Skocz do zawartości
Nerwica.com

optimum85

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez optimum85

  1. Osoby, które chorują na NN rozumieją to doskonale, bo mają tak samo uporczywe myśli, to charakterystyczne dla tej choroby. Musisz przestać się bać konsekwencji, nawet jak coś powiedziałaś - trudno, świat się nie zawali. Dlatego ciągle o tym myślisz, bo się strasznie obawiasz tego co by było gdyby. O tym czy chcesz być sama czy z kimś musisz Ty zdecydować. Boisz się, że ktoś Cię będzie oceniał pod kątem choroby, że gdy już się dowie o niej to będzie zwracał uwagę na Twoje zachowanie? W moim przypadku zupełnie nikt nie wie o chorobie, tylko lekarz... obecnie jestem sam, ale gdy byłem w związku nie ufałem tej osobie na tyle, aby powiedzieć jej o tym z czym się zmagam na co dzień. Lekko nie jest, bo to choroba, która uprzykrza życie, bez choroby nie raz jest ludziom ciężko a my mamy jeszcze dodatkowy ciężar :/
  2. Dlaczego boisz się leków? Skoro nie można sobie poradzić bez nich to trzeba spróbować. Ja mam lat 30 a biorę SSRI nieprzerwanie od 8 lat... Dwa razy, było już na tyle dobrze, że próbowałem zmniejszyć dawkę do minimum (tzw. dawka podtrzymująca) niestety objawy, które wróciły nie pozwalały na w miarę normalne funkcjonowanie, ale będę próbował dalej... Nie musisz chodzić przecież super uśmiechnięty na siłę, ale próbować trzeba, bo samo rzadko kiedy coś przychodzi :)
  3. To nie jest dobre rozwiązanie, żeby tłumić coś na siłę. Jeżeli czujesz się samotny to trudno Ci będzie wyjść na spacer bez tej nadziei o której mówisz. Może warto się z tym pogodzić. Jeżeli nie chcesz bezpośrednio do kogoś zagadać to spróbuj np. "głośno myśleć", coś skomentować (o jaki fajny piesek :) ) - odpowie to odpowie, nie to nie, pójdziesz dalej :) Poznać ludzi można w wielu miejscach, nawet w kościele, na zakupach. A sąsiedzi, koledzy z pracy/szkoły? Z jakiego województwa jesteś?
  4. deoodeoo, spróbuj nauczyć się używać przecinków, kropek, ogólnie ortografii, ponieważ bardzo trudno czyta się to co napisałeś. Jeżeli oczekujesz pomocy to nie zmuszaj nas do męczenia się z czytaniem tego tekstu. Czytam drugi raz i nadal nic, gubię się już na drugiej linijce i pewnie nie ja jeden mam problem ze zrozumieniem czegokolwiek :/
  5. Lola90 według mnie to Ty nie tylko cierpiałaś na nerwicę natręctw, ale nadal na nią cierpisz. Z tego co napisałaś masz wyraźne objawy tej nerwicy. Oczywiście nie jestem lekarzem, może warto udać się do psychiatry? Sam choruję na nn od 15 lat i takie myśli jak Ty mam często. Odkąd biorę leki w dawce leczniczej myśli są mniej męczące, dużo łatwiej mi sobie z nimi poradzić, wiem teraz, że te myśli to taka moja "przewrażliwiona" osobowość a tak naprawdę co ma być to będzie, nie jesteśmy w stanie przed wszystkim się uchronić. Bardzo obawiasz się, że sytuacja o której napisałaś wystąpi naprawdę, pół miasta się dowie itp. i skupiasz na tym całą swoją uwagę. Tak naprawdę powinnaś zrozumieć, że niepotrzebnie się tylko męczysz, dużo lepiej jest pogodzić się z tym, że taka sytuacja rzeczywiście może wystąpić (choć pewnie jest to mało prawdopodobne) i wcale nie musi być taka tragiczna w skutkach (pewnie wiele osób z tej "połowy miasta" ciągle słyszy jakieś plotki i jednym uchem im wpada i drugim wypada :) ).
  6. kutazoid, może Ty po prostu, najzwyczajniej w świecie czujesz się samotny i marzysz o miłości, zakochaniu się. To jest jak najbardziej zdrowe. To, że przez miesiąc nie potrafisz przestać o tym myśleć, wiadomo - typowe w nn. Ja bym radził zdecydowanie spróbować zagadać do jednej z tych dziewczyn następnym razem. Powiedz, że jesteś nowy w tym mieście nikogo nie znasz, co tu jest ciekawego itp. Jeśli ona wystraszy się i ucieknie a Ty poczujesz się jak idiota - trudno, pamiętaj, że trzeba 10 razy odnieść porażkę, żeby raz odnieść sukces.
  7. Witam, też jestem z Katowic, dokładniej z miasta sąsiedniego... choruję na OCD i staram sobie jakoś radzić z tą chorobą, niestety czasami samotność dokucza. Jeśli ktoś chętny, aby popisać lub się spotkać to czekam na jakiś odzew... Jestem singlem więc fajnie by było gdyby odezwała się jakaś dziewczyna z zaburzeniami bądź bez, byle żeby rozumiała lub chciała zrozumieć z czym się zmagam na codzień... A tak na serio to pomarzyć fajna sprawa
  8. NN_Boy ja tez tak mam ze myje rece zanim dotkne jakiejs nowej rzeczy, boje sie ze moge ja zabrudzic, zniszczyc i juz nie bedzie taka fajna czysciutka i nowiutka
×