Skocz do zawartości
Nerwica.com

smileallthetime

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia smileallthetime

  1. Hej, rzadko się tu udzielam, ale śledzę na bieżąco. Od razu do rzeczy: sezon rota i innego świństwa w pełni- o czym wszyscy wiemy. Gdzie się nie ruszę- ktoś choruje. Mam dosyć. Jestem na etapie poszukiwań jak uchronić się przed zarażeniem. Znalazłam takie informacje, myślę, że info przydatne i można próbować: http://www.dw.com/pl/sok-cytrynowy-chroni-przed-norowirusami/a-18688406 http://wiedzoholik.pl/sok-z-cytryny-chroni-przed-grypa-jelitowa/ Poza tym: "Biały cukier niszczy błonę śluzową jelit, zaburzając równowagę fizjologicznej flory bakteryjnej (...) przez zniszczenie śluzówki jelit spada w znaczącym stopniu odporność organizmu – układ odpornościowy w 70-80% działa w jelitach.." "Oddziaływanie rafinowanego, białego cukru na układ odpornościowy może być ogromne. Spożywanie 100g- (8łyżek) cukru — co stanowi równowartość około dwóch puszek słodzonego napoju gazowanego — może zmniejszyć zdolność białych krwinek do zabijania zarazków o 40%. Niekorzystne oddziaływanie cukru na układ odpornościowy zaczyna się przed upływem 30 minut od spożycia i może utrzymywać się do 5 godzin." " Łyżeczka cukru blokuje układ odpornościowy na godzinę i w tym czasie jesteśmy bezbronni w walce z przeziębieniem czy jesienną grypą. " Znacie jeszcze jakieś cudowne, niezawodne sposoby na wzmocnienie organizmu? Oprócz mycia rąk, dobrej diety, probiotyków, aktywności fizycznej i unikania tłumów?
  2. alu, jest to najgorsza fobia ponieważ np. gdy ktoś ma lęk przed lataniem samolotami, to po prostu nie lata. Jest wiele fobii, w których czynnika, który wywołuje lęk można unikać. Inaczej u nas- przy naszej fobii codziennie JEST MOŻLIWOŚĆ, jakiś procent szans, że stanie się to najgorsze.
  3. alu, oj tak- wizja zniknięcia wymiotowania ze świata jest taka cudowna... Tyle rzeczy można byłoby robić, człowiek byłby wolny, góry by przenosił, a nie się hamował na każdym kroku...
  4. Hmm na co dzień radzę sobie ok. Nigdy się nie leczyłam. Można powiedzieć, że mam "szczęście", bo mam trochę lżejszą formę emetofobi niż Wy... Panika jest tylko wtedy, gdy jest mi niedobrze- pocenie się dłoni, szybsze bicie serca, osłabienie itp. Na co dzień ataków nie mam żadnych. Samego wymiotowania boję się jak diabli, ale bardziej ostatnio myślę o sytuacjach, gdy przez np. grypę żołądkową nie będę mogła wziąć w czymś udziału, będę musiała zmieniać plany, zwalniać się z pracy czy w ogóle nie iść gdzieś i zadzwonić że jestem chora itp. Lęk przed tym że kogoś zawiodę, że te osoby nie zrozumieją, pomyślą, że zmyślam lub nie uwierzą mi. Wiem, że to głupie i nie mam pojęcia skąd się to wzięło.
  5. Hej! Od jakiegoś czasu śledzę to forum, ale nigdy nic nie pisałam. Z emetofobią żyję ok 5 lat. Nie będę pisać o objawach, żeby nie powtarzać poprzednich postów. Ostatnio naszła mnie myśl- ile lat można nie robić tej czynności, o której tyle się tu mówi Jak myślicie- ile lat można się przed tym uchronić? Bo przecież w końcu po iluś latach MUSI się to zadziać. Więc piszcie piszcie, kiedy ostatni raz Wam się to zdarzyło? Mnie ostatnio 11 lat temu. Pozdrawiam gorąco! :) Ola
×