Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wiktoria91

Użytkownik
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wiktoria91

  1. Ja cierpię na cięzkie dolegliwości, omdlenia częste, utraty świadomości, utraty kontaktu z rzeczywistością a co za tym idzie lęki i to silne, nerwica i deprecha. Dolegliwości z omdleniami przyczyna jest jeszcze nie jasna bo narazie muszę wykonać wszystkie badania. Jednak to wszystko już tak utrudnia mi życie że nie wiem co robić, nie mogę pracować ,uczyć się, spełniać marzeń no po prostu wszystko się przez to wali. Dlatego wlasnie zapisał mi Afobam powiedział " żebyś mogła jakoś funkcjonować"
  2. Ogólnie pogorszyło sie po tym jak zaczęłam brać te leki, teraz nie wezmę znowu kolejnej tabletki bo przed chwilą łyknęłam bellergot który i tak nic nie daje.
  3. Bardzo dobrze kombinujesz Wiktoria. W Twoim przypadku najlepsze będzie zapewne połączenie psychoterapii z indywidualnie dobranymi lekami. Tylko w ten sposób możesz się pozbyć problemów na dłużej ! Bo branie alprazolamu, nawet jakby Ci pomagał ( czego z serca życzę ) to jest naprawdę tylko doraźne maskowanie objawów. Piszesz, że masz narzeczonego, planujecie ślub ... warto o siebie zawalczyć kochana, bo masz jeszcze życie przed sobą Trzymaj się cieplutko. Chciałabym żeby ten lek co teraz mam chociaż na chwile przyniósł ulgę, a na terapię i tak pójdę. Nie wiem co robić z tym że te ostatnie dni są coraz gorsze teraz też znowu czuję się źle i nie wiem czym sobie w takich momentach pomóc Dziękuję za ciepłe słowa, ja bardzo chcę walczyć i wyjść z tego bagna tylko coraz częściej brakuje sił i czuć bezsilność :/ Pozdrawiam Serdecznie :)
  4. Które benzo masz na myśli? Tzn które według Ciebie jest najlepsze? I ile go bierzesz by czuć efekt?
  5. tak jak juz pisalam Biore od 4 dni Afobam 0,25 mg rano a na noc 1 bellergot, jednak czuje sie gorzej zamiast lepiej. Co do lęków to u mnie są w następstwie czegoś, mam podejrzenie padaczki skroniowej ale nie mam wszystkich badan jeszcze zrobionych. Nie wiadomo jaka jest przyczyna tego co sie mi dzieje w kazdym razie mam już tego wszystkiego dość..
  6. mi narazie niestety nic nie pomaga, teraz czuje sie gorzej i wzięlam bellergot tak jak kazał lekarz (na noc) ale i tak nie czuje zmiany.
  7. Arasha kiedyś miałam przepisany Sertagen, a w dzieciństwie jakieś leki od psychologa były ale już nie pamiętam ich nazw. Co do problemów ze snem to jest tak że mam problem często zasnąć przez te moje objawy, ale jednocześnie odczuwam nadmierną senność i kiedy np nie prześpię się chociaż troche wtedy kiedy czuje potrzebę to bierze mnie znowu na te moje odloty. Do specjalisty pójdę, mimo że tam gdzie byłam powiedziano mi że nie leczą lekami, a jedynie terapia, a ja wiem że leków i tak potrzebuję bo sobie nie radzę. Pozdrawiam :)
  8. Zaczęło się już w dzieciństwie , utraty świadomości było to co jakiś czas były okresy spokoju kiedy objawów nie było. Z czasem te okresy spokoju były coraz krótsze. Do tego fobia społeczna, w szkole widzieli co się dzieje, a wiadomo jak ludzie w takim wieku reagują na kogoś z takimi problemami. Z czasem choroba miała swoje etapy jak był moment kulminacyjny to później tak kilka miesiecy trzymało że musiałam prawie cały czas być w domu, był taki czas kiedy siedziałam w swoim pokoju w ciemnościach i zimnie nawet jeśli była zima, chodziło mi tylko o to by uciekać przed moimi objawami. Rodzice bali się że zachoruje na zapalenie płuc tak było zimno. Kulminacyjne napady są takie że naprawdę wole ból fizyczny czuć niż to wszystko. Dodam do tego wszystkiego że w wieku 16 lat zaczęłam się samo okaleczać , jak objawy zaczęły się nasilać, a ja zaczęłam zawalać swoje życie to dodatkowo pchało w stronę okaleczania się, poprostu czułam że muszę ukarać się oraz wyładować nerwy. Często dopiero wtedy mogłam zasnąć. Dopiero kiedy poznałam mojego narzeczonego przestałam się okaleczać obiecałam to jemu i w sumie sobie też, chociaż często mam chęć by znowu się wyżyć w taki sposób to nie robię tego. Planujemy .ślub, a ja przez te objawy nawet teraz nie mogę prawie nigdzie wychodzić. Lekarz radził by nie zamykać się i wychodzić stopniowo, więc próbuje ale choroba przytłacza a ja nie wiem co chociaż trochę mnie od niej odciąży. -- 31 sty 2015, 21:34 -- Ja mam doświadczenie tylko z Zomirenem ... stara sprawa. A teraz się dowiaduję, że gdybym brała alprę pod inną nazwą to by dopiero był dym Dobrze wiedzieć na przyszłość, bo obecnie jadę na innym benzo. -- 31 sty 2015, 21:21 -- Wiktoria, efekt działania leków z tej grupy ( benzodiazepin ) powinien być natychmiastowy ! To nie antydepresanty, które wkręcają się powoli i na efekt trzeba czekać parę tyg. Więc albo masz zbyt mała dawkę i nie ma co czekać tydz. tylko zwiększyć, a jak nie podziała lub będzie gorzej, to pójść do lekarza poprosić o zmianę na inny lek. To, że alprazolam na Ciebie nie działa, nie oznacza, że jakieś inne benzo by Ci nie pomogło. Chociaż generalnie to pakowanie się w te leki na dłuższą metę jest bez sensu ... nie wiem, jaka jest Twoja sytuacja ... doraźnie jak najbardziej, ale tu mi wygląda na to, że psychiatra planuje Cię tym leczyć długoterminowo. Zastanawia mnie także przepisanie Ci Bellergotu, bo to w sumie stary lek i lekarze bardzo rzadko i niechętnie go zapisują pacjentom. Ja osobiście mam doświadczenie z tym lekiem, brałam jakiś czas ... fajnie i szybko uspokajał, ale jego działanie bardzo szybko się skończyło ( mimo iż brałam krótko i wyłącznie doraźnie ). Poza tym trzeba pamiętać, że Bellergot to lek złożony i w jego skład wchodzą aż 3 substancje czynne. Jakie Ty masz w ogóle rozpoznanie Wiktoria ? Może faktycznie to za mała dawka ,lekarz kazał po tygodniu zażywać 2 ale jak będzie gorzej tak jak aktualnie to mam odstawić i brać bellergot tylko. Co do lekarza to byłam prywatnie u lekarza ogólnego nie u psychiatry, ten lekarz był polecany przez wiele osób i potrafi podejść do pacjenta, zna się na rzeczy, nie olewa dlatego też przepisał mi coś co miało by pomóc mi funkcjonować jakoś, ale do specjalisty i tak jestem kierowana. W poniedziałek dopiero się umówię bo na jednej wizycie byłam i mam mieć robione testy dopiero z tego wyjdzie rozpoznanie, tak sądzę. Prawdopodobnie terapia mnie czeka bo o tym była mowa na tej jednej wizycie. -- 31 sty 2015, 21:37 -- Zaczęło się już w dzieciństwie , utraty świadomości było to co jakiś czas były okresy spokoju kiedy objawów nie było. Z czasem te okresy spokoju były coraz krótsze. Do tego fobia społeczna, w szkole widzieli co się dzieje, a wiadomo jak ludzie w takim wieku reagują na kogoś z takimi problemami. Z czasem choroba miała swoje etapy jak był moment kulminacyjny to później tak kilka miesiecy trzymało że musiałam prawie cały czas być w domu, był taki czas kiedy siedziałam w swoim pokoju w ciemnościach i zimnie nawet jeśli była zima, chodziło mi tylko o to by uciekać przed moimi objawami. Rodzice bali się że zachoruje na zapalenie płuc tak było zimno. Kulminacyjne napady są takie że naprawdę wole ból fizyczny czuć niż to wszystko. Dodam do tego wszystkiego że w wieku 16 lat zaczęłam się samo okaleczać , jak objawy zaczęły się nasilać, a ja zaczęłam zawalać swoje życie to dodatkowo pchało w stronę okaleczania się, poprostu czułam że muszę ukarać się oraz wyładować nerwy. Często dopiero wtedy mogłam zasnąć. Dopiero kiedy poznałam mojego narzeczonego przestałam się okaleczać obiecałam to jemu i w sumie sobie też, chociaż często mam chęć by znowu się wyżyć w taki sposób to nie robię tego. Planujemy .ślub, a ja przez te objawy nawet teraz nie mogę prawie nigdzie wychodzić. Lekarz radził by nie zamykać się i wychodzić stopniowo, więc próbuje ale choroba przytłacza a ja nie wiem co chociaż trochę mnie od niej odciąży.
  9. Ja cierpię na cięzkie dolegliwości, omdlenia częste, utraty świadomości, utraty kontaktu z rzeczywistością a co za tym idzie lęki i to silne, nerwica i deprecha. Dolegliwości z omdleniami przyczyna jest jeszcze nie jasna bo narazie muszę wykonać wszystkie badania. Jednak to wszystko już tak utrudnia mi życie że nie wiem co robić, nie mogę pracować ,uczyć się, spełniać marzeń no po prostu wszystko się przez to wali. -- 31 sty 2015, 21:03 -- Lekarz który mi przepisał jest bardzo dobrym lekarzem z powołania więc mam jeszcze nadzieję że to kwestia czasu i że zaczną działać na mnie te leki co przepisał. Zastanawiam się co jeśli po tygodniu nadal będzie źle, pisałeś że Bellergot jest słaby, kazał mi wtedy brać 2 dziennie, a to pewnie nic mi nie pomoże.
  10. No właśnie z tego co czytałam na wielu ludzi Xanax najlepiej działa więc nie wiem czy mam coś nadmieniać lekarzowi na temat tego leku gdyby Afobam całkowicie zawiódł a jeszcze 3 dni i albo odstawiam albo kontynuuję zażywanie Afobamu(jeśli cokolwiek pozytywnego zdziała)
  11. Tylko Afobam i Bellergot mam. Dzisiaj skontaktowałam się z lekarzem który mi Afobam zapisał i zapytałam co dalej skoro czuje się gorzej, a on na to że jeśli po tygodniu stosowania nadal będzie źle to odstawić i brać tylko Bellergot 2 tabletki dziennie. Chcialabym mieć coś co w końcu chodź trochę pomoże bo ile można się męczyć. Chyba że faktycznie to co biorę zacznie w końcu działać na mnie jakoś pozytywnie, ale jakoś w to wątpię.
  12. Mam przepisany Afobam 1 dziennie a na noc Bellergot, no i po tygodniu stosowania mam zacząć brać 2 Afobamy. Wiadomo obawiam się że się uzależnie więc nie wiem czy się do tego stosować. Lekarz przepisał mi to bym mogła jakoś funkcjonować z tym co mi się dzieje bo sprawa jest ciężka.
  13. Ja mam przepisany od niedawna po 1 tabletce (0,25 mg) biorę od 4 dni jednak jak na razie jest gorzej zamiast lepiej. Może być tak że efekt odczuje po czasie? Po tygodniu stosowania 1 tabletki lekarz kazał przejść na 2 dziennie.
  14. Witam mam pytanie do osób którym Afobam pomógł na lęki i nerwy - w jakiej dawce go braliście?
  15. Ludziom najłatwiej oceniać kogoś mimo że czegoś nie doświadczyli, mają najwięcej do powiedzenia i robią z kogoś chorego jakiegoś nieudacznika i czarną owce. Dobrze to znam bo sama jestem w czarnej d.... jak to się mówi. Lekarze w naszym kraju niestety nie są z powołania a czekają na kopertę wtedy może by się ruszyli... Dziewczyno nigdy nie myśl że jesteś beznadziejna. To ogromny sukces że pokonałaś fobie społeczną, naprawdę i podziwiam Cię za to.
  16. Wiktoria91

    Nerwica a sen

    Też mam ataki senności, w sumie senność mam ostatnimi czasy ciągle i nic nie pomaga. Jak nie pośpię wystraczająco długo to później nie jest ciekawie...
×