Skocz do zawartości
Nerwica.com

HUUBA73

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez HUUBA73

  1. ja byłam wczoraj u lekarza i dostałam niezły opieprz za to że czytam forum,klął jak szewc i powiem wam że miał racje bo jak ktoś napisał że mu jakiś lek nie pomaga i źle się po nim czuje to ja też już go nie chcę(a przecież wiem że na każdego inaczej lek działa)dostałam anafranil i nie mam zamiaru szukać w necie jak na kogoś podziałał bo chcę wkońcu poczuć się lepiej a tak sobie wkręcam i rzucam leki,mój lekarz to równy gość,leczy mnie 6 lat a ja i tak zawsze wiedziałam lepiej ale wkońcu trzeba komuś zaufać raz mi pomógł,a jak nerwiczka wróciła to on swoja a ja swoje,więc znowu zaczynam regularne wizyty i leki leki leki,muszę pogodzić się z tym że będę je brała długo ktoś pytał się o cloranxen biorę go również 6 lat bardzo mi pomaga lepiej niż xanax bo dłużej działa,odstawić też nie jest mi go ciężko,a lekarz mój twierdzi że mogę go brać bardzo długo i w moim przypadku zero skutków ubocznych,a samopoczucie po nim świetne choć przez jeden dzień
  2. brak zrozumienia przez otoczenie jest męczące,ale tak jak piszesz Victorek ja jak czułam się dobrze też sama siebie nie mogłam zrozumieć,czego tu się bać? Pomyślcie gdybyśmy chorowali na raka lub jakąkolwiek inną chorobę to każdy by kiwał głową ze zrozumieniem kiedy mówisz nerwica, słyszysz ja też czasami się denerwuję, ale idę wtedy na papieroska.Nic dodać nic ując.
  3. witajcie chcę wam napisać że po 5 latach odstawiłam sama leki,ot tak żeby sprawdzić jak moje samopoczucie bez leków,oczywiście w moim przypadku dochodzą skutki odstawienne,dałam sobie 2 tygodnie i wytrwałam,kiedy uświadomimy sobie że w czasie ataku nic nam się nie stanie łatwiej przez to przejść,niestety najgorsze jest dla mnie wyjście z domu i z tym nie daję rady,ale próbuję,nieraz wchodzę do dużego sklepu i jak ja to mówię jak skowronek,a czasami wysiądę z auta i zaraz wsiadam ,u mnie zależy od dnia,jest dzień kiedy wstaję i czuję że żyję,sprzątam piekę ciasto i w domu robi się weselej,a następnego dnia nie mam siły wstać z łóżka,tak więc mówię sobie jeszcze trafi mi się tak dobry dzionek jak wczoraj a tymczasem nie poddawajmy się mam jeszcze jedno pytanie,czy w waszym otoczeniu też jest tak że mało kto jest w stanie was zrozumieć kiedy mówicie co wam dolega?ja przestałam tłumaczyć bo spotykam się tylko z ironicznym uśmiechem,POZDRAWIAM WAS GORĄCO
  4. Witajcie moi mili,często odwiedzam to forum czasami coś napiszę ,dziś chciałabym zapytać was jak radzicie sobie z wyjściem z domu.Piszecie że chodzicie do szkół,pracy itp.ja od lat nie chodzę nigdzie.Oczywiście wychodzę ,ale tylko jak muszę i to z mężem no i koniecznie autem.Nie jestem w stanie pojąc jak można samemu wyjść kiedy nogi się podemną uginają,serce wali,w głowie się kręci no i najgorsze uczucie że zaraz zemdleję.Kiedyś jak szłam do lekarza czy urzędu to miałam przygotowaną strategię,nadchodzi atak schować się np.w ubikacji i przeczekać,niestety teraz zawodzi,jestem w sklepie nic mi nie jest ale zaraz zaczynam myśleć,dużo ludzi nie przecisnę się na czas do drzwi nie dojdę do auta i koniec muszę uciekać,choć powiem wam że ciągle włażę do tych sklepów żeby się sprawdzić.Moim marzeniem jest pójść do pracy,do ludzi i to wydaje mi się niemożliwe,to mnie najbardziej dołuje,a pragnę iść do pracy bardziej niż czegokolwiek innego,jak wy to robicie że nadal,mimo ataków paniki pracujecie,uczycie się?Przecież ta choroba trwa latami.
  5. I dlatego piszmy o tych dobrych i złych,mnie zajęło dużo czasu zanim trafiłam na właściwego lekarza,a niestety często tak jest że chodzimy do prywatnych gabinetów i aspekt finansowy jest tu bardzo ważny,w moim przypadku był taki pan doktor który wyczyścił mi konto zapewniając że na 100% mi pomoże,nie dane mi było się o tym przekonać po pół roku zabrakło mi pieniędzy,a wizyta raz w tygodniu 200zł. Piękna prywatna klinika w Sampławie koło Lubawy pan Sokołowski,wychwalany swego czasu nawet w prasie.
  6. pzoa musisz się leczyć sam nie dasz rady,mogę Cię zapewnić że kiedyś będzie lepiej,mam nerwicę już 13 lat,wiem jak się czujesz ale to minie,będzie lepiej i gorzej,a będzie też tak że wrócisz do normalności niestety nie z dnia na dzień,bo tak naprawdę lęki musimy pokonać sami,ja tak bardzo bałam się śmierci że bałam się zostać sama w domu,aż powiedziałam sobie (może to śmiesznie zabrzmi)no i dobrze niech umrę będę miała święty spokój,pogodziłam się z taką opcją i przyswoiłam ją sobie,dziś już mnie nie prześladuje.Ale przez te wszystkie lata nawkręcałam sobie wiele innych strachów,teraz lekarzom jest ciężko mi pomóc bo ja wiem lepiej,a powinnam szukać pomocy 13lat temu.Jest taka zasada ile czasu chorujesz tyle czasu się leczysz,więc nie zwlekaj znajdź dobrego lekarza i mu zaufaj. Myślę że powinniśmy też pisać na tym forum jacy lekarze są dobrzy i przestrzegać przed tymi którzy nas zawiedli.
  7. Witam wszystkich nerwicowców,przepraszam wszystkich z góry ale cieszę się że macie te same objawy co ja ,wiele lat temu kiedy mnie to dopadło myślałam ze jestem sama bo lekarze dziwnie się na mnie patrzyli a rodzina? szkoda gadać kiedy próbowałam mówić że coś się ze mną dzieje każdy miał w tym momencie coś do roboty,albo zmieniali temat albo zapadała cisza i tak lata mijały.Po drodze lekarze,prywatne wizyty itp.Pozbyłam się nie lęku ale pieniędzy. Kiedy czytam to forum to płaczę bo wiem jak to jest,lęk przed zawałem bo serce wali,bo zaraz zemdleję,świat wokół jakby oglądany przez szybę,a wyjście do miasta już nierealne marzenia.Bywało i dobrze,a nawet wspaniale ale pamięć o tym panicznym lęku towarzyszy ciągle.Nie potrzebuję rad,wiem już chyba wszystko o nerwicy i co z tego.Cieszę się że jesteście Wy Wszyscy choć wirtualnie ale pomaga mi kiedy czytam wasze posty,jesteście dla mnie najlepszą terapią bo szczerze się wspieracie i pocieszacie.Lekarze najpierw pieniądze potem dopiero ja,mój psychiatra lubi mi opowiadać o sobie ja niestety już nie mam czasu opowiedzieć co mnie boli-czas minął. Powiedział mi jedną mądrą rzecz-od tego się nie umiera i tego się trzymam.Niektórzy z was piszą jak się czują w mieście ja już dawno nie wychodzę,mąż usunął wszystkie przeszkody z mojej drogi ,no to wymyśliłam sobie następny lęk,co będzie jak męża zabraknie? zostanę bez środków do życia,przecież nie pójdę sama nawet do sklepu itp.wiem że to egoizm ale kocham go tak mocno co jeszcze potęguje strach. Ale się rozpisałam,ale proszę piszcie do mnie,mam teraz gorsze chwile a wy przywracacie mi wiarę w człowieka,że są jeszcze ludzie z dobrym sercem.
  8. Moniczka wywal effectin ten lek jest najgorszy ze wszystkich są ludzie którym pomaga ale niewielu,ja też go brałam i myślałam że umrę a lekarz też się uśmiechał i kazał brać ,spuściłam lek i lekarza z wodą w kiblu.Następny lekarz (jest moim lekarzem od 6 lat)powiedział mi że ten lek jest niebezpieczny miał u siebie w klinice pacjentów z zapaściami po tym leku.Weź cloranxen lub xanax żeby się uspokoić trzeba czasu,ale jak trafisz w lek to będziesz wiedziała,że to ten wiem co mówię nerwicę mam już 16 lat przeszłam najgorsze fazy tej choroby u ciebie powodem nadciśnienia prawdopodobnie jest effectin mój znajomy lekarz go brał żeby przetestować na sobie i też źle się czuł nie poleca.Bardzo chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami proszę pytać, mogłabym napisać książkę o tym,nie pamiętam jak to jest czuć się normalnie,ale żyję i choć czasami mam dość to czekam na te lepsze chwile
  9. Jeśli byłeś u lekarza i wyniki wyszły dobrze to wygląda u ciebie najprawdopodobniej tak,coś ci chrupnęło jak to nazywasz ,zaniepokoiło cię to i zacząłeś wyczekiwać więc zaczęło się pojawiać coraz częściej teraz masz to pewnie cały czas to jest siła sugestii napewno o tym słyszałeś,strach potęguje twoje odczucie chrupania i koło się zamyka.Co może ci pomóc?zacznij się z tym oswajać jeśli przy tym nie masz dotkliwych bólów głowy powtarzaj sobie to ja wmówiłem sobie chrupnięcia i potraktuj to jak rankę na dłoni która boli ,ale się zagoi jednym słowem ignoruj,a zapewniam że po pewnym czasie to ustanie,a ty nie zauważysz kiedy,bo tak to się odbywa i nie będziesz w stanie powiedzieć kiedy to się stało.Jeszcze może jedna rada kiedy chrupie zacznij zajmować się czymś co lubisz,ja czytam książki to odwraca uwagę
  10. Witam Piszę pierwszy raz ,ale mam nadzieję że komuś pomogę.Choruję na nerwicę 13 lat.Przeszłam już chyba wszystkie fazy tej choroby.Chcę napisać wszystkim niepewnym i załamanym,że w trudnych momentach stanowczo trzeba sobie powiedzieć OD TEGO SIę NIE UMIERA ,TERAZ JEST źLE ALE BęDZIE DOBRZE! Mój lekarz powiedział mi że nerwica manifestuje się poprzez nasze najgorsze lęki i atakuje tak jest rzeczywiście u mnie teraz to wiem,boisz się zawału boli cię serce,boisz się że masz guza mózgu wzmagają się zawroty głowy itp Pytajcie a pomogę,ważna jest świadomość że ktoś jest kto was zrozumie i doradzi
×