Skocz do zawartości
Nerwica.com

Radosnek

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Radosnek

  1. No niestety, ale tak jak wspominałem powrotny mialem o 20:30 wiec 19:00 to byla juz późna godzina by dołączyć do spotkania. Moze się w końcu kiedys uda. Pozdrawiam :)
  2. Po raz kolejny jestem w Poznaniu. Tym razem na dwa dni - dziś i jutro (8.07, 9.07). Niestety, w sobotę wracam po godz. 20:00 a spotkania są o 19:00, więc mimo chęci i długiego oczekiwania na sobotni pobyt w Poznaniu, pewnie sie nie uda. Chyba ze grupa byłaby skłonna spotkać się wcześniej. Jesli da radę to proszę o odpowiedź. Pozostałych chętnych na spotkanie dziś lub jutro, proszę o wiadomość na priv.
  3. Przybyłem dziś do Poznania. Chętnych na wspólny spacer zapraszam na priv :) pozdrawiam
  4. A ja znów nie mogłem wziąć na sobotę wolnego ale za to jestem dzis bo wczoraj przyjechałem na absolutorium znajomej i opić jej magisterkę. Dzisiaj lekki kac ale jesli ktos ma czas i ochotę to postaram się zapewnić miłe rozmowy bez narzekania na ból głowy :) pozdrawiam poznańskich nerwusow! Moze w końcu uda mi sie przyjechać na sobotę :)
  5. A ja po raz kolejny odwiedzam Poznań w piątek. Ze względów zawodowych, bardzo rzadko zdarza się, że mogę przyjechać do Poznania w sobotę. No więc, jeśli ktoś ma ochotę jutro na lunch to proszę się zgłaszać. Będę w Poznaniu do około 20stej. Pozdrawiam
  6. Szkoda ze nie mam okazji przyjeżdżać w soboty do Poznania. A na tych spotkaniach osoby z jakiego przedziału wiekowego najczęściej w nich uczestniczą?
  7. Szkoda. Mnie dzien minął calkiem przyjemnie dopóki znajomi nie musieli wracać i zostalem sam. Wtedy to juz ciężko. Jestem zly na to nerwicowe zycie. To następnym razem tez dam znac :)
  8. Jestem dziś cały dzień w Poznaniu :) Ktoś chętny na lunch?
  9. Ciężkie to nasze życie... Udaje ci sie jakos funkcjonować w społeczeństwie? Dajesz rade pracować? Zalozylas rodzine? Jakieś życie towarzyskie prowadzisz? NN bardzo przytlacza i napędza organizm. Mnie najtrudniej zapanować nad tym we wczesnej porze dnia
  10. Bittersweet bardzo fajna porada z tym, że umysł nie znosi próżni, warto o tym pamiętać. A z czym Ty się zmagasz? Z nerwicą natręctw czy masz jeszcze inne zmagania?
  11. Tytuł miał przyciągnąć uwagę. Jesli odepchnął to w takim razie slabo mi z nim poszlo sposób byl mi pomocny bo przerywał nerwicową pętlę. Ale jedno działanie nerwicy nie powstrzyma. Musi to być szereg działań. Ja staram się co chwilę czymś zajmować. Nie dopuszczać do bezczynności :)
  12. Może w takich oddziałach wyczuleni są na tego typu metody, ale teraz zadam dwa pytania czy gumka recepturką można sie okaleczać? Zamiast tego można sie za każdym razem uszczypnąć, ale gumkę zauważamy, wiec moim zdaniem skuteczniej o tym pamiętamy. Kolejne moje pytanie to czy czlowiek samookalaczający sie to nadal człowiek dotknięty tylko nerwica? Nigdy nie mialem ochoty sie okaleczać ani nie znam żadnego nerwicowca który by sie okaleczał, wręcz przeciwnie my sie takich rzeczy obawiamy. Trzecie pytanie do koleżanki której udalo sie to bez dodatkowych atrybutów. Możesz opowiedzieć mi cos więcej o tym? No i swojej przygodzie z nerwica?
  13. Nie interesują mnie historyjki o pedałach. Ten sposób to najnormalniejsza forma terapii zalecana przez psychoterapeutów. Widzę, że szkoda się tutaj wysilać, by komukolwiek tutaj proponować jakiekolwiek rozwiązania.
  14. Radosnek

    [Konin]

    Witajcie. Czy nerwuski z Konina mają ochotę na spotkanie? Odezwijcie się.
  15. Witajcie. Z nerwicą zmagam się od około 7 lat. Dopiero dziś mogę powiedzieć, że dość dobrze sobie z nią radzę. Moja nerwica z biegiem lat przeistaczała się i przybierała wciąż nowe formy. Począwszy od objawów psychosomatycznych - co skutkowało dziesiątkami badań w szpitalach - do natręctw myśli, lęków, napięć nerwowych itp. Lęków nie dało się określić. Podobne sytuacje przeżywałem raz w towarzystwie lęków, innym razem na spokojnie, bez nich. W końcu zacząłem dostrzegać gdzieś w tle myśli, które wcześniej były niemal niedostrzegalne, a które natychmiast mnie napinały. Były to natręctwa, które gdzieś w tle wciąż mnie nakręcały. Zacząłem stosować technikę, która jest dość dyskretna i w moim przypadku, ale i też w przypadku kilku innych osób - bardzo skuteczna. Należy zaopatrzyć się w nieco większą gumkę recepturkę i przełożyć ją przez dłoń, żeby utrzymywała się nam na nadgarstku. Gdy tylko dostrzeżemy natrętne myśli naciągamy gumkę i strzelamy sobie z niej w wewnętrzną stronę nadgarstka. Tym sposobem nagle "trzeźwiejemy" i wracamy na normalne tory. Po dłuższym stosowaniu tej techniki o wiele lepiej dostrzegać będziemy natręctwa które nam towarzyszą i o wiele szybciej będziemy przerywać nerwicowe koło. Uwaga! Początkowo nie potrafiłem rozróżnić czy pojawiające się myśli są natręctwami czy zwykłymi myślami, które pojawiają się u każdego człowieka, dlatego z gumki strzelałem już w momencie napinania mięśni i innych objawów nerwicowych. To była pewnego rodzaju kara. Ważne jest też, żeby ustalić sobie 15 minut dziennie w którym będziecie mogli najzwyczajniej poddać się tym myślom. Mogą to być wolne godziny po pracy lub poranne. Ważne, by nie było to przed snem, wtedy ma to na nas zły wpływ. W moim przypadku była to chwila o 16:00 - 16:15, choć z czasem nawet nie będziemy mieli już na to "ochoty". Nie rezygnujcie nawet jeśli nadgarstek będzie swędział z bólu, ani też jeśli kilka razy po prostu Wam się to nie uda i zapomnicie o tym by się w taki sposób ukarać. Po prostu próbujcie dalej. Do skutku. Być może znacie już ten sposób, może nie u każdego to działa, ale było to dla mnie pomocne, więc się tym z Wami dzielę. Piszcie czy spróbujecie/próbowaliście/stosujecie.
  16. Pewnie, że tak. Przerabiałem już niemal wszystko kłucia serca, omdlenia, drętwienia kończyn, nagłe wzrosty ciśnienia, stany podgorączkowe, bóle mięśni, stawów, głowy, biegunki, brak tchu i tak dalej i tak dalej. I wiesz co? Nadal żyję ;P oczywiście można "chorować" na nerwicę i na inną realną chorobą jednocześnie, dlatego i tak warto się badać. Poza tym każde badanie utwierdza naszą podświadomość, że nic nam nie jest - aż do skutku. To też jakaś droga powrotu do zdrowia.
  17. Ja już od dawna zmagam się z nerwicą i określiłbym ją jako nerwicę lękową, ale ona była również silnie powiązana z natrętnymi myślami. Te myśli przygniatały mnie niczym 100 kg głaz... Pomagało kilka rozwiązań, nie zawsze to samo i nie w każdym momencie. Starałem się je akceptować, pozwolić im płynąć, aż po jakimś czasie mijały. Kolejnym rozwiązaniem jakie stosowałem to racjonalizacja. Mówiłem do siebie dialogiem wewnętrznym i tłumaczyłem sobie, że te myśli są niegroźne, że powodują taki lęk tylko w nerwicowej pętli, a poza nią są tylko zwykłymi obrazami pojawiającymi się w głowie. Trzecim sposobem, by sobie z tym poradzić było przerwanie nerwicowej pętli. Na siłę wstawałem, albo zaczynałem się ruszać, robić coś, zajmowałem się myciem naczyń, odkurzaniem, czy choćby czytaniem. Czytanie przychodziło najtrudniej. Mogłem przeczytać 15 stron i nic z tego nie rozumiałem, jakbym myślami był daleko poza książką. Jeśli w tym momencie nie rezygnowałem to umysł powolutku angażował się w treść książki i wracałem do normalnego świata.
  18. Skyone niestety odczytałem zbyt późno Twoją odpowiedź na moje zaproszenie. Spędziłem fajny dzionek w Poznaniu, ale niestety nie poznałem nikogo z tutejszych nerwusków. W Poznaniu bywam co najmniej raz w miesiącu, więc do zobaczenia następnym razem :)
  19. Dziś taki piękny słoneczny dzień ale chętnych brak jesli ktos się zdecyduje to zapraszam. Cytadela malta, gdziekolwiek :)
  20. Witajcie. Niestety ze względu na moje życie zawodowe nie mogę uczestniczyć w weekendowych spotkaniach, ale jutro przyjeżdżam do Poznania na cały dzień. Chętnie poznam nerwuska lub grupkę nerwusków. Nerwica utrudnia mi życie od około 7 lat. W chwili obecnej już całkiem nieźle sobie z nią radzę, ale właściwie musiałem uczyć się życia na nowo. Proponuję spotkać się i dać sobie chwilę na wymianę doświadczeń i opowieści, a później całkowicie o tym zapomnieć (choć na jeden dzień) i spędzić fajny dzień. Jeśli jest ktoś chętny na jutrzejsze spotkanie w Poznaniu, to proszę o odpowiedź w jakich godzinach oraz o ewentualnych miejscach. Kupuję bilecik 24h, więc miejsce nie stanowi dla mnie większego problemu. Za odpowiedziami czekam do dziś wieczór, bo ze swojego miasta mam już autobus o 4:00 :) I pamiętajcie, nawet jeśli nam się nie chce to nie znaczy, że nie warto :) Do usłyszenia!
  21. Witaj. Też jestem tutaj nową osobą, dziś przyszedł taki dzień, że nabyłem ochoty poznać ludzi borykającymi się z tymi samymi problemami co ja. Brakuje mi kogoś takiego kto zrozumie, to co przeżywam. Dlatego założyłem konto i zamierzam każdą wolną chwilę poświęcać dla ludzi, którzy tego potrzebują, ale i dla siebie zrobić coś dobrego i pobyć trochę w kręgu osób, które znają ten ciemny mroczny nerwicowy świat. Choruję - choć nie lubię tego słowa - od około 7 lat. Mam już dawno za sobą okres jazdy po szpitalach, wyszukiwania chorób itd. Obecnie zmagam się już z samym napięciem nerwowym, który narasta we mnie w momentach bezczynności oraz w obecności obcych osób ogólnie związane to jest z pracą. W tej chwili nie mam czasu na dłuższą wypowiedź, ale postaram się wieczorem lub jutro napisać o tym dużo więcej. Pozdrawiam
×