Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mtyna

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mtyna

  1. Mtyna

    Czy to nerwicą?

    * od niedawna źle służy mi większa ilość alkoholu. Jeżeli wypiję więcej, to tak w głowie mi się kręci, że boję się zasnąć. Zwykłe w takich sytuacjach chodzę na długie spacery żeby wytrzeźwieć. Piwo albo dwa tak nie działa. Wystarczy, że poczuję się trochę pijana. Kręci mi się w głowie tylko jak chcę zasnąć, * nie mogę też palić marihuany. Wtedy odcinam się od ludzi, czuję że jest mi słabo i że głośno i szybko bije serce. Chcę tylko, żeby to jak najszybciej się skończyło. Nawet w trakcie jestem świadoma, to to tylko siedzi w mojej głowie, ale to nic nie zmienia. Do ludzi odzywam się jeszcze mniej niż zwykle. Podczas tego stanu mam wrażenie, że większość wyżej opisanych objawów się nasila. Kiedyś tak nie miałam.
  2. Mtyna

    Czy to nerwicą?

    * nie umiem okazywać komuś albo przy kimś uczuć. Nie umiem przy kimś płakać, nie potrafię powiedzieć rodzicom albo chłopakowi, że ich kocham. Odpowiadam ewentualnie "ja Ciebie też". Wszyscy myślą, że mam serce z kamienia, a tak nie jest.
  3. Mtyna

    Czy to nerwicą?

    Dzień dobry. Jestem Martyna i mam 22 lata. Zastanawiam się czy mam nerwicę. Jestem studentką i nie mam tyle funduszy, żeby się leczyć. Jest możliwość, że poradzę sobie z tym sama? Niżej opiszę objawy: * przy ludziach mam problem z koncentracja, z pamięcią i jestem otępiała. Nie umiem myśleć przy nich tak logicznie, jak będąc sama. Tylko przy może 3 osobach tak nie mam albo pod wpływem alkoholu, *boję się wystąpień publicznych: wargi drżą, serce szybko bije, głos się załamuje, czuję coś dziwnego w gardle, często muszę robić kilkusekubdowe przerwy podczas mówienia. Słyszę wtedy jak bije mi serce, jakby uderzało o żebra, *mam niską samoocenę, * przejmuję się wszystkim. Drobne rzeczy potrafię analizować połowę dnia, * nie umiem przyjąć krytyki: potrafię rozmyślac pół dnia np. o tym, że zostalam skrytykowana przez niezbieranie swoich włosów ze zlewu w łazience. Zaczęłam przygotowywać się do wyjść w swoim pokoju, żeby ktoś mnie nie skrytykował za kolejny błąd zrobiony w łazience. To tylko przykład, * często mam problemy z oddychaniem. Robię kilka płytkich wdechow, mam wrażenie że jestem niedotleniona i muszę zrobić co kilka wdechow duży wdech. Czasami nie mogę wciągnąć powietrza do końca. Czuję jakąś blokadę w płucach. Pomaga mi ziewanie na siłę. Wtedy czuje, że jestem dotleniona. Te problemy się nasilają jak o nich myślę, * czasami boję się zasnąć, bo boję się, że się nie obudzę, * często boję się, że moja mama umrze. Wyobrażam sobie jej śmierć i się boję tego, że będę cierpieć po jej śmierci. Mam tak też czasami z moimi zwierzakami. Są już stare i wiem, że niedługo ich już ze mną nie będzie i już wyobrażam sobie ból po ich stracie, *nie mam ochoty na seks. Wolę zaspokajac się sama. Nie robię tego często. Może raz na 2 tygodnie. Chłopak umie mnie zaspokoić, ale i tak mogłabym z nim to robić raz na pół roku. Kiedyś tak nie miałam, * czasami odczuwam stres bez powodu. Tak po prostu czegoś się boję i nie wiem nawet czego, * około kilka dni na miesiąc mogę w nocy nie spać. Nie mogę zasnąć. Odsypiam w dzień albo wcale. Jak przesypiam cała noc, to i tak rzadko mi się zdarza zasnąć od razu. Zwykle leżę z godzinę i dopiero zasypiam. Często też budzę się w nocy. Wysiłek fizyczny lub jego brak nie mają na to żadnego wpływu - sprawdzone, * boję się chyba zbyt wielu rzeczy. Nie wierzę w duchy, ale często boję się spać. Jak nie ma wspolokatorow, to śpię przy zapalonym świetle. Jak jestem sama, ktoś zadzwoni do drzwi i nie wiem kto to, to zdarza mi się nie otworzyć, bo się boję. Boję się zanurzyć całą głowę pod wodę, boję się wysokości, ciemności i pewnie większości rzeczy, których można się bać. Chłopak ze mnie się śmieje (nie mam mu tego za złe, to nawet jest trochę śmieszne), bo łatwo mnie wystraszyć. Siedziałam z nim w lesie i jakiś owad uderzył w liść blisko nas. Wstałam i chciałam uciekać. Malowalam się i do kosmetyczki była przyczepiona nić - odskoczylam jakby mnie ktoś prądem porazil. Myślałam, że to pająk. Wystraszyłam się też mojego cienia, który się poruszył od świateł mijającego mnie samochodu. Te 3 sytuacje są z wczoraj. Codziennie chociaż raz muszę bardzo się wystraszyć głupiej rzeczy. Oglądanie horroru ze mną to dodatkowe emocje. Chłopak mówi, że bardziej go straszę ja, przez moje krzyki i ucieczki od ekranu, niż sam film. Ostatnio podrapałam się po twarzy do krwi, tak się wystraszyłam potwora z horroru, * śmierci tak bardzo się boję, że napiszę o niej oddzielnie. Panicznie jej się boję. Nie mogę sobie wyobrazić co będzie jak umrę. Jestem ateistką, dlatego mam jeszcze większy lęk. Boję się tego, że zniknę i wszystko się skończy. Dlatego boję się też, że będzie wojna. Co jakiś czas mi się śni, że jest w Polsce wojna i uciekam przed bombami itp. * chyba mam zespół jelita drażliwego: wzdęcia mam przez większość czasu, co jakiś czas biegunki. Przy bardzo dużym stresie wymiotuję albo chce mi się wymiotować, * stresuję się przy rozmowie z 95% osób. Nawet rozmowy z rodzicami albo z chłopakiem (jestem z nim 2,5 roku) są stresujące. Jak kogoś poznaję, to przez stres mało mówię. Nie potrafiłabym wymienić komuś na żywo chociaż 5 rzeczy, które opisałam - problem z koncentracją przy ludziach. Jak już wspomniałam, nie mam kasy na leczenie i szukam pomocy tutaj. Jeśli ktoś przeczytał to do końca, to dziękuję za poświęcony czas.
×