Skocz do zawartości
Nerwica.com

singiel

Użytkownik
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez singiel

  1. Ja też Ci nie wyjde do sklepu, chociaż stoi paredziesiąt metrów dalej. W lutym kupiłem sobie auto żeby nie stać pofilmowany na przystanku oblepiony wzrokiem, i co ? i to że auto stoi pod blokiem a ja jak mam gdziesz ruszyc to i tak ide na tramwaj Zanim ktoś bardziej doświatczony odemnie udzieli sie w Twojej kwestji, może powiedz jak twój mąż Cie wspiera, w końcu to jedyna osoba przy której jest pewien komfort psychiczny ?
  2. singiel

    Witam

    Witam wszystkich tu piszących. Czytam wasze posty i widze samego siebie. Jedna z osób napisała tu że przeglądanie tego forum, jak i samo udzielanie sie, w pewien sposób porównywalne jest do wizyt u psychologa. Jeśli tak to pisze sie na to Ja niestety odpuściłem leczenie po 4 wizytach, teraz zostaje z tym sam, jesli poradze sobie to bede z tego kiedyś dumny i bede miał wiekszy zasób informacji na ten temat. Jeśli sie nie uda, to [prędzej czy później] do piachu, przecież to tylko kwestia czasu.
  3. Wydaje mi sie że to choroba. Ja mam zmienną ocene sytuacji. 1)Raz jestem pewien że jestem chory i mówie sobie że trzeba coś z tym zrobić [zazwyczaj odkładam na nastepny dzieś] 2)Kiedy przychodzą kiepskie dni, to potwierdzam swój wkręt [to co nie daje mi spokoju], czasem nawet włączają sie myśli samobójcze [i związane z nimi wachania].
  4. To jest aż przerażające co tu czytam i uwieżyć nie moge Słowo w słowo tak właśnie chciałem opisać swój stan. Ja pracuje od rana do 15 i kiedy wracam to jest bardzo kiepsko, ten wzrok przechodzących koło ciebie ludzi zabija. czekanie na przystanku jest masakrą, to jest chore, kontrola każdego ruchu, jak bym był na scenie. Nawet skasowanie biletu to szybki unik... A spotkanie starego znajomego to gra, włacza sie rola cwaniaczka, żeby tylko zamaskować faktyczny stam. Aktualnie chciałbym wyjść do ludzi, ta wyjść bez stresu i zgubionego gdzieś tam.. wzroku :/ alednakże chciałbym być z kimś, chciałbym poznać w realu dziewczyne która boryka sie z tym samym problemem co ja. Sądze że razem było całkiem inaczej, nie było by tego strachu. W końcu miałbym z kim porozmawiać i byłbym zrozumiany, a nie słuchać shematów od tych co nie wiedzą
  5. Witaj w gronie poczesańców moja kochana Niestety to co opisujesz to nerwica natręctw. Nie jestem psychologoem, ale przedstawie Tobie lekki zarys obrazu działania który zauważyłem. [sam też takie "flashe" [objawy natręctw] mam] choć w tak niewielkim stopniu że nie przeszkadza mi to. Spróbuj teraz przypomnieć sobie od jakiego momentu to sie zaczeło, zapewne nie wskoczyło z nienacka. Powodem może byćnie wielka zmiana otoczenia [wakacje, wyjazd], trybu życia [praca, nowa szkoła] czy też jakiś chłopak [miłość, nowe relacje] Takie że tak powiem przestrojenie/przestawianie sie, u niektórych osób powoduje pewien "stres" [niewielki impuls w zachowaniu], ukryty w podświadomości, więc nie jesteśmy świedomi jego istnienia. Ja wpadłem tu dziś pierwszy raz i tak samo jak jedna z forumowiczek, moge polecić zapoznanie sie z niektórymi wątkami tego forum, ponieważ jest to porównywalne do wizyt u psychologa. Tak wiec trzymaj sie maleńka, powodzonka życze
  6. To jest mistrzostwo co koleżanka Talibwpociagu napisała Wielki szacun dla tejże osóbki, za podejście, sposób i rozkminienie. Czytając twój post, porównywałem go do swoich "flashy" choć są w niewielkim stopniu. Jednakże - chmmm to wychodzi na to że jest jeden schemat na różnego rodzaju "flashy" [objawy natręctw] Zauważyłem że jek jestem zabiegany to niemam poprostu objawów Wiec trzeba bedzie chyba troche popracować, nad zajęciem czasu - ułożeniem sie w świecie.
  7. adna beka, a ja myślałem że tylko ja tak mam. Czasem to sie pojawia mi, ale tylko wtedy gdy jestem zestresowany. Teraz zostaje mi włączony Bloototh w telefonie Nie może być włączony przez całą noc bo mam film że cały nastepny dzień bedzie do dupy Jaaa beka z nas
  8. No pewnie :) Zawsze mam film jak mam coś załatwiać w urzedzie banku ..... to zależy od dnia, niekiedy niema tego. Ale przeważnie podjazd do okienka i myli nam sie kolejność słów Wydaje mi sie że to dlatego że, jak mamy coś załatwić, w drodze do celu ustalamy co powiemy [słowo w słowo] żeby sie nie pomylić . Wiec niema co planować, jeden planował pierdnąć to sie zesrał.
  9. Witam Mam 22 lata i mam dość konkretny problem. Od jakiegos czasu zauważyłem u siebie zanik pamięci, i problem z koncentracją. Sadze że jest to spowodowane moją przeszłoscią chamichną :/ 6 lat palenia hash`u, półroczny maraton z amfetaminą i do tego pigułki niekiedy. Półroczny maraton z szuwaxem zakończył moje ćpanie, zwiesiłem sie, zaszyłem na rok czasu w domu, po znalezieniu pracy zaczełem mieć filmy i lęki [np: czuje sie obserwowany, wieksza ilość ludzi na przystanku tramwajowym przerasta mnie]. Odciełem sie od znajomych, teraz tylko praca i dom. Zauważyłem też zaniki pamieci, zapewne spowodowane paleniam[ nie są duże, np: zapominam o wcześniej nastawionej na gaz wodzie]. Do tego brak koncentracji, objawia sie to tym, że np: zasiadam przy komputerze by sprawdzić poczte - dzwoni telefon, rozmawiam 15 sek. - po odłożeniu słuchawki, nieco zwrócił moją uwage jakiś program w TV i zasiadam w drugim pokoju przy tym TV jak gdybym od niego wstał. Odkąt przestałem dzień w dzień ćpać jakoś nie radze sobie, jest strasznie, nie moge sobie dziewczyny znaleźć - bo jak ? nie mam nic, siedze na garnucku rodziców zamiast myśleć o wyfrunieciu z gniazda... jedynie 1200 zł - bierzące wydatki, mam 22l a waże 65 kg - jestem strasznie chudy, jak Karl z Johny Brawo, ciągle siedze w domu - no ewentualnie praca zajęciem czasu [ale też nie czuje sie dobrze, ciągle wydaje mi sie że ludzie z którymi pracuje, obgadują mnie, patrzą na moje rece, obserwują - i tu też pojawia sie narwica podczas jedzenia (wydaje mi sie że patrzą na mnie i widzą to że jestem zdenerwowany)] Po namowie siostry poszedłem do pszychologa ale po 4 wizytach zakończyło sie - wizyty trwały w czasie godzin pracy i w dodatku, wizyty wydawały sie być zwykłymi pogadychami. Pisze tu z myślą że ktoś kto podobnie miał w życiu i przeszadł to, pokieruje mnie na prostą [pare wskazówek (tylko nie schematy typu : jesteś młody zacznij żyć... :) ]. To jest na prawde męczące, czasem zastanawiam sie czy warto męczyć sie z tym dalej [proba samobójcza 1,5 roku temu zakończyła sie halucynacjami - bo tak przeżarty chemią byłem że całe pudełko [akardu czy jakoś tak, lek na problemy z sercem] nie pomogło. Niestety takie życie to nie życie Szacunek dla wpełni zdrowych PS. przepraszam za niepoprawną składnie pisowni, to też należy do problemu z koncentracją :/
  10. Od półtorej roku mam depresje. Mam 22 lata i raczej do przystojnieczków nie nalże, strasznie schudłem przez to że ćpałem. Po czym poczesało mnie troche, zaczełem mieć różne filmy i tak osiadło na głowie. Teraz nie lubie wychodzić sam na miasto bo czuje sie obserwowany. Zastanawiam sie tylko co zrobić żeby znaleźć dziewczyne, bo tylko z ową mógłbym porozmawiać na wszystkietematy, a nie jak teraz siedzieć w milczeniu.
×