Po przeczytaniu Twojej historii mam wrażenie, że chcesz walczyć z wiatrakami... Całą energię chcesz stracić na coś czego chyba nigdy Ci się nie uda! Chcesz zapomnieć... A czy potrafimy zapomnieć?? Chyba a raczej na pewno nie, nie ma co tu się skupiać na mechanizmach i tłumaczyć dlaczego nie... To nie jest tutaj chyba takie ważne. Raczej skupiłbym sie na akceptacji, wiem łatwo powiedzieć... I zobaczenia tego co już masz... Nie pozwól by przeszłość sterowała Twoim obecnym życiem. Zaufałaś a Twoje zaufanie zostało zdradzone. Chyba czas żebyś się do tego przyznała i wypłakała to, inaczej pogrzebała i zapłakała nad tym grobem. Zostałaś zdradzona przez swoją przyjaciółkę... Nienawiść, żal, rozpacz tu niczego nie załatwia. Oni planują swoje życie a Ty grzebiesz się w przeszłości po co Ci to? To czego jest Ci to potrzebne? Masz Kochającego człowieka przy sobie... Inwestuj w tę miłość a nie w zapomnienie. Chyba tak naprawdę prawda o nas samych nas wyzwala. Przyznanie się do tego, że zostaliśmy tak a nie inaczej potraktowani i że tak a nie inaczej to przeżywamy. Masz siłę, która pozwoli Ci przez to przejść - MIŁOŚĆ. Niestety nie każdy ma taką szansę jak Ty. Poczuj się wyjątkowo, bo ta wyjątkowość jest rzeczywistością twojego życia. :)