Jeszcze chciałabym spytać , jak długo brałaś zotral , bo widzę ,że ponowne przejście na cital się powiodło, lek zadziałał.
Zotral brałam jakieś dwa miesiące. Zaczęłam od 50 było super na początku. Byłam jak młody Bog, świetnie i trafnie formułowałam logiczne myśli, taka mała euforia, czułam się naspidowana. Potem było znacznie gorzej. Lęki, poddenerwowanie, ogólnie rzecz biorąc lekki zjazd. Zwiększyłam dawkę do 100 i po kliku dniach po nieprzespanej nocy, dostałam potwornego ataku paniki. Kto przeżył to wie. Dmuchałam do nylonowej torebki i po końskiej dawce benzo doszłam do siebie. Stopniowo schodziłam z dawki doszłam do 25 w miedzy czasie cały czas musiałam się wspomagać benzo, bo czułam ciągły niepokój, podenerwowanie. Jasność umysłu minęła. Zaczęłam brać cital 20, choć wczesniej miałam złe epizody, bo ten lek zwiększa poziom prolaktyny, libido jest tragiczne, a na setrze było w porządku!!! I jeszcze jedno u mnie zwiększenie poziomu prolaktyny powoduje wypadanie włosów:( Dlatego borę z citalem, suplement, który tez działa niestety dopaminergicznie cyclodynon i wypadanie się nieco zmniejszyło. Jestem jednak dużo spokojniejsza. Funkcjonuję normalnie. Żeby cital zaczął działac potrzebowałam jakieś 6 tygodni. Pozdrawiam Kerstina . Powielam post, bo wrzuciłam nie do tego wątku sorry.