Skocz do zawartości
Nerwica.com

twig

Użytkownik
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez twig

  1. Szukam psychologa od uzależnień behawioralnych w Szczecinie, czy ktoś może polecić?
  2. Odkopię trochę stary wątek :) Czy robiła któraś z kobiet na forum badania hormonalne pod kątem nerwicy? Chcę takie wykonać na własną rękę (zanim dotrę do lekarza, któy mi je zleci, to pewnie minie miesiąc, jak nie lepiej). Póki co znalazłam planuję: estradiol, prolaktyna, progesteron, kortyzol - 21-24 dzień cyklu. czy warto zrobić do tego jeszcze FSH i LH? Z tego, co znalazłam tu już trzeba imędzy 2 a 5 dniem cyklu. Zauważyłam u siebie znaczne pogorszenie i niepokój, nerwowość (szczególnie wzrost ciśnienia) ok. 17 dnia cyklu.
  3. Ależ skąd, po prostu miałam sytuację, która wywołała u mnie atak paniki (jak zwykle niedorzeczną:) ), a to pociągnęło za sobą dalsze złe samopoczucie i to uczucie niemocy (czyt. "juz nic mi nie pomoze") i stes przed kolejnym atakiem (i tym, że jestem przez to kulą u nogi dla innych:) ). . Myślę, że Fenibut na pewno nie jest większym ryzykiem, niż lexotan - akurat tu mam do siebie zaufanie, bo jestem w stanie nawet w sytuacji, kiedy wiem, że szybko do siebie nie dojdę, nie brać go. Myślałam wczoraj, żeby dołączyć Aschwagandhę - może spróbuję. Comfortil bierzesz 2x dziennie po jednej, czy po dwie?
  4. Niechętnie muszę przyznać, że od ostatniego posta mam nasilenie objawów. Od wczoraj zwiększyłam do 3 tabsów dziennie i zobaczymy, ale niestety przez weekend musialam się podeprzec lexotanem Za parę dni mam wizytę u psychatry, bo liczę na to, że dostanę skierowanie na terapię, ale jestem o krok od zwariowania i wzięcia leków, bo mój nastrój to istna parabola. Może macie jakieś sugestie do uzupełnienia suplementacji przy GAD? Od tych wszystkich informacji w internetach już mi głowa pęka
  5. Przepraszać nie ma za co, bo temat jest niezmiernie ciekawy. :) Sama dopiero się w to wdrażam i z chęcią czytam Wasze wypowiedzi. Też nie mam 100% przekonania do tego, że robiąc test, dowiem się jakie mam niedobory. Też brzmi to dla mnie, jak wróżenie z fusów. Jednak fakt jest taki, że Comfortil na mnie działa. Ponad to ponowiłam test i widać poprawę. Do tego na serotine reaguję dosyć mocno, co potwierdza działanie tych składników (mi szkodzi, wiec czemu innym ma nie pomóc - przynajmniej widać, że działa). Aktualnie jest na tyle dobrze, że rozważam, czy w ogóle iść na wizytę do psychiatry, którą mam za tydzień - chyba, że uda mi się wydębić skierowanie na terapię. Wydaje mi się, że gotowe stacki sa dobre dla osób takich jak ja, które dopiero się w to wdrażają i nie mają o tym pojęcia - naturalnym leczeniem też mżna zrobić sobie krzywdę. Może, jak będę miała taką potrzebę (bo produkty z SHI mi nie pomogą) i bardziej wdrożę się w temat, to zaczę kombinować sama. :)
  6. Nie widać mojej poprzedniej odpowiedzi, więc wklejam jeszcze raz. Dwie na raz, po śniadaniu. Czuję dużą różnicę w pracy w porównaniu z zeszłym tygodniem, jak ktoś czegoś ode mnie chce, to nie myślę tylko o tym, żeby się odwalił Ale dużo czasu przez weekend spędziłam też na słońcu (niestety pracuję przed komputerem - poziom wit D3 bez supli to dramat). Biorę comfortil od 30 kwietnia i czułam naprawdę dużą poprawę w nastroju. Postanowiłam jednak ponownie spróbować dołączyć serotine i znów był koszmar. Na drugi dzień powrót stanów lękowych, ogólnie rozbicie. Zmniejszyłam dawkę do 1 tabletki i to samo. Znalazłam informację, że 5-HTP może podnosić poziom kortyzolu. Nie wiem w takim razie, czy w przypadku podnoszenia poziomu GABA jest sens to stosować (w końcu GABA obniża kortyzol - więc to błędne koło). Może po prostu z serotoniną jest u mnie wszystko ok... moim głównym problemem są stany lękowe i ataki paniki, więc chyba jednak skupię się na samym gaba.
  7. Dwie na raz, po śniadaniu. Czuję dużą różnicę w pracy w porównaniu z zeszłym tygodniem, jak ktoś czegoś ode mnie chce, to nie myślę tylko o tym, żeby się odwalił Ale dużo czasu przez weekend spędziłam też na słońcu (niestety pracuję przed komputerem - poziom wit D3 bez supli to dramat).
  8. Serotine narazie stoi w kącie. Od piątku biorę comfortil (2 dziennie) i widzę małą poprawę, ale nie wiem czy to on działa, czy majówka. :) Zrobię test do końca tego tygodnia, później dołączę serotine. W piątek wieczorem wzięłam serotine i sobotę rano czułam się średnio, także może coś jest na rzeczy (albo to siła umysłu;) ).
  9. czyli wszystko jasne... ja jeszcze raczkuje w tym temacie :) Już któryś raz zauważyłam polepszenie nastroju, kiedy nie wzięłam 5-HTP na noc. Najwidoczniej GABA jest u mnie kluczowe. Nie wiem w takim razie, czy powinnam jednocześnie regulować GABA i serotoninę, czy jednak dołączyć serotoninę później.
  10. czy to możliwe, że branie czystego 5-HTP pogarsza sprawę? dwa razy zapomniałam wziąć wieczorem i dwa razy na drugi dzień czułam się ok. Generalnie, jak biorę, to mam wrażenie, że jest tylko coraz gorzej, ataki są częstsze itp. Czekam jeszcze niestety na paczkę z SHI ze wspomagaczami gaba i serotoniny, powinna być dopiero po majówce.
  11. Czy dieta bezmięsna jest związana z Twoją chorobą? Nie jest z tym związana. Udało się dostać szczegółowe informacje, jestem wręcz mile zaskoczona złożonością odpowiedzi od nich. Aktualnie ułożyłam (na podstawie ich propozycji) D+K2 B-kompleks Omega3 (ewentualnie zastąpie kolejne tabletki większą ilością oleju lnianego) BCAA z L-glutaminą ZMA Comfortil max Serotine Póki co to na 6 tygodni. Zobaczymy, jak będzie działać i w trakcie będę myśleć nad zmianą/kontynuacją. Przy serotine zalecana jest przerwa 2 tygodnie, także na pewno się do tego zastosuję. Co do 5-HTP, kupiłam ze swansona jeszcze nie wiedząc do końca, co i jak, także jest to czyste 5-HTP.
  12. Możesz iść do dowolnej placówki, w której przyjmują na NFZ. :)
  13. Całkiem spore dawki, ja biorę max 30mg :) Pan1karz - oczywiście żart :) Zgłosiłam się również do swiss herbal o propozycję suplementacji w stosunku do moich wyników, podobno mają przesłać do końca tygodnia - na pewno się tym podzielę. Comfortil max, to było pierwsze o czym pomyślałam. Zależy mi także, aby nic mnie nie przymulało, bo jednak musze trzymać fason na treningach. Czy o takim "spowolnieniu" mówimy? W sytuacjach kryzysowych biore Lexotan(bromazepam) i jestem po nim takim flakiem, że nawet kamienia nie podniosę (po 4,5mg nie ma mowy o treningu). Swoją drogą dopiero teraz odkrywam, co tak naprawdę stymulują leki. Bromazepam przykładowo nasila działanie GABA - pewnie dlatego zawsze tak dobrze na mnie działał. Tym bardziej mam chęci do działania, jeśli jednak można próbować bez leków na receptę. Mój wynik z testu Bravermanna: Dopamina: natura: 34% niedobór: 48% Acetylocholina: natura:28% niedobór: 36% GABA: natura: 40% niedobór: 73% Serotonina: natura: 22% niedobór: 56% Rozkład wartości z pierwszej części testu wskazuje, że Twoją dominującą naturą jest natura GABA. Ponadto wyniki sugerują zakłócenie Twojej naturalnej równowagi i możliwość występowania życiowego niedoboru serotoniny. Wyniki z drugiej części testu obrazują poziom Twoich deficytów: umiarkowany dla dopaminy, acetylocholiny, serotoniny oraz znaczny dla GABA Będę go na pewno cyklicznie powtarzać w trakcie suplementacji. Może chciałabym zbyt wiele naraz (pozbyć się lęków, zwiększyć siłę, poprawić pamięć i koncentrację), ale wygląda na to, że muszę wyczilować i jechać po kolei. :) Na pierwszym miejscu oczywiście lęki, bo z tym życie to udręka. BTW - myślę nad wcześnejszym odstawieniem 5-HTP, od paru dni obserwowałam lekkie "lagi" w mózgu - kiedyś czytałam o tym, jako o wyładowaniach, które pojawiły się u mnie przy odstawianiu paroksetyny, trochę mnie to zmartwiło.
  14. Przepraszam za dublowanie swojej odpowiedzi po grzebaniu w internetach, Waszych uwagach i wnikliwym czytaniu, póki co padło na rozpoczęcie kuracji następująco: NALT DMAE + coś wspomagającego przy deficycie GABA - comfortil max narazie nie jest dostępny, więc szukam dalej D3+K2 Omega3 magnez (z cytrynianu magnezu) ewentualnie dołączę B-kompleks (Solgara) Mam nadzieję, że nie zajadę wątroby ale myślę, że leki zrobiły by większą szkodę Aktualnie jest od dwóch tygodni 5-HTP 300mg + ZMA + D3 i widoczna jest jedynie poprawa snu, z objawami psychicznymi jakby gorzej... poczekam do końca opakowania 5-HTP i wjeżdżam z nowym planem.
  15. Mam problem ze skupieniem, brakuje mi słów, cieżko mi się ostatnio wypowiadać bez dłuższego namysłu, do tego stany depresyjne, różne lęki, szczególnie nasilające się przy sytuacjach spontanicznych (czasem i 2 dni zajmuje mi zaakceptowanie zmiany planów). Z testu Bravermana wyszedł mi znaczny niedobór GABA i umiarkowany całej reszty (serotonina na 2 miejscu). Dlatego tym bardziej motam sie w suplementach, jak dziecko we mgle, bo w zasadzie wedug mnie większość pasuje do moich objawów, a specem nie jestem. :)
  16. Czytałam już podobne opinie o BCAA, więc po skończeniu opakowań zmienię na EAA i przetestuję. Wraz z pogorszeniem stanu psychicznego, koszmarnie spadła mi forma, a do BCAA wróciłam 2 miesiące temu, więc może faktycznie to będzie miało jakies przełożenie. Co do L-tyrozyny - też się nad tym zastanawiałam, bardziej pod kątem treningowym, ale jak widac można połączyć psychikę z trenigami. :) 5-HTP chcę brac do końca opakowania, które mam. Trochę mnei martwi intensywność reakcji, jak po paro - a nie o to mi chodzi w leczeniu niekonwencjonalnym, bo po odstawieniu paro ostatecznie po jakimś czasie było pogorszenie stanu + koszmar przy odstawianiu. Mało tego - rok temu miałam wzrost formy po odstawieniu paro, nie wiem czy to może mieć jakiś związek, ale na pewno zbiegło się to z czasem. Co do cynku - o tym nie słyszałam. Jakie cykle proponujesz? Wydaje mi się, że magnez jest dosyć kluczowy przy połączeniu 5 treningów w tygodniu + nerwica także ewentualnie w grę wchodzi branie cyklicznie na zmianę ZMA z magnezem +B6. Ma ktoś doświadczenie z produktami swiss? Mają NALT i myślę intensywnie nad COMFORTIL™ MAX, tylko nie wiem, czy to nie jest hajs wyrzucony w błoto, jak na suple z apteki typu deprim. :) A generalnie przydałoby się coś, co pomoże w skupieniu, bo coraz częściej brakuje mi słów w rozmowach i nie jestem w stanie skupić się na najprostszych zadaniach.
  17. Z MyProtein nie wychodzi tak tragicznie - 50zł za 250g Inozytolu. O ile to jest naprawdę czysty izotynol, to nie jest źle. Póki co przy 300mg 5-HTP czuje się podobnie, jak na początku stosowania paro - wyraźne sny, epizody depresyjne, potliwość w nocy. Narazie żadnych korzyści, ale może trzeba poczekać (dodam, że zaczęłam rok temu od fobii społecznej, aktualnie doszły inne lęki, ataki paniki, epizody depresyjne - stąd rozpoczęcie stosowania 5-htp). Wypróbuję 300mg 5-htp, inozytol + cholina, dodatkowo omega 3 (od 8 lat nie jem mięsa - ale poziom B12 książkowy). Przyjmuję też D3, ZMA(Mg, cynk, B6) i BCAA (dosyć intensywnie trenuję). Jak nie dorobię się przeszczepu wątroby, to może komuś, kto nie chce wracać do paro pomoże ten wątek. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie i własne doświadczenie, to chętnie wysłucham, bo w naturalnym leczeniu też można zrobić o krok za dużo...
  18. Szukam zastępczych naturalnych środków, zamiast stosowania paroksetyny. Po przeczesaniu internetu padło na 5 HTP, Inozytol, cholinę i omega 3. Znalazłam również, że całkiem dobre działanie ma aschwagandha - pytanie, czy to wszystko można ze sobą łączyć? i czy zna ktoś zalecane dawkowanie?
  19. Niestety chyba samo słowo "nerwica" jest traktowane z przymrużeniem oka... "Masz nerwicę? przecież nie ma po co się denerwować" Wolę mówić o tym "stany lękowe". Psychiatra, która stwierdziła u mnie zaburzenia powiedziała, że nie stosuje się już terminu "nerwica". Spodziewam się właśnie, że tego nie da się w żaden sposób wyjaśnić i pokazać, i trzeba walczyć samemu. Podjęłam więc wczoraj decyzję (kolejny raz zignorowana, zostałam sama tłumacząc sobie, że nic się nie stanie, nie będę mieć ataku - o dziwo pierwszy raz poskutkowało i zminimalizowałam odczuwany stres!) o nie braniu pod uwagę słów "nie chcę, żebyś brała leki" i pozostawieniu tego wyłącznie sobie i swojemu potencjalnemu lekarzowi (pozostanie kwestia oszacowania, czy większe spustoszenie w organizmie dają leki, czy napady lęku i ciągły stres - ale to już offtopic). Myślę już, że nikt nie jest w stanie bardziej ocenić, czy poradzimy sobie z lękami sami, niż my...
  20. Przeszukałam trochę forum, jednak nic nie znalazłam. Przepraszam, jeśli dubluję temat. :) Znacie jednak jakies publikacje / książki, które warto przedstawić swojemu partnerowi? Jest śwadomy tego, na co choruję, jednak często sam przyznaje, że o tym zapomina, oraz nie rozumie, jak to jest. Bywa tak, że w trakcie "ataku" brakuje mi oddechu, siedze opuchnięta od płaczu i myśle, że już nie wytrzymam sama ze sobą, a on traktuje to, jako mój zły humor. Po prostu boję się, że przez to wszysto mi się pogłębi, a do tego straci na tym nasz związek. Jest naprawdę kochaną osobą, widzę, że chciałby się starać, ale kompletnie nie rozumie tego, co może czuć osoba ze stanami lękowymi. Szczególnie, że staramy się wyleczyć to bez leków (brałam SSRI, ale odstawianie mnie totalnie dobiło i boję się dotego wracać, a on boi się, że się uzależnie). Wszędzie można znaleźć informatory dla bliskich chorych na depresję, jednak stany lękowe/nerwica NIC... będę wdzęczna za informację, zanim pewnego dnia usłyszę, że ma dosyć moich "fanaberii".
  21. twig

    Cześć!

    26 :) Chyba jednak muszę spróbować wyciszyć się medytacją. Bardzo pomogła mi chwila spokojnego siedzenia nad wodą (wczoraj czułam się koszmarnie, atak paniki + wszyscy ludzie dookoła koszmarnie działali mi na nerwy, mimo, że nikt nic mi nie zrobił- i oczywiście płacz bez powodu), więc może coś w tym jest? :) Boję się, że paroksetyna osłabi mi organizm, bo dosyć intensywnie trenuję (rok temu forma skoczyła mi po odstawieniu, ale nie wiem czy mogę to łączyć, bo mogło się złożyc wiele czynników), ale z drugiej strony stany lękowe chyba tym bardziej go osłabiają...
  22. twig

    Cześć!

    Cześć wszystkim Pierwszy raz piszę z moim problemem na jakimkolwiek forum. 1,5 roku temu zdiagnozowano u mnie fobię społeczną, chociaż ja bym bardziej nazwała to stanami lękowymi, ponieważ nie mam szczególnej niechęci do wychodzenia z domu i do tłumów, chociaż zazwyczaj zachowuję się, jak typowy introwertyk, to lubię kontakt z ludźmi i w pewien sposób czasem mnie to relaksuje i poprawia mój stan (szczególnie treningi w grupie, czy miły klient w pracy). Niestety często jest też tak, że ludzie drażnią mnie zupełnie bez powodu (i zdaję sobie sprawę, że to nie ich wina). Przyjmowałam paroksetynę, która mi bardzo pomagała, jednak nie chciałam truć się tabletkami i postanowiłam odstawić. Teraz przyjmuję doraźnie Lexotan (narawdę staram się nie brać często, chociaż z brania raz na miesiąc, już przechodzę do brania raz-dwa razy na tydzień). Przez około pół roku po paroksetynie miałam względny spokój, jednak od listopada ponownie czuję się coraz gorzej psychicznie. Płaczę z byle powodu, boję się zostawać sama (jest to bardziej strach przed tym, że nie będę miała co ze sobą zrobić, niż przed zostaniem samemu) przez co prawdopodobnie mój partner niedługo oszaleje. jestem często przygnębiona, zmęczona i przekonana, że wszystkim przeszkadzam, a przede wszystkim, że jestem wrzodem na tyłku dla mojego chłopaka, co oczywiście przekłada się na nasze relacje. Stara się zrozumieć i mi pomóc, jednak czasem o tym zapomina, co znów pogłębia mój stan (szczególnie, jak już się rozkrecę i zacznę płakać - jak jestem zostawiona sama sobie to wręcz mam ochotę zrobić sobie krzywdę, żeby ulżyło mi psychicznie i wpadam w totalną panikę). Oczywiście nie mogę nikogo za to winić, bo uważam, że osobie, która nie doświadczyła takich stanów, ciężko będzie zrozumieć, co czuję. Dlatego też zawitałam na tym forum - po prostu nie mogę już wytrzymać sama ze sobą, a co dopiero inni ze mną... Postanowiłam spróbować wyleczyć się bez pomocy farmakologii, a niestety na cotygodniowe spotkania z terapeutą nie mogę sobie teraz pozwolić finansowo. Dałam sobie miesiąc na poprawę tego stanu - nie wiem czy według Was to wystarczająco? Samą poprawę, nie wyleczenie. Aktualnie zainteresowałam się medytacją. Myślę też nad różnymi technikami oddechowymi. Jeśli nie pomoże - wtedy zwrócę się ponownie do lekarza psychiatry z ewentualnym leczeniem. Oczywiście wszystko opisałam w dużym skrócie. Może jest tu osoba, która miała podobne doświadczenia i udało się załagodzić objawy bez leków?
×