciu winy i wstydu. To tak niesprawiedliwe i niewspółmierne do tych paru lat więzienia.
  2. Witaj appendix, masz rację, że niezgłoszenie było błędem.Mam jednak świadomość, że zareagowałam totalnym szokiem, byłam też bardzo młoda . Nie zamierzam już dążyć do ukarania sprawców po tylu latach, ponieważ ze względu na niepamięć zdarzenia w dużym stopniu, nie byłabym ich nawet wskazać, choć brzmi to okropnie. Problematycznym dla mnie przez lata (oczywiście wypierania zdarzenia) był brak jakiejś konkretnej nomenklatury dla zdarzenia. Nie był to wprost gwałt, w rozumieniu powszechnym, natomiast czy nie wyczerpuje to znamion tzw. innej czynności seksualnej w rozumieniu art. 197§2 k.k.?. Po latach zdecydowałam się spróbować nazwać to, co mnie spotkało. Widocznie tego potrzebuję.
  3. Jestem tu nowa i mam pytanie, być może ktoś potrafi mi odpowiedzieć. Krótko bo to dla mbie ciezkie: wiele lat temu zostałam siłą wyciągnięta do bramy przez grupę sprawców. Rozebrali mnie i dotykali w miejscach intymnych, całowali, po kolei albo na raz. Uzyli do tego siły i choć się bronilam nie mialam szans, byli silniejsi. Przytrzymywali przez całe zdarzenie, tak ze nie mogłam sie wyrwać. W trakcie komentowali...Nie było na to mojej zgody. W końcu mnie puścili. Nie pamietam wielu rzeczy ze zdarzenia, po prostu wyparowały. Po tym wszystkim bardzo sie zmieniłam ujmujac to łagodnie. Dopiero po wielu latach zdecydowalam sie na terapię. Mam stwierdzone PTSD. Mam problem z klasyfikacja tego czynu od strony prawnej. Art. 197 kk określa zgwałcenie jako wprost obcowanie płciowe lub "inną czynność seksualną" , do ktorych to doszło przy uzyciu grozby, przemocy lub podstępu. Dodam, ze byłam nieletnia.
  4. Rozumiem, dziekuję za odpowiedź, poszukam może na forum, bo jestem zainteresowana czy ta terapia pomaga w pozbyciu się flashbackow.
  5. Hej, miałaś ptsd? Czy to znaczy ze poradzilas sobie z tematem? Co ci pomogło, terapia? Ja zaczęłam właśnie terapię poznawczo-behawioralna i na razie sama noe wiem co myśleć. Ciężko mi sie otworzyć ale się staram.
  6. Od niedawna mierzę się ze swoimi demonami w postaci PTSD. Właśnie rozpoczęłam terapię.
×