Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zagubione_Malenstwo

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zagubione_Malenstwo

  1. Bo już byłam nieodpowiednim towarzystwem. Pod koniec ciąży leżałam w sumie cały czas w łóżku i.nie potrafili zrozumieć, że może mi się nie chcieć wychodzic z domu...
  2. Dziękuję za odpowiedź, wybiorę się do specjalisty.
  3. Witam. Jestem mamą 5 miesięcznej dziewczynki. Gdy byłam w ciąży wszyscy znajomi, przyjaciele się ode mnie odwrócili. Jak urodziłam ciężko było mi "wbić" się w rytm macierzyństwa, choć bardzo kocham dzieci i chciałam mieć dziecko. W sumie od początku przy małej robię wszystko automatycznie (co nie oznacza, że jej nie kocham). Mieszkam z partnerem i dzieckiem, on pracuje. Czuję się samotna, nie mogę spać, rano nie chce mi się wychodzić z łóżka, nie mam apetytu i ostatnio co raz częściej jestem agresywna wobec faceta (ostatnio nawet dostał ode mnie w twarz), wiecznie źle się czuję - ból głowy, mdłości, ból brzucha. Czuję się brzydka, nieatrakcyjna... czuję, że sobie nie radzę. Co ze mnie za matka? Od dwóch dni w ogóle jestem obojętna - mój facet oświadczył mi, że od stycznia wyjeżdża w delegację i będzie w domu w weekend raz na 2 tygodnie... Siedzę i wyję... Karmie dziecko - wyje, przebieram - wyje. Codziennie jak głupia czekam na niego, aż wróci... Nie mam do kogo "gęby" otworzyć, nie mam z kim pogadać. Nie chcę zostać sama, wtedy już nie będzie co ze mnie zbierać... Już się rozpadam i nie mam siły... Nie mam siły funkcjonować... Co ja mam zrobić? Specjalista czy nie? Boję się, nie chcę, żeby moje dziecko miało taką matkę. Kocham ją ...
  4. Dwa dni temu mój facet wszedł do domu z pracy i oświadczył mi "od stycznia wyjeżdżam na delegacje i będę wracał na weekend co 2 tygodnie". Dodam, że mamy 5 miesięczną córeczkę... Wszyscy się ode mnie odwrócili jak byłam w ciąży, nie mam z kim pogadać. Od 3 miesięcy przy małej robię wszystko mechanicznie, nie mam na nic ochoty, czasami nawet nie mam ochoty wychodzić z łóżka. Nie radzę sobie, jak on zacznie wyjeżdżać to koniec ze mną, zostanę sama... Sama z małym dzieckiem w czterech ścianach. Chciałam iść do specjalisty, ale czy jest sens?
×