Przerobiłam ostatnich ok 13 latach wszystkie metody na pokonanie lęku. Zajmowanie myśli, wychodzenie w sytuacje lękowe siłą, głębokie oddychanie, posiadanie zawsze przy sobie coś z dużą zawartością glukozy, picie ziół, lekceważenie lęków, pewnie znalazłoby się jeszcze wiele więcej rzeczy, które robiłam, aby pokonać lęk. Żyje w miarę normalnie, jednak w tym momencie odnoszę wrażenie, że, gdyby nie ataki moje życie wyglądałoby całkiem inaczej.
Moja osobowość , potencjał intelektualny nie byłby tak ograniczone. Można żyć i walczyć swoim sposobami z nerwicą, ale zawsze to będzie życie ograniczone przez nerwicę czy tak jak u mnie ataki paniki.