Skocz do zawartości
Nerwica.com

Leoncjo1

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Leoncjo1

  1. Witam. Ja tak mam z brzuchem. Od kilku lat macam sie i macam po brzuchu a zwłaszcza jego prawej stronie. Ciagle wyczuwam jakieś zgrubienia, duszę je i to potem od tego zaczyna boleć niemiłosiernie. Cała prawa strona od pępka do wyrostka jest tkliwa i boląca. Dotkniecie powoduje silne poty na głowie i strach. Wyniki i badania wszystkie dobre, lekarze rozkładaja ręce. Walcze z tym już z 15-ście lat. Teraz od kilku tygodni (3) łykam coaxil 3 x dz po 1 szt i doraźnie sulpiryd. Na razie za wiele nie pomaga, ale ponoc trzeba troche czasu.
  2. Witam Biorę coaxil 3xdz od trzech tygodni. Na razie zauważyłem jedynie lekką poprawę. Znosze go dośc dobrze. Nadal mam silną nerwicę a może depresję lękową na punkcie dolegliwości brzusznych. Nie wychodzi mi to ze łba. Jestem spięty, mam zawroty głowy, bez przerwy drżą mi nogi lub mam je napięte jak do skoku. Na trzeciej wizycie dodano mi "w razie czego" sulpiryd. Mam go brać doraźnie. Zdaję sobie sprawę, że na rezultaty trzeba poczekać. Ale człowiek jest taki niecierpliwy !! Pozdr. L.
  3. Witam cierpiących. Ja jestem bardziej czytacielem tego forum niż „pisarzem”. Aby się trochę odstresować wrzucam na tapetę mój przypadek. Podobnie jak elize4 jestem spokojnym, ustabilizowanym człowiekiem. Od wielu jednak lat cierpię na nawracające bóle prawej strony brzucha zdiagnozowane jako jelito nadwrażliwe. Dolegliwości te tak zakodowały mi się w głowie, że codziennie nawet jak nie boli to muszę o nich pomyśleć. I tak się „nakręcam” że po chwili już jestem zdrażniony, mam zawroty głowy, jak wstanę i chodzę mam tzw. „miękkie nogi”, jak siedzę nogi z kolei się same podkurczaja i napinają bezwiednie. Często pobolewa mnie głowa i kark. Nieraz podskakuje ciśnienie lub wzrasta puls. W dużych pomieszczeniach(np. supermarket) zdarza się że mam uczucie że zemdleję – trzymam się wtedy silnie wózka i czekam aż przejdzie. Zatem wszystkie te objawy są praktycznie podobne do tych co opisujecie. Po Waszych radach zacząłem trenować głębokie oddechy i tzw. „pozytywne myślenie”. Jest ciężko ale niekiedy się samopoczucie poprawia i „atak” jakby ustępuje lub przesuwa się na później. Dodam że brałem przez kilka miesięcy leki uspakajające takie jak spasmophen, zoloft, xanax, lexapro, lecz niestety nie przyniosły one spodziewanej poprawy. Dlatego tak siedzę, czytam co piszecie, i zastanawiam się „co z tym fantem zrobić” ? L.
  4. Powiesiłem ten wątek na kilku forach, ale jakos bez odzewu. A oto mój przypadek : Mam 57 lata i od chyba lat 15-tu cierpię na nawracające pobolewania brzucha. Pojawiają się okresowo co kilka dni a nieraz są stałe i trwają przez dwa-trzy tygodnie non stop. Objawiają sie dyskomfortem ogólnym, okresowymi mdłościami, suchością w ustach a także i kolkami bólowymi. Przy obmacywaniu dają się wyczuć bolące zgrubienia pod fałdami skóry i głębiej w powłokach brzucha i dalej przechodzące aż do prawego podżebrza.A dokładniej to zaczynają się od środka brzucha w okolicach pępka, głównie jednak jak pisałem z prawej strony i przechodzą w dół do pęcherza , w prawo skos jakby do pachwiny(wyrostka) i w prawo w strone watroby i prawej nerki. Wyniki badań krwi,kału i moczu są dobre, temperatury nie mam,wykluczono też wyrostek. Przeszedłem kolonoskopię,gastroskopię, kilka USG, tomografię jamy brzusznej. Łykałem już nawet kapsułkę endoskopową z kamerą. I nic. Wszystko w normie. Zatem tylko się trzeba cieszyć. Wykluczono też robaczycę , lamblie i HP. Z ostatnich testów wyszła mi jednak cadidia - przyrost średnio obfity. Zatem ukierunkuję się nieco na jej zwalczenie. W poprzednich latach nie było grzyba a bolało. A tymczasem stan ten jednak stwarza to, iż jestem coraz bardziej nerwowy, niespokojny i rozbity, na niczym nie mogę się skupić i nic robić. Cały czas mam zajetą głowę tym co mi u licha tam w środku dokucza ? Zaczęto szukać przyczyn w kręgosłupie ale i tam żadnych patologii nie wykryto. Jakąś tam ulge przynoszą odgazowania (których jest sporo) i wypróżnienia (1 x) i normalne-żadne biegunki czy zaparca. Z leków brałem : debridat,duspatalin,meteospamil,scopolan,espumisan iberogast,lecz żadnej widocznej poprawy szczególnej nie zauważyłem. Lekarze rozkładają ręce i każą brać srodki przeciwbólowe (apap, nospa,katonal i in.) twierdząc że taka moja natura. Na uspokojenie brałem zoloft,spamilan, lexapro i xanax i jeszcze coś tam.Leczyłem się też homeopatycznie ale to wszystko na nic, piłem sok noni, sok Alveo, propolis ,Colon C (błonnik),siemie lniane.Piłem ziółka i inne cholerstwa wynalezione w internecie (takie jak: paraprotex, ac-zymes,nopalin).Jak na razie bez zmian. Dodam że prowadzę raczej higieniczny tryb życia bowiem staram sie stosować dietę, uprawiam czynny sport ruchowy - wędrówki górskie, rower codziennie ,spacery itp. Nie palę od 20 lat a piję od imienin do imienin zatem w normie. Może tutaj znajdę jakąś poradę co z tym fantem zrobić.Jak sobie z tym radzić ? W jakim kierunku się jeszcze zdiagnozować ? Miałem incydentalne kontakty (pojedyńcze) z neurologiem i psychiatrą ale jakoś się nie mogę przekonać do tego kierunku leczenia. Napiszcie może, które leki Wam pomagają najefektywniej w pokonywaniu dolegliwości. Może stworzymy taką listę choć wiem, że każde z nas - to inny przypadek.
  5. Podobnie jak Ty "odzwyczajam" się od xanaxu. Też brałem przez trzy miesiące 2 x 0,5 sr. Przez tydzień zrezygnowałem z dawki nocniej, brałem tylko 1 tabletke rano, obecnie drugi tydzień zacząłem brać jedynie 1/2 xanaxu 0,5 sr rano. Jak na razie trzymam się twardo choć mam zawroty głowy i tak zwany przeze mnie "nerw wewnętrzny". Ale trzeba to przetrzymać. Zamierzam do końca sierpnia się uwolnić od tego dziadostwa.
  6. Proszę o radę osoby które cierpią na zespół jelita nadwrażliwego które z obecnie stosowanych leków anty depresyjnych są najbardziej celujące w tym schorzeniu. Komu pomogły, jak długo stosowano, jakie były skutki uboczne, czy dawały trwałą czy czasową poprawę. Pozdr. L.
×