Czuję się beznadziejnie psychicznie. Nie mam żadnej bliskiej osoby, której mogłabym się wywalić, czy zwyczajnie pogadać. Zostałam całkiem sama i źle mi z tym. W podstawówce i gimnazjum i nie byłam zbyt lubiana, a w liceum załatwiłam sobie nauczanie indywidualne, bo już nie dawałam rady. Szkoła się skończyła, a ja chciałam coś zmienić w swoim życiu i wyrwać się z rodzinnego miasta, więc wyjechałam za granicę. Jednak wciąż nie jest lepiej