
Kamral
Użytkownik-
Postów
100 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kamral
-
paroksetyna zle dziala na miesnie, nie rozumiem tego szukalem na forach anglojezycznych i jest cos na rzeczy. Tutaj na tym forum jest nawet o tym temat. Ja zaczalem brac paroksetyne po 2 latach treningow z dieta i powiem wam ze w ciagu kilku miesiecy zamiast robić coraz lepsza forme nawet malymi kroczkami zaczalem ,,spadac'' z miesni mimo trzymanej diety itp. Podejrzewam ze musi cos nie dobrego robic z hormonami
-
Oczywiscie ze czytalem, przeczytalem caly temat przed braniem paroksetyny :) Jesli ludzie mysla ze wezma pigulke i nagle zmieni sie ich zycie 180 stopni to brawo. Ustalilem sobie cele przed braniem leku, ciagla praca nad soba, nie chce brac paroksetyny cale zycie mam nadzieje ze pewne mechanizmy zostana po zakonczonej terapi, A jesli ktos siedzi w domu ciagle i przestanie brac i sie dziwi ze lęki wrócily to jest po prostu dla mnie idiota...
-
Dziękuję Ci bardzo:) Dziś po 5 dniach na 30 mg nastąpiła poprawa wskoczył mi taki humor jak dawno nie :) mam nadzieję że znowu mnie odblokowało bo mam bardzo duużo pracy a nie ogarniam kuwety jak się tak czuję. Pytanie do wszystkich - Jak Wy macie kiedy wychodzicie depresji i czujecie że to zaczynają się te lepsze dni? Czy z dnia na dzień czujecie stopniową poprawę? Ja np budzę się z kiepskim nastrojem i nagle w ciągu dnia jakby ktos guzik nacisnął i mi się zmienia na dobre. tak samo szybko potrafię mieć zjazd rano jest jeszcze spoko a w ciągu dnia nastrój spada do 0 i potem już kiespko przez następne dni Don Corleone a przez te 13 lat leczenia schodziłeś do 0 z seroxatu? Jesli tak to ile razy i po jakim czasie od odstawienia miałeś nawrot? Jak wygląda u Ciebie wejście na lek znaczy po jakom czasie od dawki 20mg zaczyna działac ja jestem zdania po swoim doswiadczeniu i opinii wielu ludzi co studiowalem cale dnie internet, ze pelne dzialanie paroksetyny to minimum 3-4 miesiace
-
cały czas jestem na lekowej diecie . Akurat w nootropy ( typu max--->>> piracetam ) nie wierzę , ale biore kupe innych naprawczych asortymentów co masz na myśli ? Sądzisz. że SSRI moga ,,naprawić'' mozg ? bo mi sie wydaje że raczej w druga stronę. Stacki typu rozne nootropy razem, czytalem ze ludzie po ciagach naprawiali sobie tak mozg
-
- obecnie jest u mnie pod tym względem coraz lepiej . Nie powiem ,że idealnie , lub nawet dobrze , ale przynajmniej znośnie i do przetrwania . Ranki , odkąd pamiętam zawsze były dla mnie zakałą , a odkąd zaczęło się u mnie powolne inwalidztwo psychiczne stały się wręcz makabryczne . Jestem pewien ,że bez leków nie dałbym sobie rady nie tylko z rankami , ale z całym dniem z jego większością aspektów . spiety99, jedziesz tak na te leki , ale pomyśl , może bez leków juz by nie było wśród żywych Lorda , a tak to jeszcze dycha , a jak dycha to zawsze jest jakaś szansa . Mnie się wydaje ,że Twoje myślenie jest zbyt czarno--- białe , zbyt skrajne . Pewnie i terapia by mi jakoś pomogła, ale żeby trafić na rozsądnego psychoterapeutę to trzeba mieć duzo szczęścia . Ostatnio w 2011 trafiłem na niezbyt ogarniętego terapeutę , który po 3 spotkaniach ze mną poddał się i nie podjął się dalszego mnie prowadzenia . Za duzo i za głęboko tego złego mam we łbie nasrane . Ale jedno Ci powiem ,że te trzy spotkania ,bardzo duzo mi dały , wygadałem się o najgorszych demonach ( głownie swego dzieciństwa , ale nie tylko ) i zeszło ze mnie cisnienie . Jednak proces naprawczy -psychoterapeutyczny po 3 spotkaniach nawet sie nie rozpoczął . Taka jest pomiędzy lekami , a psychoterapia różnica ,że bez psychoterapi umiem jakoś kuśtykać do przodu , bez leków rozleciałbym się w góra 3 dni . Jestem z tym pogodzony , nie wszyscy rodzą się psychicznymi gigantami ,tak samo jak nie wszyscy rodzą się biznesmenami ,,, ktoś musi być ostatni , a ktos musi być pierwszy . Czym sobie tak sprułeś glowe ?