
Pietia
Użytkownik-
Postów
33 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Pietia
-
Witam. Jedno mnie zastanawia. Od wejścia w pregabalinę pojawiły się lęki nawet z chwilą budzenia. Tragedia. Stopniowo lekarz zwiększał mi dawkę informując że najmniejsza dawka terapeutyczna wynosi 300 mg w podzielonych dawkach. Wcale nie działa jak benzo i nawet biorąc na dokładkę gdy jest źle 0,5mg xanaxu nie czuję wyraźnego jego działania. Obecnie od 12 dni mam 300 mg na noc i 150 rano. Prócz senności i problemów z oczami pozytywnego działania brak. Nasiliłem tylko nerwicę i mam przez tydzień brać relanium 5 mg. Dwie godziny przed wyjściem z domu wziąłem relanium. W kościele głowa mi latała jek i nogi.Sam nie wiem jak ma działać skoro takie chopki. Siedzę gdzieś i łapię się że mam spięte mięśnie i rozluźniam ręce,ramiona i kark. Podobno jest taka słynna stara mieszanka ziołowa z melisy,szyszek chmielu,owoców głogu i luminalu i znają ją starzy psychiatrzy. Zobaczę. Wiem jedno,że nawet jak idę to sobię tłumaczę,że nic się nie dzieje i że te napięcia i lęki to głupota. Jakbym wiedził że będę miał taki syf po lekach jechałbym na koźłku lekarskim jak kiedyś i może nie cierpiałbym telepania głową itp.Znajomy proponuje mi wejść na drogę nowokatechoekumenalną i tak zrobię. Tylko Bóg może uzdrowić mnie.
-
ponawiam pytanie.Wcześniej brałem 13 dni anafranil i dygotało mną jakby nerwica nakręciła się kilka razy mocniej. Odstawiłem pod namową lekarzaktóry kazał zamiast anafranilu brać tianesal .Czułem tydzień rozdygotanie napięciowe i wkurzenie wewnątrz. Miałem dość i odstawiłem tianesal i dwa tygodnie tygodnie później dostałem lęków przed wyjściem na dwór i przed ludźmi . Jak spotykałem nawet kolegę z pracy czułem wewnątrz siebie przerażenie. Pojechałem do lekarza i dostałem ostatecznie Efevelon 35mg i pramolan 100mg ,po dwoch tygodniach zwiększył mi lekarz na 75mg efevelonu i 200 mg pramolanu, po kolejnym tygodniu na 150 efevelonu i na 300 mg pramolanu i po kolejnym tygodniu na 225 efevelonu i do tego dalej 300mg pramolanu. Nerwica szaleje. Dostałem chwilami jakby uczucia nie bycia sobą a chwilami,otępienia od tych ścisków . Nie wiem co robić i piszę aby zapytać jak widzicie te leczenie i objawy. Lęki mniejsze ale pojawiają się . Najgorsze jest te napięcie na ciele aż chwilami głowa mi lata. Najgorsze jak ktoś idzie w moją stronę a tego nie miałem kiedyś. Stoję przed przejściem i czekam na zielone i czuję jak sztywnieje mi kark,oddech jakby płytki i spięcie w karku i lekkie dygotanie głowy.Identycznie w kościele i w sklepie . Tak samo jak z kimś rozmawiam dłużej .Do nocy czuję mniejsze napięcie na sobie i te ściski w głowie ,a już minęły dwa miesiące . Robię coś w domu i czuję te jakby otępienie i dziwne uczuciei jakbym nie był sobą. Czy ciągnąć te leki dalej ???Na asertinie wytrzymałem cztery tygodnie przy dawce 50mg, trzy tygodnie na paroxetynie 10mg i dostałem takich ścisków w głowie że jakby mózg ktoś rąbał i odstawiłem je wtedy i ciągnąłem na hydroxyzinie i podkusiło mnie aby wejść w anafranil,później tianesal i dostałem takich lęków że w pale się nie mieści. Tylko pomyślałem o wyjściu z domu a darły mnie wymioty nawet jak wodę wypiłem. Takiego syfu sobie narobiłem . Na efevelonie Ubikacja ponownie i parę kropelek poleci. Nie mam pomysłu jak żyć .Może toś podpowie jak to widzi. Teraz od 10 dni mam escitalopram pierw w dawce 10mg i od 5dni jestem na dawce 20mg i rano i wieczór nam po 500 dekapinę chrono.Rano otępienie i dygotanie i nie wiem już sam co robić. A co jest z leków dobrze tolerowanych na lęki aby nie napędzać objawów somatycznych,tzn które zmniejszają napięcie. Chyba wenla i sci dają identyczne objawy
-
Wcześniej brałem 13 dni anafranil i dygotało mną jakby nerwica nakręciła się kilka razy mocniej. Odstawiłem pod namową lekarzaktóry kazał zamiast anafranilu brać tianesal .Czułem tydzień rozdygotanie napięciowe i wkurzenie wewnątrz. Miałem dość i odstawiłem tianesal i dwa tygodnie tygodnie później dostałem lęków przed wyjściem na dwór i przed ludźmi . Jak spotykałem nawet kolegę z pracy czułem wewnątrz siebie przerażenie. Pojechałem do lekarza i dostałem ostatecznie Efevelon 35mg i pramolan 100mg ,po dwoch tygodniach zwiększył mi lekarz na 75mg efevelonu i 200 mg pramolanu, po kolejnym tygodniu na 150 efevelonu i na 300 mg pramolanu i po kolejnym tygodniu na 225 efevelonu i do tego dalej 300mg pramolanu. Nerwica szaleje. Dostałem chwilami jakby uczucia nie bycia sobą a chwilami,otępienia od tych ścisków . Nie wiem co robić i piszę aby zapytać jak widzicie te leczenie i objawy. Lęki mniejsze ale pojawiają się . Najgorsze jest te napięcie na ciele aż chwilami głowa mi lata. Najgorsze jak ktoś idzie w moją stronę a tego nie miałem kiedyś. Stoję przed przejściem i czekam na zielone i czuję jak sztywnieje mi kark,oddech jakby płytki i spięcie w karku i lekkie dygotanie głowy.Identycznie w kościele i w sklepie . Tak samo jak z kimś rozmawiam dłużej .Do nocy czuję mniejsze napięcie na sobie i te ściski w głowie ,a już minęły dwa miesiące . Robię coś w domu i czuję te jakby otępienie i dziwne uczuciei jakbym nie był sobą. Czy ciągnąć te leki dalej ???Na asertinie wytrzymałem cztery tygodnie przy dawce 50mg, trzy tygodnie na paroxetynie 10mg i dostałem takich ścisków w głowie że jakby mózg ktoś rąbał i odstawiłem je wtedy i ciągnąłem na hydroxyzinie i podkusiło mnie aby wejść w anafranil,później tianesal i dostałem takich lęków że w pale się nie mieści. Tylko pomyślałem o wyjściu z domu a darły mnie wymioty nawet jak wodę wypiłem. Takiego syfu sobie narobiłem . Na efevelonie Ubikacja ponownie i parę kropelek poleci. Nie mam pomysłu jak żyć .Może toś podpowie jak to widzi.
-
Pytanie. A może to anafranil narobił po odstawieniu?Te lęki miną?
-
KLOMIPRAMINA (Anafranil, Anafranil SR)
Pietia odpowiedział(a) na mikolaj temat w Leki przeciwdepresyjne
Witam. Brałem doxepinę przez trzy tygodnie i przedzedłem na anafranil. Nakręcił mi ndrwicę że nie dałem rady wytrzymać więcej jak 13 dni. Po odstawieniu zaczęła się jazda. Lęki jak panika ktòre wsześniej miałem sporadycznie. Teraz wyjść rano lęk,napięcia i jeszcze lęk przed ludźmi . Ale syfu narobiłem sobie.Minie to czy tak zostanie. Kiedyś sporadycznie brałem hydroxyzinę 10mg ,a teraz 30 mg starcza na kilka godzin -
Wychodzę przejść się i czuję jak nie napięcie to strach. Stoją dzieci a ja idąc czuję przerażenie aż głowa mi lata. Soję w kościele o idzie ktoś s moją stronę przerażenie i głowa drży. Później to jakoś przeszło . Siedzę w domu o napięcie mało nie rozerwie brzucha głowy.
-
Wstaję zaczynają się napięcia,dygotki . Wziąłem nerwosol i po dłuższej chwili czuję jak ściska mnie w żołądku, wchodzi w kark lub koło serca,zatelepie w głowie i ścisk żołądka ,że wyrwie i tak się męczę. Położyłem się i oglądam bajkę i byle co mięśnie się napinają. Większy hałas i czuję jakby w głowie szpilę . Ale jazda i odprężę się tzw. odpuszczanie i po wstaniu dalej jazda.
-
Teraz sam nie wiem co robić. Obawa przed lekami co będzie i czy nie pogorszą. Co będzie kiedyś po lekach i czy nieostatni dzwonek skoro objawy tak silne i niepokoje przed wyjściem. Na hydro jadę 30mg na wyjście i po wyjściu z domu się zaczyna duszenie kluską,ściski w głowie.Somatyka na krawędzi aby się nie rozpaść. Czort wie czy hydro zmniejszy to co nawyprawiały leki. Po co ja je brałem a mam za swoje bo nie przetrwałem aby zadziałały z miesiąc. Tylko co byłoby. Obecnie z głową nic sobie nie zrobiłem.Pamięć i jasność umysłu jest. Tylko chęci du.... i dobija mnie co robić. Żona i rodzina mówi szpital.Chciałoby się normalnego życia choćby takiego jak przed lekami. Aby nie dusiło w sklepie i po wyjściu. Aaaaa. Teraz mam tak ,że mijam kogoś lub ktoś idzie i już się zaczyna kluska,duszenie,ściski w klatce i w głowie. Nie mogę dojść co robić aby to zmniejszyć . Zauważam kogoś i jest jazda.Sklep ,kościół i identyko. 30mg nie sprawia aby znikło a tylko trzyma mnie przed rozdygotaniem i to na krawędzi. Co robić aby tego się pozbyć. Oddech nie pomaga
-
Byle emocja mnie rozwala i to mnie skłania nad szpitalem ,ale obawa że wyjdę na czworaka lub z jakimiś przypadłościami .Czytałem jak kobieta pisała,że się zsikiwała ,piszczała ,telepała i została na zawsze z tym i nawet terapeuta nie chciał jej wziąć na terapię ,że zbyt ciężki stan. W karku czuję jakby miał mi wypasć dysk aż mnie nyje .Nie wiem czy z nerwów ,bo trzy dyski mam dymnięte ale za chwile czuję to w głowie ,rusze karkiem i jest napięcie w karku i te nycie. Ale syf.
-
Więcej dekapiny nie wezmę i czy jak wziąłem dwa razy musze jakoś odstawiać specjalnie aby nie dostać padaczki ?A jak zrobić ze szpitalem . Chciałbym aby to się skończyło i mnie wyleczyli.Męczę się od maja ,ale tak źle nie było jak teraz po dexapinie,ale boję sie że mnie wpędzą jeszcze w gorsze bagno choś branie hydro 3tabletki na raz aby somatyka się zmniejszyła jest chyba słabym rozwiązaniem. Ile czasu trzeba aby wrócić do stanu wcześniejszego ?
-
Wziąłem na noc depakine chrono i dzisiaj rano. Ściski w głowie jak licho i napięcie chodzi po człowieku ,a jak ścisnęlo mnie za żołądek ,to wyrwało. Czemu depakine to kosa ? Mięśnie mam tak napiete ,że jak wejdzie w kark,to zatrzęsie głową ,a siedzę w domu gdzie spokój i nic się nie dzieje.Ale syfu sobie narobiłem doxepiną. Mijałem sklep i już się zaczyna wzdychnięcie lub jakieś naprężenie.Lęki i niepokoje wewnątrz ale przełamywałem to .Dzisiaj jest dramat ze mną .Takie napięcie jak w wielkim stresie i nie wiem co poradzić na to .Myślę już o szpitalu ,bo tak źle nie było wcześniej .
-
A jakie to są leki neotropowe. Myślę nad dekapine chrono ale nie chciałbym się telepać jak osika i jak czasem ludzie piszą. Podpowiedz coś z tymi lekami neotropowymi. Hydro słabo działa. Łapy już i tak mi chodzą troszkę po tych lekach.
-
Benzo brałem pół roku temu i to w msłych ilościach . Później zioła i jak było w pracy ciężko to sporsdycznie może na pół roku trzy. Ale jest tak jakbym nie wyrabiał emocjonalnie. Byle myśl nawet potrafi mnie roztelepać. Znalazłem coś koledze w komisie i myśl aby zadzwonić a mnie po karku wytelepało. Ale życie zmarnowałem. Siedzę i czuję jak kark się spina i ściski w głowie. Zajechałem do kolegi i mną trzepie. Rozmawiam z kimś i nie wyrabiam emocjonalnie. W sklepach identycznie i lęki. Zajechałem na myjkę i niepokój i prawie mną dygocze. Co za licho. Ldkarz kazał brać depakinę na stabilizację. Ketral aby nie myśleć i hydro na uspokojenie i jak to nie da rady pomyśli nad lekami. Ile hydro mażna brać i czy 30 na pół dnia nie uzależni mnie na wieki?Psychologa mam i stara się mnie wyciągać z lęków i dotrzeć do pierwotnych. Sam nie wiem co robić,ale aby tak nie wyrabiać emocjonalnie to mam życia dość.
-
Witam. Po lekach Narobiłem sobie gorzej. Jak brałem doxepinę zachodzę do pracy a mną trzęsie jak licho gdzie wcześniej lekko dygotało na karku. Idę do domu a ja mam oddech jakbym uciekał do domu. Wychodzę ze sklepu a oddech jakbym uciekał.Analiza wszystkiego.Lekarz zmienił mi na anafranil i trzęsło mną te nakręcenie leku a właściwie rozdygotanie wściekłe. Po 13 dniach Zachodzę do lekarza i dyszę jak przy jakimś przeżyciu. A stoję i jakbym nie wytrzymywał napięcia stania. Odstawiłem. Stoję do spowiedzi i identycznie narasta napięcie i już mi głowa lata. Idę ktoś idzie w moją stronę a robi się identycznie. Dostałem pramolan i po trzech dniach same lęki. Kupuję i nie mogę wytrzymać napięcia. Zrobiłem sobie tymi lekami tak że lęki nawet o wyjściu do kościła mam lub do sklepu. A jak nie lęk to niepokój jak licho i narasta jak wściekły. Po co ja brałem leki . Tylko wpakowało mnie to w jakieś schizy myślowe. Byłem u lekarza i dał dekapinę chrono 300 . 1 rano a druga n noc i ketral 25 mg 1 na noc. Nie wiem czy wziąć.Jadę na hudroxyzinie 30 mg . Czuję się podle. Wszędzie nie mogę wytrzymać. Rozmawiam i jak nie kontroluję objawów to nie wyrabiam jakbym nie wytrzymywał. Choć nic mi nie drży mam wrażenie jakby miało mnie roznieść. I te lęki i niepokoje. Ściski w głowie. Spinanie karku. Mam już tego dość i już myślę aby położyć się do szpitala. To jak walka cały dzień ze sobą. Czy dekapina i ketral zmnienią to i będę dalej jak kiedyś.Nerwica lękowa .wkręty nowych objawów i później lęki tam dzie mnie rozdygotało lub gdxie nie wyrabiałem i ciągłe myślenie jak nie o lekach ,to analiza czegoś lub np że jak gdzieś wejdę lub jak ktoś podejdzie to się rozdygoczę. Na hudroxyzinie choć głowa mi nie lata tak. Ale syfu narobiłem sobie przez te leki i nerwicę i nie wiem jak z tego wyjść już. Boję już brać coś i z drugiej strony czy szpital mi nie pogorszy. Przez pracę to złapałem. Pomóżcie.
-
Czy jest coś przeciwlękowego i wyciszającego? U mnie jak panika jak myśl o pracy
-
Też tak mam i nie wiem jak się wytaraskać. Ze ssrii brałem asentrę cztery tygodnie, paro trzy tygodnie, anafranil 13 dni ale doxepina trzy tygodnie i pramolan tylko cztery dni i po nim albo po tych dwóch mam lęki na samą myśl aby gdzieś wyjść.Jak zaczynam coś brać to napięcia i głowa mi lata. Więc jadę na hydro które mało daje. Walczę i wychodzę,ale na myśl pracy to jak panika. Nadzieja w terapii i że psycholog dokopie się do najważniejszego lęku.
-
Po namyśle spróbuję zostać na milocardinie kroplach. Ziołowe i nie uzależnią. Po doxepinie 150 mg tak się narobiło. I nie mogę tego opanować. Po co brałem i teraz problem bo nakręciłem nerwicę i lęki.A może ktoś podpowie jak to opanować lub czym.Niby banalne sytuacje a mi bije po karku telepaniem głowy.
-
Cozicozicozi może załóż swój post. Byłbym wdzięczny za nie pisanie w moim.
-
Jak zacząłem brać pramolan napięcie mniejsze ale wszystko jeden lęk. Każda myśl nawet o bankomacie. Bez leków też są ale nie tyle i nie tak powalające. Co do tych uspokajaczy też tak sądzę ,Też myślę że benzo zostawić awaryjnie. Chciał mi dać xanax 0,5 sr. Wziąłem tranxene,sulpiryd ,milocardin krople i po 4 godzinach zzajechałem do cpn-u zamówiłem kawę i głowa mi lata,ręce drżą przy piciu jakbym miał delirkę. Skurcz potylicy. Kurcze. Jak zmniejszyć ten syf.Podpowiedzcie. Proszę. Rano głowa latała jak wściekła.
-
Witam. Lekarz przypisał mi doxepinę i rozszalało się piekło. Zwiększone napięcie aż dygotałem gdzie wcześniej czułem lekkie drżenia. Poszedłem do niego i dostałem tianesal czyli coaxil 12,5 mg 3xdziennie. Milocardin w kroplach 3x15 kropli. Sulpiryd 50mg rano i w południe.Tranxene 5mg 3xdziennie . Na noc wziąłem tranxene,milokardin,tranxene i rano nie mogłem wytrzymać dygotania głowy takie napięcie i następnie wziąłem rano tranxene,milokardin,sulpiryd i tianesal i dalej tak mam. Który to tak robi?Takie napięcie że głowa lata. Podpowiedzcie proszę.
-
A leki nakręcają . Czy pramolan zmniejszy napięcie i jak z tymi myślami lękowy i czy oddech się uspokoi . Myślę,że oddech z lęku taki szybki .Czy przejdzie to w miarę brania ? Niby trzeci dzień dopiero . Ale szaleje ,staram się ratować wiedzą i robię wszystko aby jakoś normalnie funkcjonować .Podpowiedzcie bo lekarzowi czas nie robi różnicy i czy może lepiej wziąć ten moklobemid i czy zmniejszy te napięcie abym się nie trząsł przy byle czym .
-
Witam. Odpowiem co mnie męczy. Dostałem nerwicy lękowej ,/wszystko zaczeło się we mnie trząść i dostałem zomiren . 4 tygodnie i faktycznie jak odstawiłem nie wyrabiałem i musiałem wziąć coś na uspokojenie. W pracy aby coś zrobić miałem stracha i pierw jechałem na amitryptylinie która dawała mi coś jak poczucie głupiego jasia . Ciutkę emocji a ja nie wyrabiam .Przeszedłem na asertin ale dostałem w dupę i dzoszły jakieś lęki .Gdzie mnie roztelepało to następnym razem potężny niepokój .Roztelepało mnie w cpn-ie i jak przychodziło zatankować samochód ,to dygotało mną.Napięcie przy kasie ,że mało się nie przewrócę itp.Wychodzę i następnym razem identycznie jakiś strach . Przychodzi coś zrobić w pracy a ja albo się boję ,jakiś strach ,nogi guma ,że mało się nie przewrócę itp. Nawet jak byłem sam czułem jak dygoczę . Strach ,że się rozdygoczę przy ludziach i ,że nie dam rady lub strach przed zrobieniem czegoś i wtedy zawczasu dorywczo czasem xanax aby podołać zadaniu które wiedziałem,że będę robił . Brałem pranolan i nie było szału ,poty ,w pracy strach,myśli lekowe które po leku są gorsze niż bez i wszystko jakos tak ciężko i ze strachem przez 1,5 mca .Odstawiłem i przeszedłem na zioła .Czasem lepiej,czasem gorzej ale chciałem żyć jak powinno się normalnie i myślałem o powrocie do jakiegoś leku który to umożliwi . Ale ciągnąłem zioła jeszcze i coś dorywczo jak na trzęsienie rąk np propranolol . We wrześniu przyszedł człowiek robi pralkę a mi głowa lata jak szalona ,Zaczęło mnie to już męczyć i zacząłem brać paro i już po tygodniu zaczął się dramat . Gdzie miałem niepokój ,to zaczął się dramat ,ściski tak potężne ,że mało kark nie trzaśnie i czarno w oczach .Doszło drętwienie twarzy,głowy i roztrzęsienie totalne i jakby ktoś mi kark miał wyrwać . Tak miałem trzy tygodnie i zrezygnowałem.Siedziałem w domu i juz płakałem z tych napięć .Nie mogłem się ogolić takie napięcia że głowa latała .Mam problem z przetrwaniem okresu przejściowego uboków na ssri. Rozbijają mnie totalnie . Zacząłem brać Trittico roztrzęsło mnie jak licho . Lekarz dał doxepinę i dwa tygodnie znośne ale w trzecim zaczęło się trzepanie tak,że wchodziłem do pracy ,siadam i jak wcześniej czułem lekkie dygotnięcia głowy ,to zaczęło siękrytycznie dziać.Siedzę i trzęsienie mną ,że nie mogłem tego opanować .Rozmowa z szefem a mi głową trzęsie jakbyłby to dramat .Na drugi dzień rano wstaję i mi głowa lata i poszedłem na zwolnienie . Zacząłem brać anafranil i jak wścieklizna że nie mogłem usiedzieć ,rozdygotanie i trzęsawki od nakręcenia i kilka kroków a ja coraz szybciej oddycham jakbym się nakręcał ,zaczęło płyną i kapać ze mnie jak w saunie . Po 13 dniach już nie dawałem rady wytrzymać i chciałem już położyć się na nerwicowy oddział aby coś dobrali ale strach ,że może być gorzej później mnie powstrzymał i nie było miejsc .Lekarz dał promazin hydroxyzinę i lerivon . Już się cieszyłem spokojem i po 7 dniach zaczęło się napięcie takie że i nie mną trzęsie jakbym był w ekstra stresowej sytuacji ,a ja jestem w domu i siedzę . Zachodzę gdzieś i jest podobnie .Kolejne dni coraz gorsze napięcie od karku po trzęsawki. Odstawiłem . Zajechałem do stolarza ,stoję ,rozmawiam i zaczyna mi półkę ciąć ,a mną trzęsie jak czort,mało się nie przewrócę .Wytrzymałem odwracając uwagę lub robiąc krok tu ,albo krok tam,napięcia w głowie i jakby nawet w głowie mózgiem telepało. W sklepie podobnie i nawet 20mg hydroxyziny nie pomogło do wieczora miałem tak .Rozmowa z lekarzem .Pramolan 2 x 50mg. Obecnie biorę trzeci dzień pramolan i dzisiaj cały dzień lęki za lękami .Każda myśl to sam lęk ,napięcia mięśni karku szalały w sklepie i pojawiały się ściski ,puszczało i ponownie nachodziło. Rano wychodzę i zaczyna się jak wczoraj głębokie oddychanie coraz głębsze jakbym szedł na stracenie,a szedłem do żony do sklepu. Idę dzisiaj do kościoła i mam to identycznie.Oddech coraz szybszy,że sam muszę jego spowalniać. Zatrzymałem się i spowalniam oddech bo jest szybki jakbym przebiegł sporo.Wchodzę do kościoła i identycznie z oddechem i spowalniam i się normuje wszystko.Westchnięcie i się zaczyna. Może nie mam tak wysokiego napięcia jak wcześniej że aż głowa skacze .Jak już to czuję dygotnięcia. Opisałem wszystko i sami oceńcie . Zacząłem terapię aby dokopać się do lęku i muszę przetwać na jakimś leku z trzy miesiące jeszcze i aby nie telepało mną jakbym siedział przed katem i dygotał ze strachu. Może ktoś coś poradzi sensownego.Za tydzień kończy mi się zwolnienie lekarskie i powrót do roboty i muszę wrócić na bank tylko jak i na czym a jak nie zacznie działać to dołożę hydroxinę aby wrócić i wytrzymać ranek i tą nasiadówkę w pracy bez scesji z telepaniem się. Psycholog mówiła,że leki nakręciły nerwicę ,wtedy brałem doxepinę i jakby nie szło tak ostro i nie dawała mi po oczach to może i wyszłoby coś.Szukam pomocy i doświadczenia ,a lekarzowi wisi ,on ma czas . Pramolan niby uspokaja ale te lęki cały dzień i każda myśl obraca sie w lęk cokolwiem bym pomyślał i ten oddech. Czy to uzależnienie od zomirenu,nie wiem ale myślę jak psycholog,że nerwica jak czort z lękiem .
-
Benzo brałem w maju 2015. Faktycznie lekarz źle poprowadził i po odstawieniu było uzależnienie . Ale nerwica lękowa na bank. Przychodziłem do pracy i drżenia .Jechałem gdzieś coś robić a ja dygotam ,nogi jak z waty.Ciutkę emocji a ja roztelepany cały. Ktoś ma przyjść a ja już roztelepany. Wchodzę do sklepu a ja rozdygotany . Stoję do kasy i czuję coraz większe napięcie i roztelepanie.Teraz pytanie. Drugi dzień brania pramolanu. Na noc 50 i rano 50. Lęk za lękiem. Wszystko co pomyślę jest lękiem. Rano obudziłem się zlany potem.Wczoraj wychodzę i czuję rosnące napięcie a szedłem do żony do pracy. Wszedłem i czuję dygotki które potem przeszły. Dziś niby napięcie mniejsze ale lęk za lękiem. Za ile przejdzie to. Tak miałem na doxepinie jak doszedłem do 150 i z powodu że działała mi na oczy odstawiłem. Te nakręcenie lęków kiedy minie?
-
Rozmawiałem z lekarzem. Mam brać pramolan . Siedzę i napięcia chodzą po mnie. Ściski drętwienia w głowie i jakbym był jak nie sobą. Walczę ze sobą aby cokolwiek zrobić. Ściski na karku i jakby w głowie telepało. Wszystko jak stan prawie lękowy. Zobaczę jak pramolan zadziała .Wczoraj pojechałem do kolegi i trzepie mną nerwica. Nawet hydroxyzina nie pomogła w dawce 20. Tak mnie to trzymało cały dzień.Zwykła rozmowa i trzepało .Dziś mam podobnie. Jak zmniejszyć to świństwo aby tak nie było,bo przed tymi lekami jechałem na ziółkach i nie szalało tak i nie miałem takich uboków które teraz nerwica wykorzystuje.
-
Witam. Zrobiłem badanie prolaktyny i jest 3,20 . Norma wynosi od 2,20 do 17,70. jak to wygląda?