Mogę powiedzieć że częściowo Cie rozumiem. Niektóre emocje które opisałeś odczuwałem lub odczuwam sam. Mimo że sytuacja która przezyles, mialem podobne kilka lat temu, z tym że u mnie marihuana była tylko etapem który trwał z 2 tyg. Ogólnie to nigdy nie uciekałem w marihuanę, to prędzej alkohol był odskocznią. Natomiast to co odczuwasz, jest spowodowane krzywdą ze strony innych. To naturalny odruch. Jak sie poparzyłeś, to teraz twój mózg Cie ostrzega żeby nie dotykać gorącego. Tak samo jest tutaj. Wiem coś o tym, bo sam tak mam.
Musisz nauczyć się przełamywać lęki. Nie masz nic do stracenia. Zagaduj do dziewczyn, do ludzi. Może spotkasz jakiegoś porządnego czlowieka który zasłuży na miano Twojego przyjaciela.