Rozmawialam z lekarzem na temat alternatywy dla wenli, ale on twierdzi, ze lepsze jest wrogiem dobrego. Tylko, ze przez te sztuczna brawure spedzilam trzy dni w psychiatryku, bo powiedzialam ratownikowi, ze mam mysli samobojcze, co bylo sciema, jednak nie przewidzialam konsekwencji. Mimo wszystko nikt nie przewidzial, jak moze zlamac czlowiekowi psychikę, ktory studiuje farmacje i reprezentuje pewne wartosci, zamkniecie w pomieszczeniu 4x4 z uposledzonymi ludzmi. Sorry, ze sie rozgadalam i zapewne nikt tu nie wchodzi po to, zeby czytac czyjes wypociny, ale mam wrazenie, ze wiekszosc uzytkownikow tego forum jest w stanie lepiej zrozumiec niz znajomi. Pozdrawiam