witam.
ja też jestem świeży tutaj.
uważam, że doradzanie osobom będącym na tym forum jest rzeczą delikatną. bardziej skłaniam się ku wymianie doświadczeń.
ja też jestem osobą nerwową. w przeciwieństwie do ciebie lubię porządek ale jestem urodzonym bałaganiarzem z doświadczenia wiem, że napięcie we mnie wzrasta z czasem gdy nie potrafię rozwiązać sprawy która jest dla mnie fundamentalna czyli ostatecznie dotycząca bezpośrednio mnie i nie podlegająca kompromisowi np. praca, ciężka (nieuleczalna) choroba osoby mi bliskiej, własny kąt.
będę dość banalny ale w moim przypadku rozmowa, wygadanie się zaufanej bezstronnej osobie o tym co mnie wku..wia miało najlepszy efekt. kontakt z ludzmi i ruch(wysiłek fizyczny).
poza tym uważam, że młodzi powinni żyć oddzielnie od starych (teoretycznie) ale życie to życie.
mam nadzieje,że jakoś nawiązałem do twojego postu. pozdrawiam.