dlaczego tak myślisz?
Nie wiem. Po prostu tak czuję. Jeszcze bardziej zdołowała mnie wizyta w tym salonie. Siostra mierzy kiecki, co jedna to ładniejsza. Nie wiem co ja tam w ogóle robiłam. Patrzyłam na nie i chciało mi się płakać. Pewnie wyglądało, jakbym się wzruszyła. Ale musiałam sie uśmiechać, przecież dla mojej siostry to wyjątkowe dni, nie mogę robić fochów. A do bedzielepiej: właśnie próbuję schudnąć. Przed studniówka brałam tabletki, które kupiłam przez neta. Bogu dzięki, że to nie był jakiś syf i nie zeszłam. Do tego ćwiczyłam a schudłam jakieś 3kg. Wszystko mnie denerwuje, wkurzam się o byle co.
nie bierz JAKIŚ tabletek
generalnie moze być źle po niektorych świństwach
a próbowałaś efedrynę? ale nie pseudo, tylko efedryne
przyspiesza spalanie tluszczu, nie chce sie po tym jesc
tylko nie bierz na noc bo to pobudza
do tgo mniej jesc. nie trza sie głodzic. po prostu troche mniej jesc. zeby byl lekki bilans negatywny (ciutke mniej jesc niz trzeba zeby utrzymac wage)
i ruch
moze rower? 4-5 razy w tygodniu po godzinie plus to co wyzej i efekty będą. i już