Skocz do zawartości
Nerwica.com

piotrex146

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez piotrex146

  1. Po prostu czujesz głód nikotynowy. Stąd ten smak. Papierosa mógłbyś dosłownie "zjeść" jeśli by się dało.
  2. Oba te połączenia mogą wywołać depresję ośrodka oddechowego. Możecie usnąć i już się nie obudzić. Alkohol jak i benzodiazepiny działają na ten sam receptor GABA.
  3. Dzisiaj jest już lepiej :) nadal czuje lekkie odrealnienie i troszkę zgrzytam zębami. Po wstaniu miałem nadal rozszerzone źrenice. Wróciło trochę apetytu. Jak widać organizm zaczyna przyzwyczajać się do dawki. Nastrój na umiarkowanym poziomie, nie jest źle ale super też jakoś nie, da się żyć.
  4. Ale tak zastanawiał się właśnie nad tymi skokami serotoniny. Większy poziom serotoniny powinien chyba powodować lepsze samopoczucie? Większą chęć do życia, kontaktu z innymi ludźmi? A tutaj jest na odwrót. Co masz na myśli mówiąc "namiastka normalności" ? :)
  5. Mam 22 lata. Pobudzenie to gonitwa myśli, zgrzytanie zębami, ruszanie nogą, uczucie że zaraz się coś stanie, do tego dochodzi derealizacja. Czuję się jakbym był nie w tym świecie. Przedwczoraj gdy brałem jeszcze pół tabletki mój stan samopoczucia poprawił się po godzinie 15, wszystko stało się takie jasne, miłe dla oka. Następnie gdy wziąłem na wieczór kolejne pół czułem się dobrze, czułem miłe mrowienie na głowie, lecz za niedługi czas położyłem się spać bo byłem zmęczony po pracy. Co do libido to średnio to wygląda. Jestem uzależniony od masturbacji, lecz praktycznie nie sprawia mi ona żadnej przyjemności. Z erekcją nie mam żadnych problemów, wystarczy lekkie dotknięcie interesu i już jest gotów do akcji Teraz trochę ochłonąłem, chlorpotiksen trochę pomógł, wyciszył we mnie to rozdygotanie i splątanie wewnętrzne. A i dodam, że dziś miałem krwotok z nosa, nie wiem czy czasami nie był on spowodowany paroksetyną.
  6. Ja tego ewidentnie nie mogę porównać do kaca. A długo już bierzesz? I jakie dawki?
  7. Witam wszystkich. W piątek byłem na wizycie u lekarza psychiatry. Przepisała mi lek ParoGen, zawierający paroksetyne na depresje i lęki. Jestem osobą uzależnioną od alkoholu oraz narkotyków, a dokładniej marihuany, amfetaminy oraz pochodnych mefedronu (tzw. dopalaczy). 6 miesięcy temu rozpocząłem leczenie odwykowe ponieważ nie mogłem już tak żyć. Wytrwałem 7 miesięcy w abstynencji i niestety sięgnąłem po substancje psychoaktywne oraz alkohol. W tym czasie bardzo mocno skarżyłem się na swoje samopoczucie. Ciągle użalałem się nad sobą, nie widziałem żadnego sensu w tym co robię. Przed złamaniem abstynencji praktycznie nie chciałem ruszać się z łóżka, najprostsze czynności sprawiały mi bardzo wielką trudność. Już od młodzieńczego wieku mój nastrój nie był najlepszy. Rozstanie moich rodziców i zamieszkanie z tatą odbiło się na moich emocjach. Po tym wydarzeniu nastąpiła śmierć tragiczna mojego taty. Musiałem przeprowadzić się do mojej mamy, która mnie wykorzystała. Nie będę tutaj tłumaczył szczegółów, ale całe te wydarzenia odbiły się na mnie w późniejszych latach. Najpierw uzależniłem się od alkoholu a następnie zacząłem palić marihuanę. Wkręciłem się w złe towarzystwo, gdy skończyłem pełnoletność zacząłem brać wszelkiej maści narkotyki nie zastanawiając się nad swoimi konsekwencjami. Dziś mija 6 dni odkąd zacząłem brać paroksetyne. Przez pierwsze 4 dni lekarz kazała mi brać po pół tabletki (10 mg) rano, następnie już po 5 dniach miałem dawkę zwiększyć o 10 mg, (pół tabletki rano, pół wieczorem). Czuję się bardzo dziwnie, stan ten przypomina mi uczucie naćpania jakie towarzyszyło mi przy wzięciu zbyt dużej dawki pochodnej ekstazy. Powie mi ktoś, czy te skutki uboczne są normalne? Mam w zanadrzu chlorprotiksen, który lekarz kazała mi wziąć gdy poczuje się źle lub nie będę mógł usnąć. Teraz właśnie wziąłem ponieważ czuję się mocno pobudzony. Czy to nie jest zbyt duża dawka jak dla mnie? Dodam że przez pierwsze dni, gdy brałem 10 mg czułem się równie dziwnie, czasami miałem stany mocnego podniesienia nastroju, lecz trwało to dosłownie kilka godzin. Czy tak to ma wszystko wyglądać na początku? Lekarz powiedziała mi, że po 10 dniach powinienem poczuć poprawę mojego nastroju. Pozdrawiam wszystkich - Piotrek
×