Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niebert

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Niebert

  1. 11 lat to bardzo długo. Jesteś pod opieką jakiejś poradni zaburzeń snu? Masz zdiagnozowane co jest przyczyną bezsenności? A może sposób leczenia dobierany metodą prób i błędów? U mnie tak właśnie było. Lekarze co rusz przepisywali mi nowe leki, na zasadzie "proszę spróbować i po miesiącu zobaczymy jak będzie". Dopiero gdy trafiłem do poradni zaburzeń snu zajęto się szukaniem przyczyn, a nie tylko leczeniem objawów. Dobrze, że znalazłeś lek, który w jakimś stopniu Ci pomaga, i że szukasz innych rozwiązań, przez co masz przerwy w przyjmowaniu mianseryny, co obniża tolerancję na lek. Niektórzy stosują zamiennie mianse i mirte w cyklach 1-2 tygodniowych i bardzo sobie chwalą. Czy próbowałeś stosować relaksacyjne techniki oddechowe lub medytację? Znam osobę, która w ten sposób poradziła sobie z bezsennością.
  2. U mnie Brintellix mocno podnosi napęd, wiec działanie na sen jest odwrotnie proporcjonalne do przyjmowanej dawki. Na początku przyjmowania Brintellixu miałem potworne problemy z zasypianiem. Nie pomagał trazodon, mirtazapina, czy mianseryna. Dopiero zolpidem dawał radę mnie uśpić, ale bardzo szybko rosła u mnie tolerancja. Po niecałym miesiącu odstawiłem zolpidem przy dawce 60mg, doładowane przez 150mg tramadolu. Teraz już śpię bez środków nasennych, a gdy jestem bardziej pobudzony, wystarczy 20mg hydroxyzyny i zasypiam bez problemu. Pierwsze dwa miesiące na Brintellixie to była masakra, ale warto było to przeczekać, bo pozytywne działanie leku odczułem dopiero w trzecim miesiącu przyjmowania. Zanim zacząłem przyjmować Brintellix, przeszedłem przez kurację dwunastoma roznymi lekami/substancjami, wiec jako takie pojęcie mam.
  3. Brintellix pasuje idealnie. Biore go od pazdziernika zeszłego roku. Wcześniej płaciłem 140-160zł za opakowanie 28 tabetek, a od tego roku jest refundowany i kosztuje ok 36zł. Przy czym refundacja na Brintellix jest przyznawana jeśli jest to co najmniej nasz trzeci lek w przebiegu leczenia.
  4. Też biorę Positivum ale chyba tylko dla poczucia że robię wszystko co mogę. Nie zauważyłem żadnego oddziaływania na mnie - przy takim sąsiedztwie innych leków zupełnie mnie to nie dziwi. Na stany rozdrażnienia i podwyższoną nerwowość biorę Hydroksyzynę ale tylko gdy mam taki epizod.
×