Jutro rozpocznę piąty tydzień terapii AA. Mimo, że przez lata wzbraniałem się, przed terapiami , a szczególnie grupowymi, to w końcu podjąłem decyzję. Na początku ciężko było mi cokolwiek wypowiedzieć; serce waliło przed każdą odpowiedzią zwrotną, teraz jest nieco lepiej. Żałuję, że tak późno się za to wziąłem(mam 34l) i droga przede mną długa, ale już jestem bogatszy o wiedzę. Jeśli ktokolwiek się waha, zachęcam do działania.