Skocz do zawartości
Nerwica.com

Seth

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Seth

  1. hmmm przeżyła rozwód swoich rodziców w momencie, kiedy ich najbardziej potrzebuje... Czy nie myślałaś o tym, że "oszczędzając ją" ona może pomyśleć co innego?? Że nie jest traktowana poważnie, że przecież widzi co się dzieję a traktowana jest jak dziecko, że jest okłamywana?? Rozwód to nie jest tylko problem żony i męża ale też dzieci. Izolując ich od tego robi się im chyba większą krzywdę. A może czas porozmawiać z nią jak kobieta z kobietą. Wiem może to wydaje się dziwne dla Matki... Ale czy ona nie zna życia?? Młodzi dokładnie wyczuwają, kiedy my coś przed nimi ukrywamy. To nam się wydaje że potrafimy to ukryć. Ale ja nie wiem jakie masz relacje z Twoją córką, jak sie traktujecie i jaki macie kontakt...więc mogę tylko teoretyzować
  2. oj to ma prawo boleć i to bardzo.... Ludzie są dziwni bardzo dziwni...
  3. "Pogrzeb" nie jest czymś miłym i łatwym... Zastanawiam się czy gdzie tkwi problem... może to jest czubek góry lodowej?? Piszesz: są obecni cały czas w moim życiu i ta świadomość, że są razem... dlaczego tak to Cię boli skoro chciałaś rozstać się z nim? Może człowiek, który Cię ranił nie zasługuje na szczęście?? Może jego szczęście tak na Ciebie działa?? Ale przecież nigdy nie będziesz w 100% pewna, że jest szczęśliwy...
  4. iwka73 przeczytałaś to co napisałem???
  5. Po przeczytaniu Twojej historii mam wrażenie, że chcesz walczyć z wiatrakami... Całą energię chcesz stracić na coś czego chyba nigdy Ci się nie uda! Chcesz zapomnieć... A czy potrafimy zapomnieć?? Chyba a raczej na pewno nie, nie ma co tu się skupiać na mechanizmach i tłumaczyć dlaczego nie... To nie jest tutaj chyba takie ważne. Raczej skupiłbym sie na akceptacji, wiem łatwo powiedzieć... I zobaczenia tego co już masz... Nie pozwól by przeszłość sterowała Twoim obecnym życiem. Zaufałaś a Twoje zaufanie zostało zdradzone. Chyba czas żebyś się do tego przyznała i wypłakała to, inaczej pogrzebała i zapłakała nad tym grobem. Zostałaś zdradzona przez swoją przyjaciółkę... Nienawiść, żal, rozpacz tu niczego nie załatwia. Oni planują swoje życie a Ty grzebiesz się w przeszłości po co Ci to? To czego jest Ci to potrzebne? Masz Kochającego człowieka przy sobie... Inwestuj w tę miłość a nie w zapomnienie. Chyba tak naprawdę prawda o nas samych nas wyzwala. Przyznanie się do tego, że zostaliśmy tak a nie inaczej potraktowani i że tak a nie inaczej to przeżywamy. Masz siłę, która pozwoli Ci przez to przejść - MIŁOŚĆ. Niestety nie każdy ma taką szansę jak Ty. Poczuj się wyjątkowo, bo ta wyjątkowość jest rzeczywistością twojego życia. :)
  6. Mi też bo trochę sie tym zajmuję i interesuje mnie bardzo proces jaki w człowieku sie odbywa, kiedy coś takiego się dzieje. Niby społeczeństwo takie dzisiaj u nas wyzwolone, jest jakieś przyzwolenie na flirty w pracy, czy przygodne .... ale psychiki człowieka się nie oszuka... zdrada boli jak zdrada...
  7. Czy ktoś jeszcze zagląda tutaj???
×