Skocz do zawartości
Nerwica.com

MohSETH

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MohSETH

  1. Panie i Panowie chciałem ostrzec was przed braniem Sulpirydu. Brałem go 4 miesiące 100mg i po tym czasie pojawiła się u mnie jaskra:( Mam nadzieję, że jeszcze się cofnie, a jak nie to nawet nie chcę myśleć...
  2. Witaj Chodzę do psychologa od uzależnień ponieważ jestem DDA, a On zna moją rodzinę wydaje mi się, że facet jest najlepszy w mieście... Zacząłem spać po nocach i to bez leków. Nie budzę się mokry, a wyspany. Oczywiście oddawanie kału jeszcze nie ustąpiło, ale zdaję sobie sprawę, że to może potrwać... Prowadzę dzienniczek uczuć by nauczyć kontaktować się ze swoimi uczuciami i je przeżywać... Pozdrawiam
  3. Panie i Panowie czyżby nikogo ten problem nie dotknął tylko mnie? Nie wstydźcie się... W grupie raźniej:)
  4. Witam Leczyłem się 4 miesiące farmakologicznie brałem seronil, zalaste sulpiryd. clonazepan, clonanxen (chyba) i jeszcze jakieś... Zacząłem się uzależniać i odstawiłem leki... Teraz biorę tylko Loperamid i niby jest lepiej... Do tego rozpocząłem psychoterapię... Zobaczymy co z tego będzie...
  5. Witam Zacznę ten wstydliwy dla mnie temat. Jest podobny o moczu, ale ja mam problem z oddawaniem kału... Nagminnie chodzę do toalety... Napędza mnie myśl, że nie mam gdzie zrobić kupy:( Czasem mogę wytrzymać 5 godzin a czasem nie wytrzymuje 5 minut. Jeżeli toaleta jest blisko to mam komfort psychiczny i mi się nie chce. Nie jeżdżę na dalsze wycieczki autokarem... Nie chodzę w miejsca w których nie ma toalet. Ma ktoś coś takiego? Jak sobie z tym radzić? Wiem że to jest na tle naerwowym bo jak jestem w domu to cały dzień nie chodzę do toalety... Pozdrawiam
  6. MohSETH

    [Legnica]

    Witam serdecznie Też jestem z Legnicy
  7. Witam serdecznie Najpierw chciałem się przywitać z Wami wszystkimi. Mam 24 lata i cierpię... Nie wiem na co mój psychiatra mi tego nie powiedział. Nie wiem czy to się zalicza do nerwicy lękowej, czy do nerwicy natręctw. Zaczęło się zaraz po maturze. Myślałem, że sam sobie z tym poradzę, ale niestety objaw mam taki, że boję się że nie zdążę do toalety i jak o tym myślę to momentalnie chce mi się iść na stronę. Mój problem polega na niekontrolowanym oddawaniu kału bez względu na miejsce. Jeżeli myślę o tym, że nie ma toalety to narobię w spodnie. Są dni, że wytrzymuję bez toalety, ale jak mam zrobić coś nowego lub gdzieś pojechać w nowe miejsce w, którego nie znam to co 5 sekund lecę do toalety. Kilka razy sfajdałem się w spodnie. Co teraz jeszcze bardziej potęguje strach przed czymś... Przed tym, że tam gdzie idę nie ma toalety. Boję się, że nie zdążę na czas i koniec. Zaczynam o tym myśleć a to działa jak samo spełniająca się przepowiednia. Gdyby można było załatwiać się gdziekolwiek to nie miałbym z tym problemu, albo gdybym miał na plecach własną toaletę to bym mógł przejść cały świat i nawet z niej nie korzystać. Paniczny lęk pojawia się zawsze wtedy gdy zaczynam o tym myśleć... Gdy myślę co się stanie jak nie zdążę do toalety... Jest to strasznie męczące i ograniczające. Boję si, że kobieta mnie przez to zostawi... Zresztą boję się żyć...Boję się, że nie poradzę sobie w dorosłym życiu... Czy ktoś z Was spotkał się z podobnymi objawami? Jak sobie z tym radzicie, ja jestem teraz po 3 miesięcznej terapii farmakologicznej łykam: Sulpiryd, Clonazepamum i chlorprothixen. Jednak nie ma poprawy. Z chęcią nawiążę kontakt z osobą, która ma podobny objaw... Pozdrawiam
×