W ogóle nawet sobie nie probuję wyobrazić,że muzyki mogłoby np nie być. Muzyka wplywa na mnie różnie,gdy jestem bardzo przybita "katuję" się smutnymi utworami.Często zdarza się też tak,że nawet gdy mam dobry nastrój potrafi mi się on pod wplywem muzyki zmienić o 360 stopni Muzyka ma nade mną sporą władzę chyba Do relaksu jaaz