Mój pies to najlepszy antydepresant .Nawet jak nie mam siły i ochoty na nic nawet na wstanie z łózka. A on przyjdzie i wsadzi mi pysk podnosząc rękę ,nie ma wtedy siły bym sie nie ubrał i nie wyszedł z nim na spacer.Ile już razy w kiepskich chwilach myśl co on zrobi be zemnie pokonywały inne gorsze myśli.Nie mam bliższej osoby niż on, powiecie co on pisze o psie jak o osobie tak dla mnie to jest osoba najbliższa memu sercu. Bardzo go kocham to takie wieczne trzyletnie dziecko choć ma lat 11.