Skocz do zawartości
Nerwica.com

harley_quinn

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

Treść opublikowana przez harley_quinn

  1. Moim zdaniem psychoterapia plus dobrze dobrane leki dają największe szanse na wyleczenie. Czy istnieje szansa, że nadmierna potliwość po 225mg wenli minie? Przy 150mg dało się to jakoś wytrzymać, ale teraz nie. W nocy budzę sie cala mokra, tak jakby ktos oblal mnie wiadrem wody. Jest mi caly czas goraco. Nigdy wczesniej sie nie pocilam, nawet po męczącym treningu. Nie jest to stricte nadpotliwosc, tylko uczucie jak przy bardzo wysokiej goraczce. Jestem cała zlana wodą. Bardzo dbam o swoj wyglad i wrecz przesadnie o czystosc, ale te uderzenia goraca i dusznosc zniechecaja do tego leku. Nie wspominajac juz o szczekoscisku i wierzganiu nogami. Pozdrawiam
  2. Zadne z moich objawow na to nie wskazuje, wiec nie mam dwubiegunówki, tylko DDA. Zreszta psychiatra na samym poczatku powiedzial, ze przyczyna jest alkoholizm rodzica. Wiesz jak wyglada epizod manii? Czlowiek ma objawy wytworcze i nie jest w stanie prawidlowo funkcjonowac. Poniewaz przyjmujesz dawkę, ktora jeszcze nie powoduje wzrostu stezenie noradrenaliny w szczelinie synaptycznej. To samo tyczy sie fluwoksaminy, bo to SSRI.
  3. Rozmawialam z lekarzem na temat alternatywy dla wenli, ale on twierdzi, ze lepsze jest wrogiem dobrego. Tylko, ze przez te sztuczna brawure spedzilam trzy dni w psychiatryku, bo powiedzialam ratownikowi, ze mam mysli samobojcze, co bylo sciema, jednak nie przewidzialam konsekwencji. Mimo wszystko nikt nie przewidzial, jak moze zlamac czlowiekowi psychikę, ktory studiuje farmacje i reprezentuje pewne wartosci, zamkniecie w pomieszczeniu 4x4 z uposledzonymi ludzmi. Sorry, ze sie rozgadalam i zapewne nikt tu nie wchodzi po to, zeby czytac czyjes wypociny, ale mam wrazenie, ze wiekszosc uzytkownikow tego forum jest w stanie lepiej zrozumiec niz znajomi. Pozdrawiam
  4. Hej, od 2,5 roku biorę wenle. Miesiac temu psych zwiekszyl mi dawke do 225mg i dodal 50mg lamotryginy ze wzgledu na ogromne wahania nastroju i podejrzenie osobowosci chwiejnej emocjonalnie. Czuje lekka poprawe ze wzgledu na ustabilizowany nastroj- 225mg wenli zrobiło ze mnie emocjonalnego zombie. Wole to niz ciagle poczucie samotnosci, totalna pustke emocjonalna, napady płaczu, pakowanie sie w chore relacje z ludzmi, zycie na krawedzi, ogolnie nie polecam. Ale tego nigdy nie bylo zanim nie zaczelam brac wenli. Owszem nie bez powodu lekarz ja przepisal. Mialam od dziecka nerwice lękowa, codzienne ataki paniki, drgawki, miliard fobii itd. Ale czy to mozliwe, zeby wenla wyleczyla jedno, a wpedzila mnie w jakies pieprzone borderline? Czy powodem tego moze byc nadmierna aktywizacja oraz wieksza pewnosc siebie? Kiedys tez przezywalam kazde rozstanie, ale nigdy nie zachowywalam sie jak pier***nieta stalkerka. Pomozcie madrzy ludzie.
  5. Przyjmował ktoś z was połączenie wenli z pregabaliną i mirtą? Jeśli tak, to jakie są wasze opinie? Biorę od 8 miesiecy wenle 150mg, a od 2 miesiecy pregabaline 2x150mg. Rewelacji nie widzę, owszem nie siegam tak czesto po klona, ale nie czuje sie tak jak po benzo.
×