
sjk1996
Użytkownik-
Zawartość
11 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Właśnie z tą naprawą pomimo wieku nie jest łatwo, bo tak naprawdę ciężko tak się podnieść walcząc ze swoją psychiką. Można tkwić w miejscu aż do śmierci tak naprawdę, wiek z czasem też przeminie.
-
Nie ty pierwszy popełniasz taki błąd, też się tak zachowywałem. Po prostu brak ci relacji z drugą osobą albo po prostu w jakiś sposob ta osoba utkwiła ci w pamięci.
-
Mam to samo, też szukam pracy w sprzedaży,ale lęk jest silniejszy i boje się,że nic mi nie wyjdzie. W sumie w hazardzie sam siedziałem, zamiast spłacać długi to ja przegrywałem wypłatę i jeszcze bardziej się dołowałem. Idąc ulicą ogarnia mnie totalny smutek, widząc ludzi.. nie umiem się ogarnąć, często wychodzę z domu i idę bez celu przed siebie tylko po to by nie siedzieć w domu. Spotykam się ze znajomymi,ale już ciężko mi złapać z nimi jakiś kontakt, zrobiłem się strasznie pusty.,,
-
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Mnie przy życiu chyba trzyma tylko nadzieja, a już jeżeli to żyję chwilami który w pewien sposób doprowadzają do jakiejś euforii krótko,ale zostają wspomnienia i można liczyć na jakąś nadzieję na lepszy dzień. Dodatkowo pomagają leki,ale wprowadzają mnie w jakiś stan pustki bez okazywania jakichkolwiek emocji.
-
Odkąd biorę leki czuje się taki pusty, ciężko mi się uśmiechnąć....problem z zasypianiem, problem ze wstawaniem...ehh
-
Czuje się dosyć pusto, prawdopodobnie przez leki.
-
Właśnie, samotność jako towarzystwo jest czymś innym niż związek, Chociaż, czasem wystarczą zwykłe relacje by przezwyciężać samotność i brnąć ku górze.
-
W miarę stabilnie, jednak nie wiem co ze sobą zrobić...
-
Troszkę lepiej.
-
Fajnie jest dzwonić do znajomych którzy nie odbierają,ignorują... Fajnie jest rozmawiać z samym sobą... No nic, idę się przejść w samotności ulicami. Jutro wykupię leki, może coś pomogą.
-
Beznadziejnie, znowu wróciły "złe myśli"