Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jokerfacex

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jokerfacex

  1. Witam Chciałbym się was doradzić , może ja źle na tą sprawę patrzę. Mam dziewczynę , kochamy się , bardzo się wspieramy w sytuacjach trudnych . Dużo mi pomogła jak bylem na dnie. Ale do rzeczy. Moja dziewczyna chce ze mną mieszkać. Powiecie co za problem ?No właśnie problem. Ponieważ nie mogę znaleźć pracy. Wysłałem już dużo Cv , większość na stanowiska związane z moim kierunkiem. Mimo to , pracy brak były jakieś telefony od firm ale na telefonie się skończyło. Poszedłem na studia podyplomowe , aby zrobić sobie nowy zawód oraz przebywać z ludźmi jak doradzał mi terapeuta. Praca jest mi potrzeba , po pierwsze abym mógł zamieszkać z moją dziewczyną, po drugie w sprawach leczniczych. Mimo wielu starań pracy ciągle brak. Moja dziewczyna twierdzi ze mnie Kocha i takie tam miłosne rzeczy. Ale boję się ze będzie koniec naszej miłości. Ponieważ nie mam właśnie pracy. Rozumiem ja , chce myśleć o przyszłości itp. Miałem z nią rozmowę ze nie wie co będzie dalej , że jest ze mną 2,5 roku ale chce ze mną mieszkać żyć , że martwi się o przyszłość. Teraz ja , ja to wszytko rozumiem ale nic nie poradzę ze nie mogę zanieść pracy. Zacząłem nawet szukać pracy na niższym stanowisku mimo to bez odzewu. Martwię się tym wszystkim, zależy mi na niej i chce być z nią. Ale ta cała sytuacja powoduje u mnie obawy . Co jeśli znajdę pracę i moje lęki wrócą? Co jeśli nie dam sobie rady ? Co wtedy zostawi mnie ? Chce pracować , chce bardzo ale nie chce robić tego z musu , z obawy ze zostanę sam. To wszytko powoduje u mnie stres , frustrację, nerwowość. Z drugiej strony jest kolejny powód , nie mam żadnych znajomych. Właśnie dlatego też poszedłem na studia podyplomowe, żeby przynajmniej raz w miesiącu wyjść do ludzi. Większość czasu spędzam w domu przed tabletem, po uczę się języka i to na tyle. Dlatego właśnie praca jaka bądź, jest dla mnie ratunkiem ze strefy psychicznej jak i finansowej. Boję się samotności, nie chce zostać sam kolejny raz przez swoje problemy długo walczyłem o to żeby być tu gdzie jestem teraz. Moje pytanie brzmi , co robić ? Może jakieś książki mi doradzicie , jakieś Kursy na związanie poczucia swojej wartości. Słowa otuchy? Może krytyka ? Ponieważ sam już nie wiem , co myśleć. Wiem jedno muszę nauczyć się znosić życie .Kocham ją , ale nie wyobrażam sobie być sam. To jest właśnie mój problem, nie umiem żyć samotnie. Przez to ze chyba nie Kocham sam siebie. Bo gdyby tak było , mimo że los mnie opuści a wraz z nim moja ukochana .Przeżył bym to ,a tak nie potrafię tego sobie wyobrazić. Boję się ze znowu wpadnę w depresję. Przepraszam za błędy jeśli były. Jestem ortografiem. Pozdrawiam i dziękuję jeśli komu ze chce się to czytać .
  2. Moja dziewczyna jest we Francji została tam będzie jeszcze może 2 miesiące . Zostawiłem ją tam samą co jeszcze bardziej mnie dobija . Dziekuje Bogu ze wg jest ze mną jeszcze bo sam bym chyba ze sobą nie był. Jeżeli chodzi o pisownię to nie przykład się zbytnio do niej w Internecie więc sorry
  3. Witam opiszę tutaj swoją sytuację życiową. Jestem osobą ambitną chcą coś w życiu osiągnąć ale przez wiele lat cierpię na nerwicę , depresję I ostatnio chyba fobie społeczna która wydaje mi się główną przyczyna moich problemów. Więc tak po zakończeniu szkoły , wybrałem się do Holandii na zarobek bylem 2 miesiące praca nie należała do najlrzejszych ale to nie było powodem ze zrezygnowałem powodem było to ze przezywalem każde pójście do pracy , nie mogłem spać nie mogłem jeść wszystko na siłę oraz myśli głównie przed ludźmi co pomyślą o mnie co wg myślą , strach przed krytyką . Po tych meczarniach zostawiłem to i pojechałem do domu usprawiedliwione się ze i tak było ciężko . Po jakimś czasie pojechałem do Francji wytrzymałem 3 dni i w robiłem do Polski , wstyd jaki czułem przed rodziną nie do wyobrażenia . Postanowiłem podjąć terapię , powiedziałem że wezmę się za siebie ale to nie takie proste . Ponieważ moja rodzina też ma problemy głównie mama jest znerwicowana co mi nie ułatwia sprawę . Zaraz wytłumaczę dlaczego inopisze aktualna sytuację. Więc tak Rozmoawiajac z mamą powiedział żeby się podleczył nie patrzył pracy w między czasie zaczął jakieś studia podyplomowe czy coś takiego to myślę okej niech będzie . Więc tak zrobiłem zapisałem się na studia do Krakowa Na podyplomowe. Wszytko okej ale jak moja mama dostsje dola to gada ze nie ma kasy ze siedzzimy na dupie itp to musle sobie ze jestem ciężarem Ala niej i chce opuscic dom raz na zawsze . I nie wiem co mam robić czy szukac terapi w Rzeszowie bo jestem z okolic , siedzieć na tyłku w domu nie podejmować żadnej pracy jak mówiła mama . Czy jechać do Krakowa tam szukać terapi i pracy między czasie ,czego bym najbardziej chciał ale boję się ze mnie dopadnie znowu to samo i wrucie jak pies z kulawą nogą. Pozatym kasa nie przeweala się u nas z kasa mama mówi swoje a potem co innego dodatkowo mam 26 lat mam dziewczynę i mam dość tskiego życia ze jestem u mamusi . Naprawdę nie wiem co zrobić podpowiedzie coś bo sam nie wiem .pozdrawiam
  4. Witam Był ktoś może w centru leczenia nerwic na tak zwanym oddziale dziennym ? Zapisuję się tam, mam już dość mecze się parę lat z nerwicą oraz depresja to jest moja ostatnia szansa. http://www.medikal.rzeszow.pl/index.php?p=1_4_PORADNIE tutaj jest przykładowy podałem ten ponieważ jestem z okolic Rzeszowa. CZEKAM na opinię komentarze Pozdrawiam Marcin a jeśli ktoś chce pogadać np na gg czy mailowo to chętnie brakuje mi towarzystwa ludzi.... mam dziewczynę rodzinę a czuje się samotnie może ktoś ma podobnie. Pozdrawiam
  5. Witam Pisałem na tym forum parę miesięcy temu byłem w złym stanie, na dzień dzisiejszy jest o wiele lepiej. Zaczynam żyć pełnią życia ale nie o tym chciałem pisać. Zaczynając nowe życie postanowiłem zmienić swoich znajomych na których nie mogłem liczyć a bardziej sprawiali mi ból niż szczęście. Zostawiłem tylko moja dziewczynę oraz przyjaciela którego poznałem w pewniej firmie. Ten przyjaciel ma 52 lata i był bezdomny że zrobiło mi się go szkoda postanowiłem że mu pomogę wziąłem od niego CV i wysłałem do firm gdzie dostał prace jako opiekun Seniora w Niemczech w ten sposób niby mały gest ale pomogłem mu wyjść na prostą. W tym czasie jak pojechał było okej pisałem do niego jak tam żyje powiem że za przyjaźniliśmy się wyznał mi że jest Gejem moja reakcja była żadna na początku uznałem spoko takie czasy oceniałem go jako osobę nie przez pryzmat orientacji seksualnej. Mijał czas a ja zaczynałem widzieć rzeczy które nie były już normalne zaczął mi się zwierzać o swoich partnerach. Powiedziałem mu wprost że nie che tego słychać i mnie to krępuje. Okej powiedział że koniec nie będzie o tym gadał ale zaczął po jakimś czasie pisać do mnie np na pożegnanie "dobranoc całus w policzek chce mi się płakać " . Zareagowałem dość ostro napisałem mu że koniec znajomości wg że mnie oszukuje a on wywalił mi wszystkie brudy o tym że mam coś z głową że naprawdę potrzebuję lekarza ( zwierzałem mu się że się leczę ) że nie jestem tolerancyjny i wg zaczął robić z siebie ofiarę. Przestałem odpisywać w nocy dostałem sms że mój Pedał czyli on idzie się zabić pomyślałem że mam to w dupie nie będę reagował ale mimo to bałem się że sobie coś zrobi bo to nie żarty . Dzisiaj zadzwoniłem do niego a on sobie normalnie gada i pije piwo niby mnie przeprosił za swoje słowa ale nic na ten sms wg miałem uczucie że mną manipuluje i dalej to robi. Z jednej strony chciałbym z nim trzymać znajomość a z drugiej się we mnie bujną i nie wiem jak mam to zakończyć po za tym jakieś gierki jak bym to była laska typu odejdz koniec ja idę sie zabić jak laska która ma 16 lat. Zerwałem kontakt on napisał okej tak skoro tego chce itp . Ale problem we mnie jestem trochę DDA i mój problem polega że martwię się o osoby które na to nie zasługują nie umiem zerwać kontaktu mimo że ktoś mnie nie szanuje. Przejmuje się tym poza tym jestem podatny na manipulacje czytałem o tym trochę i w jego towarzystwie zle się czuje mówi ciągle o problemach i swoich sex sprawach a mnie to obrzydza. I teraz myślę dlaczego ja spotykam takich ludzi pomagam im a potem mam takie coś brakuje mi normalnych znajomych bo w ten sposób wyjdę na prostą ale mam coś w sobie że mnie ciągnie jakieś poczucie winny itp mówi mi że powinieniem kolegować się dalej nie wiem dlaczego tak mam. Ta historia wydaje się nie wiarygodna ale tak jest co o tym wszystkim myślicie. Ja myślę że pomogłem zrobiłem dobry uczynek i koniec ale dlaczego to poczucie winny ?? Tak mam z każdym znajomym ludzie mi się żalą ja nie che tego słuchać bo sam ma swoje problemy a ta sytuacja mnie już totalnie przerosła . Pozdrawiam pytajcie jeśli napisałem coś nie jasnego .. Pozdrawiam
  6. Witam Czy ktoś za was brał Seroxat ? Pytam ponieważ lekarz przypisał mi ten lek co jest dla mnie zaskoczeniem ponieważ brałem seroin i dobrze się po nim czułem. Wychodząc od lekarza nie spojrzałem co mi przypisał po powrocie do domu czytam że mam napisane Seroxat co jest dla mnie szokiem ponieważ rozmawiałem z lekarzem i sam mi mówił żebym teraz brał co 2 dni albo co 3 dzień i zobaczę jak się będę czuł no ale mowa była o Seroinie. Dzwoniłem do niego dzisiaj i mi powiedział że to nie jest żadna pomyłka że mam to brać jak dla mnie zwłaszcza ze place za wizyty szczyt chamstwa ponieważ poczułem się ja chomik doświadczalny ? Lekarz nie ponifromował mnie że będę brał inny lek ... Co o tym sądzicie ? boję się brać ten lek bo czytałem o nim że uzależnia iitp pozatym jest z innej grupy leków • Ulotka Seroxat / Paroxetinum a • Ulotka Seronil / Fluoxetinum ?? Czekam na komentrze Pozdrawiam
  7. Jokerfacex

    mam dosc

    nie jesteś sam
  8. I znowu mam problem kurw....chyba nie potrafię podejmować decyzji ....ja jebie... mam dość tu francja tu nie chce mój umyśl świruje ....
  9. Bartt32 Cześć Dzięki za komentarz Byłem u psychologa i powiedział ze w sumie to dobry pomyśl żeby pojechał nikt nie mówi ze na całe życie ale tak zarobić sobie i mieć plany dalej. A plany mam Gdańsk praca w Logistyce ... Ale wszytko powoli ... Jeszcze Sobota Wizyta u Lekarza Co mi powie Czy mi da leki Czy nie ...Pozdrawiam jestem nadzieli że wszystko będzie po mojej myśli.
  10. Dzięki za komentarz Tak masz rację boję się podjąć tej pracy ponieważ wiąże się to z moimi objawami typu niska samo ocena, krytyka innych. Boję się ze jeśli mi nie wyjdzie to się całkowicie załamie. Miałem kilak staży i na wszystkich było tak samo. Nerwy nie przespane noce i tak dalej. Tu chcę a tu mam obawy i to już nie chodzi tylko o pracę w moim zawodzie gdzie bym nie był zawsze przeżywam to samo. Dobrze jest mi tylko w domu przy rodzinie która kocham, ale nie chcę już z nimi mieszkać ponieważ mam już swoje lata i czuje że nadajemy na innych falach moja mama też jest po przejściach ale nie widzi problemu w sobie nauczyła się tak żyć w ciągłym smutku. Ja nie che tego chcę się wyrwać a z drugiej strony się boję. Sam nie wiem myślę ze jedyne wyjście to jednak walczyć dalej, dziękuję za komentarz. Napiszę za pewien czas jak sprawy się potoczyły,
  11. Witam Serdecznie Zarejestrowałem się na tej stronie ponieważ potrzebuję obiektywnej oceny moich problemów, być może sam sobie je stwarzam. To tak Skończyłem studia na kierunku logistyka zawsze chciałem być kimś praca menadżera, spedytora itp. Ale niestety miałem ciężkie dzieciństwo ojciec alkoholik, przemoc w domu dokuczanie w szkole. To wszytko wywarło na mnie duże piętno na moją osobowość, na moje cechy zachowania. Cały okres młodzieńczy miałem zaniżona samo oceną, brak wiary w siebie oraz ciągłe nerwy. Ale podświadomie chciałem osiągnąć coś w życiu i szedłem pod prąd skończyłem technikum zdałem maturę oraz studia na kierunku logistyka. Jestem inżynierem . No i właśnie co z tego jak mi nie pozwala na to zdrowie i moje nerwy oraz psychika. Mam 25 lat chodzę do psychologa oraz psychiatry biorę leki o nazwie Seroin czuje zmianę ale mimo to mam lęk przed pracą w moim kierunku ponieważ nie jestem jednak odporny na stres. Z jednej strony mnie to jara praca w tym zawodzie a z drugiej się nie nadaje przez moje nerwy. Teraz dostałem ofertę pracy jako spedytor ale zrezygnowałem jeszcze przed rozmową rekrutacyjną. Nie mogłem spać w nocy ciągle myślę o tej pracy jak to będzie wyglądać że sobie nie poradzę przeżywam to tragicznie. Więc jak mam pracować ? Mam okazję wyjechać do Francji praca fizyczna, sam nie wiem czy jechać mam poczucie ze wszystkie moje starania pójdą na marne bo po co było się męczyć skoro mam teraz jechać zagranicę. Dodam jeszcze że jestem na lekach i nie wiem czy mi lekarz może dać leki na dłuższy okres np 6 miesięcy. Doradzie co robić bo ja już nie wiem co mam robić w swoim życiu. Chyba złe wybrałem kierunek jest praca ale nie dla mnie z moimi nerwami, w innych kierunkach jest ciężej o pracę. Wiem że jak wyjadę do tej Francji to raczej już tam zostanę i będę czuć przegraną. Proszę o pomoc opinie komentarze jak wy to widzicie i co byście zrobili na moim miejscu. Pozdrawiam Marcin
×