Skocz do zawartości
Nerwica.com

czajnik3

Użytkownik
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia czajnik3

  1. ta co po niej kanapa cie zjada i potwory gonia?
  2. czajnik3

    Miłość do T.

    terapeuta to tylko taka rola na pewno mowia: za moich czasow, poki mieszkasz pod moim dachem itp. natury rodzica nie oszukasz
  3. Psychopaci tez maja swoje zajecia - ksiazki, sport, nie wiem co tam jeszcze... Jak jeszcze raz ktos (kobieta) napisze o dziwnym meskim osobniku na tym forum to naprawde jade do Holandii na eutanazje. Nie mam sily ju czegos takiego czytac, ide zwymiotowac. Pozdrawiam -- 24 mar 2015, 13:56 -- haha, teraz doczytalem xd
  4. czajnik3

    pasek i szyja

    jak sie zacisnie pasek na szyi to strasznie cisnienie w glowie skacze, tak dziwnie, jakby miala eksplodowac.
  5. czajnik3

    TERAPIA W HOLANDII

    Jade do Holandii na terapie. Tam jest taka szybka, w zastrzyku podaja. Legalnie.
  6. Który nie ma nic wspólnego z zaburzeniami osobowości typu narcystyczno- paranoicznymi..... wiem coś o tym. Żyję z taką osobą od kilkunastu lat..... no ale ktos taki cie nie wychowal i nie wybieras sie do Holandii na eutanazje
  7. korat nie piernicz glupot, osobowosc schizoidalna to brak ego i ch*j, leki nie tworza nowego ja ani nie zmieniaja osobowosci. nie ma lekow na zaburzenia osobowosci i chyba nigdy nie bedzie. ja codziennie mysle o samobojstwie a wlasciwie to przapraszam, raczej o zabiciu swojego wlasnego robota, bo tylko ja moge tozrobic i nikt inny, a ty mi tu z lekami wyskakujesz. rownie dobrze mozesz wziac Ecstasy, to jeszcze bardziej anty-schizoidalny lek i bedziesz sie zaje biscie czul i to nawet dluzej niz przez 2 godziny. Sranie w banie. Bierz leki i chodz do pracy, ja dzisiejszy dzien spedzilem na probie ucieczki od schizoidalnosci, niestety od niej sie k*rwa nie ucieka, wyszedlem ze strefy komfortu po nic. Ale nie kazdy potrafi walczyc (z wiatrakami jakby nie bylo), niektorzy chodza tylko do pracy i pie*la wszystko inne. Dobrze by bylo zebys na Akinetonie posiadal wlasne ego i byl soba, ale prawda jest taka ze jest ci tak dobrze, ze masz w dupie to czy jestes soba czy nie, taki haj i tyle. JA pie*dole wszytkie leki, nie potrzebuje ich, moge sobie pracowac i bez nich, nie chce dopalaczy ani antydepresantow, nic nie zmieni mojej osobowosci. Wole sie meczyc w tej pracy niz byc na przyjemnym haju i miec wszystko w dupie chociaz nawet i to rozwazam bo ostatnio jest mi naprawde tak ciezko ze mysle tylko o smierci. Chcialbym byc silny i sie wykąpać w truciznie, napuscic cala wanne i po prostu sie w niej caly wytaplac tak zeby weszla w krwiobieg i zebym mial swiety spokoj z tym j*banym zyciem. Ja juz dosyc przeszedlem, juz swoje przezylem. Nie zostalem schizoidem dlatego ze mnie rozpieszczano i zostalem nieporadny zyciowo, tylko dlatego ze bylem j*bany 20 lat przez psychopate i najblizsi mi ludzie okazali sie byc moimi katami. Pier**le wasze prace i was akineton, centralny ch***j wam w dupe, za taka postawe, robcie co chcecie i zyjcie jak chcecie, ja nie chce zyc bez ego, to gorzej niz byc robotem. Nie mialem zamiru byc niemily, bo Korat ty jestes chyba bardziej zblizonym umyslowo do mnie schizoidalnym czlowiekiem niz paru innych tutaj, ale trzeba byc kurde trzezwym wiec pisze prawde i tyle. Daj mi odwage i popelniam w tej chwili samobojstwo, a reszta niech sobie pracuje i bierze akineton. Dzieki za wypowiedz.
  8. Buahahahahahahahahahahahha po trzykroć buahahaha Głupota i bzdura. Jeden z moich ulubionych tekstów z Dr. Housa, mówi niejaki Wilson "Dying is easy, living 's hard" Zgadzam sie z tym w 100%. Dzisiaj życ, trwać wytrwać jest bardzo trudno. Umrzeć natomiast bardzo łatwo i prosto. Jedynie tchórz ucieka z zaczętej walki w środku jej trwania, poddaje sie odchodzi i oddaje walke walkowerem. A walkę tą zwą życiem. ja mysle o samobojstwie codziennie i zrobilbym to teraz, gdybym nie byl tchorzem, zreszta moj mozg jest martwy i tak. koledzy maja racje ze zycie ci nie doj**balo, idz z ta swoja nerwica albo depresja w piz**
  9. no ja bym dla narcyza raczej mily nie byl
  10. cholercia, właśnie tak ostatnio zaczołem działać ze "społeczniakami" bo stwiedziłem, że inny kontakt mi z nimi nie potrzebny, a że sobie być muszą na tej planecie obok mnie to se ich wykorzystam by osiągnąć swoje cele w ich popieprzonym świecie, by mieć jakieś swoje życie też, a mam wizję siebie szczęśliwego na tej planecie bardzo pomaga mi umiejętność manipulacji którą nabyłem poprzez uzależnienie od dragów, ale korzystam z niej tylko w przypadku ludzi którzy mnie nie szanują (czyt. 99% społeczeństwa) i tak se ustawiam postacie, że humor wraca jak patrzę na te pionki zadowolone poki nie robisz wymiernej krzywdy (a bedac zupelnym kosmita to nawet ich krzywda czasem sie wydaje uzasadniona) to mozna ich wykorzystywac. rozumiem to podejscie, chociaz sam osobiscie nic z tego nie skorzystam, raczej dzialajac samemu, albo prawie samemu bym skorzystal no to ze 99% spoleczenstwa cie nie szanuje to wiesz ze to troche twoja 'wina'
  11. nie swiety, silniejszy niz tacy ludzie jak autor. szarpanie kobiety to ja widzialem 20 lat, zreszta to jest ziarenko piasku na calej plazy cierpienia. -- 01 mar 2015, 21:48 -- nie swiety, silniejszy niz tacy ludzie jak autor. szarpanie kobiety to ja widzialem 20 lat, zreszta to jest ziarenko piasku na calej plazy cierpienia. stad pogarda dla tego typu osob, tak zebys wiedziala, tlumacze ci
×