Dlaczego opierasz swoje samozadowolenie w oparciu o życie zawodowe jeżeli robienie kariery nie jest dla Ciebie priorytetem? Rozumiem, że utrata pracy, zwłaszcza z "powodów" jakie opisałaś, jest bardzo dołujące. Ale jaki jest dokładnie powód, że prowadzi to do utraty marzeń i znikania perspektyw? Co to za marzenia?
Niestety jest tak, że choroby przeszkadzają w życiu i, podobnie jak inne rzeczy, uniemożliwiają realizację niektórych celów. Ale nie na wszystko mamy wpływ i w wielu kwestiach losy życia każdego zależą od rzeczy na które nie ma się żadnego wpływu. Nie jest jednak prawdą, jak próbują Ci wmówić, że za 2-3 lata będzie za późno. Nie będzie za późno na robienie kariery nawet wtedy, a poza tym nie zależy Ci na karierze w korporacji, więc nie powinnaś się tak mocno uzależniać od takiej możliwości. Może rozważ rozpoczęcie na razie jakieś dorywczej pracy i skup się bardziej na studiach?