
bialas55
Użytkownik-
Postów
112 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bialas55
-
Ja biorę już 80 dni, 20 mg, potem 30 i 60. Od 3 tygodni 70 mg, czasem 80 mg, no jakoś nie robią na mnie wrażenia te dawki. Odczuwam po tych 80 dniach jakiś efekt przeciwlękowy, ale oczekiwania po paro miałem większe. Albo ona właśnie działa w ten sposób, a ja za dużo oczekuje od niej. W czwartek mam wizytę, widzicie jakiś sens dalej to ciągnąć?
-
24 dni brałem 20mg, następne 24 30mg, od 8 dni biorę 60 mg. No ku... rwa teraz to już powinno się nie długo zacząć. A propo postu wyżej, ja tak nie miał, ale po 60mg zdarzają mi się pojedyńcze skurcze mięśni gdy próbuje zasnąć, pewnie jakbyś wzięła 60mg to byś cała zesztywniała. A najlepsze to są źrenice po 60, rozszerzone w hu..., albo jedna mniejsza a druga większa, co ludzie w pracy myślą.
-
Ja brałem esci 7 tygodni i od razu przeszedłem na paro. Też miałem nadzieje, że paro szybciej załapie, mając na uwadze 7 tygodni esci, niestety nic z tego. Biorę już 44 dni i nadal czekam. Z tym nasileniem lęków to ci nie odpowiem czy będą , ja ich nie doświadczyłem. Tak wszyscy psychiatrzy wciskają ten escitalopram, a to lek prędzej dla dzieci, a nie jakieś poważniejsze problemy lękowe, jeszcze jak zamula. Moja rada, idź do lekarza, powiedz że escitalopram to gówno, poproś o paroksetyne, z racji że już kiedyś brałaś to od razu o wyższe dawkowanie, nie ma co się bawić w standardowe dawki. Ja biorę 30 mg i dziś na próbę wziąłem 50 mg i dopiero poczułem jakoś tą dawkę, choć dalej czuje niedosyt.
-
Ja ogólnie już 3 miesiące biorę leki od psychicznych. U mnie cały czas waga jest taka sama (super przemiana materii) , jem jak zawsze, choć powiem że jakby ogólnie mniejszy mam apetyt odkąd jade na lekach. Ale ja jeszcze ćwiczę i biegam co też wychodzi na plus. Będąc w poradni na wizytach to widzę, że sporo ludzi to spasione świnie przez leki.
-
U mnie problemem jest właśnie lęk i z tego powodu się lecze. Choć nie jestem w sumie pewien czy nie mam też jakiejś depresji. Przecież jest chyba podział słaba, średnia, mocna. Trudno powiedzieć, jeśli mam jakąś słabą , to nawet do końca nie jestem świadom, że ją mam. Jedno wiem na pewno, szczęśliwy w życiu to ja ani trochę nie jestem. Przechodząc do meritum mojej wypowiedzi, co można było by dodać do zestawu paroksetyna i pregabalna? Ten anafranil wlaśnie może?
-
15 dni biorę 20 mg narazie nic, wiem że to krótko jeszcze, ale strasznie niecierpliwy jestem. Za tydzień podwyższam do 30 mg. Podwyższałem sam sobie esci, mówiłem o tym lekarzowi, także przy tym leku zaskoczony już nie będzie. Znam swój organizm, wiem na ile moge se pozwolić. Czy ja się w końcu normalnie poczuje w tym źyciu, chociaż przez jakiś czas. Paroksetyna niby najsilniejszy antydepresant, jak on nie pomoże to co recepta na sznur, pistolet...
-
Wiem ryzyko ZS. Biorę drugi dzień dopiero, żadnych skutków ubocznych. Zostało mi 20 tabletek esci. Tak się zastanawiam czy nie dorzucić 10mg esci na wieczór (20 mg już brałem i wrażenia na mnie nie zrobiło), Na pewno są osoby , które próbowały ssri + ssri i podzielą się wrażeniami. Dodam, że jestem doświadczony życiowo i nie takie miksy się brało, nie obawiam się ZS, to tylko 10 mg. Na co bym liczył dorzuceniem esci, że będzie lepiej.