Kiedyś chodziłam do psychologa, ale nie wyszło. zraziłam się , bo po opowiedzeniu co mi dolega, ona dalej chciała żebym opowiadała, a ja nie wiedziałam co mówić, ona zadawała jakieś pytania, ale to też nie pomagało mi się rozwinąć już w odpowiedzi. Byłam w tamtym roku u psychiatry, brałam depralin, ale nie pomagał. niby nie mogłam po nim płakać, ale ból i tak mnie rozrywał, więc przestałam... zresztą nie mam kasy na prywatnme wizyty,,,a na nfz czytałam dużo niepochlebnych komentarzy o lekarzahc.... teraz jest coraz gorzej