
DDasia25
Użytkownik-
Postów
22 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Osiągnięcia DDasia25
-
Piszesz ,że chciałabyś po prostu odmówić - zrób to tak po prostu jeżeli nie masz ochoty iść to nie idź,nic na siłe , powiedz że nie i tyle nie tłumacz im jeśli nie chcesz im mówić o dda, ale nie wymyślaj żadnych wymówek,po prostu nie i tyle i obserwuj wtedy swoje emocje jak się z tym czujesz,ja do tej pory miałam tak,że nawet jak ktoś mnie poprosił żebym coś zrobiła za kogoś/dla kogoś czy żebym gdzieś piszła to bez zastanowienia na wszystko sie zgadzałam i nie ważne czy miałam ochotę czy byłam zmęczona czy uważałam ,że ten ktoś może zrobić to sam ,ulegałam ,teraz jeszcze czasami łapię sie na tym,że jak jest taka sytuacja to ciało automatycznie przygotowuję się do spełnienia czyjejś prośby itp ale po chwili włącza się myśl,że nie ,że wcale nie muszę nic robić jeśli nie mam ochoty czy jestem zmęczona czy tego nie czuje albo z innych powodów.Chyba że chodzi o jakieś ważne zobowiązania czy sprawy gdzie w gre wchodzi zdrowie czy bezpieczeństwo moje albo innych.ale jeśli nie to robie co chce i czuje a jeśli ktoś ma z tym problem i nie potrafi jeszcze powiedzieć mi tego wprost to świadcY to tylko o tym,że nie jest to osoba zķtóra dobrze by mi się spedzało czas i z którym mogłabym mieć dobrą relacje a o to przecież chodzi bo po co spedzac czas w towarzystwie osób które się tak zachowują ,no nie czas jest za bardzo cenny:)
-
A czemu boisz się ,że będą coś o tobie mówić?Nawet jeśli to co z tego ? To świadczy o tym ,że może to nie są ludzie z którymi powinnaś się zadawać,normalni znajomi nawet jeśli by nie mieli sami takich problemów,przynajmniej by zaakcpetowali ,że nie chcesz pić i tyle.To Twóh wybór- nie chcesz nie pijesz i nikt Cie nie może do tego zmusić.Może powinnaś popracować nad samoakceptacją i wartością siebie ? Potraktuj tą impreze za miesiąc jak wyzwanie.Boisz się to naturalne w tej sytuacji ale pomyśl co może się stać najgorszego jak odmówisz wypicia? przecież nie zabiją Cię :) a jeśli będą strzelać fochy itp to ich problem nie Twój.Ty wykonuj dobrze swoją pracę i na tym się skup a jeśli znajdą się ludzie godni Twojego towarzystwa to super jeśli nie to trudno nie musisz z nikim na siłę się kolegować .bo po co ?:)
-
plusio34 - czemu tyle pesymizmu ? Tzn tak wiem DDA,też w tym siedze.Choć jest bardzo ciężko i często zwłaszcza teraz kiedy niedawno uświadomiłam sobie wszystko i dotarły do mnie konsekwencje DDA miałabym ochotę biec przed siebie bez celu i rzucić wszystkim to jednak przyjmuje te emocje i wiem ,ze one z czegoś wynikają.One nie zabrały się znikąd.Myśle ,że trzeba czasu ,naszej pracy i uwagi żeby odbudować to co zostało nam zburzone.Trzeba całą tą miłość do siebie i ludzi,wiarę i nadzieje , którą każde dziecko ma i później z różnych przyczyn np DDA może tracić ,wyciągnąć powoli z dna na powierzchnie.
-
Mysle ze Twoja mama moze byc wspoluzalezniona.Tak sie dzieje czesto jak jakas osoba z ktora jestesmy blisko jest uzalezniona a nie jest swiadoma swojego problemu i nie chce przyznac sie do tego przed samym soba albo po prostu nic z tym nie robi i wciaga w to inne osoby,ktore chca jak najlepiej bo kochaja taka osobe ale przy okazji to wplywa destrukcyjnie na nich samych. Pozwole sobie zacytowac Twoje pytanie ponizej: "A czy dzięki prowadzeniu bogatego życia towarzyskiego, takiego jakiego się pragnie wypełnione w całości zajęciami, można jakoś naprawić te wewnętrzne problemy, czy jednak terapia jest wskazana dla każdego ?" A jak Ty uwazasz ? Jak bys sobie sam odpowiedzial na to pytanie ? Pomysl nad tym. Ja Ci od siebie powiem ,ze nie ,nie mozna uciec od problemow,Predzej czy pozniej one wroca .Problemy trzeba rozwiazywac nie od nich uciekac.Wierz mi ,wiem to na wlasnym przykladzie.Jak zaczelam pracowac,miec wiecej znajomych i zajec to fakt to wszystko moze powodowac ze czlowiek zacznie inaczej na pewne sprawy patrzec,zacznie sie otwierac i po prostu normalniej zyc,ale nierozwiazane problemy zostaja w srodku-gdzies na dnie.I one utrudniaja normalne funkcjonowanie nam na codzien.Jezeli nie chcesz meczyc sie z tym do konca zycia a nie chcesz wierz mi nie warto to udaj sie n psychoterapie.Ona pomoze Ci rozprawic sie z przeszloscia,powrocic do bolesnych wspomnien,przerobic je odpowiednio i pozegnac raz na zawsze zeby nie utrudnialy Ci normalnego funkcjonowania.Ja popelnilam blad bo sadzilam ze problemy sa daleko za mna,ale czulam w srodku ze cos jest nadal nie tak,jednak rezygnowalam z psychoterapii kazdej kolejnej i w pewnym momencie zycia moje problemy wracaly nagle po latach i mnie przygniotly na nowo.Teraz wiem ze musze rozprawic sie z przeszloscia zeby kiedys moc byc wkoncu w pelni szczesliwa i wolna od traum z dziecinstwa. Takze moj drogi psychoterapia to najlepsze co mozesz dla siebie zrobic ! i jesli chcesz byc szczesliwy to musisz to zrobic :) A wiedz ze odkrywanie roznych rzeczy o sobie samym na psychoterapii moze byc wielka frajda,Beda lzy,chwile zwatpienia ale tez lzy radosci :) Wierze ze dasz rade jesli tylko bedziesz wytrwaly :)
-
A moze sprobuj spedzac wiecej czasu w otoczeniu przyrody ? Najlepiej jesli to mozliwe codziennie,tylko podczas tych "spotkan" postaraj sie uspokoic oddech,wyluzuj sie i poobserwuj kazdy szczegol np robaka w ziemi itp
-
Tomek23 - A od zawsze tak masz ? Czy tylko od jakiegos czasu ?
-
Ambivalentna - Pewnie się to nie pocieszy ale wiedz,że nie jesteś sama :) Widać ,że masz chęci no i świadomość z czego wynikają Twoje lęki a to już coś.Nie wszyscy którzy mają z tym problem mają tego świadomość. Każdy z nas jest inny,na swój sposób wyjątkowy,Trochę więcej wiary w siebie :) Lęk przed odrzuceniem może wynikać z tego ,że Twoi rodzice nie spełnili Twoich potrzeb takich jak - poczucie akceptacji,bezpieczeństwa i miłości i boisz się ,że ktoś może postąpić podobnie w stosunku do Ciebie jak się otworzysz.Ale nawet jeśli zdarzy się,że zostaniesz wyśmiana,obrażona,odrzucona w jakiś sposób- to pomyśl czy to jest powód ,żeby nie próbować i nie szukać ludzi ,którzy Cie zrozumieją,pokochają taka jaka jesteś.Bo na pewno są tacy ludzie na świecie.Życie mamy jedno przypuszczalnie :) Jeśli masz w sobie chęć życia a wydaje mi się ,że tak jest to próbuj,żyj,popełniaj błędy,strzelaj gafy,daj sobie na tzw luz :)
-
To może zastanów się czemu psychoterapia wywołuje u Ciebie takie uczucia ? Uczucie frustracji nie pojawia się bez powodu,musisz być sam szczery ze sobą i spojrzeć prawdzie w oczy.Może być też tak ,że trafiłeś na nieodpowiedniego dla siebie terapeutę,wtedy trzeba go zmienić-czasami tak się dzieje i to nic złego,trzeba szukać dalej.Ale proponuje Ci żebyś porozmawiał z nim o tym jeśli tego nie zrobiłeś.Szczerość ze samym sobą i z terapeutą to podstawa bez której nic dobrego nie da się zbudować.
-
Widok zielonych pąków na drzewach :)
-
Robię postępy. Jest lepiej, ale wciąż pracuję nad sobą.
DDasia25 odpowiedział(a) na DOMINIKKKK temat w DDA/DDD
Nie porównuj się z rówieśnikami ani z nikim innym.Serio to w niczym nie pomoże a tylko pogorszyć może sytuacje.Każdy jest inny i ma inne doświadczenia w życiu.Najważniejsze,że pracujesz nad sobą i z każdym dniem jesteś lepszą wersją siebie.Siebie czyli kimś kto jest jedyny i wyjątkowy,nie ma drugiej takiej osoby jak Ty na tym świecie,pamiętaj o tym i żyj po prostu :) -
Praktyka czyni mistrza i w tym przypadku :) jak ktoś nie mógł wyrażać i przeżywać swoich uczuć to może mieć z tym pewne problemy,normalka:p ale świadomość tego,chęć zmiany i praca nad sobą nie mogą nie przynieść pozytywnych rezultatów.a jak ma się jeszcze wsparcie od bliskich to z biegiem czasu może być tylko lepiej:)
-
Praktyka czyni mistrza i w tym przypadku :) jak ktoś nie mógł wyrażać i przeżywać swoich uczuć to może mieć z tym pewne problemy,normalka:p ale świadomość tego,chęć zmiany i praca nad sobą nie mogą nie przynieść pozytywnych rezultatów.a jak ma się jeszcze wsparcie od bliskich to z biegiem czasu może być tylko lepiej:)
-
Sny są fascynujące.Są czymś czego człowiek nie potrafi przynajmniej narazie do końca racjonalnie wyjaśnić a my bardzo lubimy logicze wytłumaczenia różnych stanów rzeczy.Śniła mi się ostatnio ,że wspinam się pi drabinie,akurat jestem na takim etapie że powoli zaczynam odbudowywać swoje życie,które do tej pory było całkowicie podporządkowane rodzicom tyranom,więc z tą symboliką snów może być coś zgodnego z prawdą :)
-
Znam i też polecam :) zwłaszcza początkującym zawodnikom:) te audycje mogą przynosić ulgę zwłaszcza jak wokół nie mamy wsparcia w tym temacie.
-
Moje dziecko czuje się niekochane,samotne i nieco przestraszone.Ale ktoś wkońcu(ja -ta dorosła) zabrał go pod swoje skrzydła,i powoli odbuduje w nim wartość siebie,wysłucha,doradzi,zmotywuje,przytuli,pokocha i poprowadzi przez życie z uśmiechem na twarzy :)