Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sunnygirl91

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sunnygirl91

  1. No i jezcze jedno,gdybys zdecydowal sie przeneisc na studia ktore nie sa platne(bo zrozumialam,ze na takie chodzisz)masz mozliwosc skozystania ze stypendiow i dofinansowan. A praca w weekendy w innym miejscu np w tej Wawie? Albo na odwrot- mozesz wziac urlop dziekanski,przez ten czas pracowac w jakiejolwek pracy-ja np zalapalam sie na telemarketing-odlozyc i wrocic na studia;) Ale wyprowadzka jest koneiczna;)
  2. Ah straszna szkoda, sproboj moze na NFZ w innym miejscu,z jakiego miasta jestes-mysle,ze tu na forum ktos moze Ci doradzic. Bo co do czekania- masz mozliwosc podjecia pracy? Co do rodzicow, moze sproboj powiedziec im jak wyglada cala sytuacja, o samookaleczaniu tez? Szkoda,zebys sie meczyla bez mozliwosci pomocy... (Ja raz bylam-w Twoim wieku wlasnie z podobnych powodow u Pani psycholog w Powiatowym centrum pomocy rodziny-wiec w takich miejscach tez udzielaja pomocy.Albo jakies osrodki interwencji kryzysowej w Twoim miescie?)
  3. Sprzedanie paru gadzetow moze pomoc, w koncu pare materialnych rzeczy tez pewnie za te pieniadze kupilas;) Co do konsolidacji,sproboj w swoim banku w ktorym masz konto,na ktore dostajesz wynagrodzenie-wiem,ze czasto pomagaja w chwilach niemozliwych . Druga sprawa-czy ktoras z chwilowek trafila juz do windykacji -jesli tak, mozna sie dogadac,ze nie beda Ci naliczac odsetek i rozloza to na raty. Mialam kolezanke ktora mialam duzo wiekszy dlug-co prawda na uczelni,ale dalo rade . A i mialam znajoma ktora sama w windykacji pracowala i wiem, ze czesto jesli widza jaka jest sytuacja-pomagaja jak sie da. Dalej, pracujesz obecnie?Skoro dostalas az tyle chwilowek,musisz miec jakies zrodlo utrzymania. Postaraj sie splacac te chwilowki wlasnie "ratalnie",zadzwon,zapytaj. Zadko sa szanse ale wiem,ze sie da. I. Nie znajomi-ale rodzina.Wiem z doswiadczenia ze w kwesti dlugow pomoga na ile moga predzej niz znajomi. Splacaj je w kolejnosci od najmniejszej. Proboj.
  4. A moze psycholog szkolny?Zawsze cos-zdarzaja sie dobrze;) Albo cos na nfz-rodzice nie musza wiedziec,wystarczy skierowanie od lekarza rodzinnego
  5. nic dzis nie zrobilam. Same problemy ostatnio a ja nie potrafie ogarnac nawet mieszkania. Dzis choc konstruktywnie zalogowalam sie tutaj i czytam jak radzic sobie z problemami i a nie doluje i spie caly dzien. Mialam sie spotkac z kolezanka ale tak mi sie nie chce ruszac strasznie bo zimno bardzo;( A z drugiej potrzeby to juz kompulsywna potrzeba wyjscia i kupowania bzdet i udawania ze swietnie sie bawie .
  6. A mnie zastanawia na ile od metafedronu jest uzaleznony a na ile okazjonalnie bierze. Niestety wiem jak rozpierdala to psychike i nie wyobrazam sobie ciagnac na tym az rok w znaczeniu jakie rozumiem przez"uzaleznienie". Ale, sprawdz ,czy zamawia na necie,czy ma od kolegi,sproboj porozmawiac ale i kontroluj- bo male szanse ,ze powie Ci prawde. Tym bardziej,ze jestes przeciwna Marihuanie to co ma Ci dopiero opowiadac o wciaganiu bialych rzeczy do nosa. Jak jego terapia idzie ?Rozmawiacie o tym? Jak jego postawa i nastawienie-bo to duzo zmienia.Nie podobaja mi sie glosy o natychmiastowym rozstaniu bo kazdy ma problemy, jeden taki ,drugi takie, inny cpa, a jeszcze czwarty sie tnie a tamten zyga i nie da sobie przetlumaczyc zeby przestac bo ciagle na terapie chodzi ale swoje robi(oczywiscie nikogo tu nie chce obrazic,proboje pokazac rozne punkty widzenia na rozne sprawy ale chlopak nie musi byc bezmyslnym cpuem . Ja przez wiele lat ukrywalam chocby swoje zaburzenia odzywiania i wiele osob odwrocilo sie odemnie gdy sie o tym dowiedzialo bo "jestem wariatka i ch.). Napisz moze wiecej o waszych realcjach, nigdy nie widzialas,ze cos nie tak,ze np jest nerwowy?Przepraszam,nie znam Cie,jestem tu chwile. Nie mam pojecia jak wyglada Wasza relacja a wydaje mi sie to wazne;)
  7. Wiecie co mnie troche pomagalo?Wizyty u kosmetyczki,kiedy Ona oczyscila mi twarz-sila rzeczy nie mialam juz nic do wycisniecia,a i latwiej bylo mi sie przekonac,ze tam gdzie wydaje mi sie ,ze jest-nie ma:) I np,kiedy mialam ochote nakladalam maseczke na twarz. Lub po-maseczki lagodzace z alg,wszelkie kremy-no ale to juz leczenie nie przyczyn a skutkow. A co do powodow-u mnie zaczelo sie od rozdrapywania wrastajacych wloskow i wygrzebywania ich pieseta. Mialam cale nogi w ranach;/Kiepska sprawa. Drapie raczej ramiona, jakies nieistniejace kropki na nogach i czasem twarz. Wiem jakie to kompulsywne-u mnie nawet znajomi zaczeli mi zwracac uwage,ze nie wypada tak ciagle;( Pomagalo mi noszenie dlugich spodni-wtedy nie widzialam tych "mega krost" wiec o nich az tak bardzo nie myslalam. Moze rada zla-ale chwilowe unikanie luster zanim sobie z tym poradzicie -pomaga,moim zdaniem przynajmniej troche. No i dziewczyny-mnie bylo wstyd o tym mowic z terapeutka ,ale trzeba .No blagam mnlau, Jesli Ty na przyklad, sobie wbijasz juz igly w twarz do tego stopnia to nie udawajmy,ze nie ma o czym mowic .
  8. Sunnygirl91

    Marihuana

    Mozesz tez patrzec na to, ze lepiej nie palic,niz palic codziennie i czuc sie jak zoombie , w koncu przecież czlowiek zaczyna lapac wieczne paranoje, nie funkcjonuje spolecznie bo badzmy szczerzy-na wiecznym haju sie nie da. Wiem, ze mjemu chlopakowi pomagalo zapalenie papierosa9bo dym, bo zajete rece, bo cos do roboty). I no pieniazki, tez wazne,prawda;) W skrucie-polecam byc swiadomomym,ze na jednym razie sie nie konczy i nawet jesli torres chwilowo bedzie to cos do "swiecenia" to pozniej juz bedzie tylko gorzej,a przestac hmmm wszyscy wiemy jak to wyglada z przestawaniem. Nie oplaca sie;) torres, Nie kazdy kto pije piwko z wojkiem jest alkoholikiem-gdyby byl,tez nie powinien go pic "bo to taka sytuacja." Sama czasem zapale i wmawiam sobie ,ze to chwilowy chill ale tak naprawde potem pali sie drugi dzien,potem trzeci,a za pare dni znowu by sie chcialo...Latwiej mi sobie odmowic po miesiecznej przerwie niz dwudniowej dlatego mowienie o "swieceniu dnia swietego " i " dobrej atmosferze" to dla mnie cos dziwnego gdy mowimy o uzaleznieniu. ( Wiem,ze sa osoby ktore raz na pare miesiecy gdzies tam na imprezie -ale wiecie coo,mysle,ze to tez kwestia braku dojsc. bo inaczej korciloby bardziej.)
  9. Sunnygirl91

    Amfetamina

    A ja mam pytanie w podobnym ale bardziej technicznym temacie. Czy ktos wie jakie sa skutki laczenia lekow przeciwpsychotycznych z amfetamina-w dluzszym okresie czasu. Czyli jesli kiedys po 3 dniach na speedzie z czystego zmeczenia organizmu wzielam np kwetapine(badz 2,3) ktora o dziwo poskutkowala i po pol godziny bylam w stanie spac -to czy moglo to w jakis sposob stale uszkodzic moje neuroprzekazniki/neurony/nie mam pojecia co jeszcze? Pytam calkiem powaznie i prosze o jakies konkretne odpowiedzi.
  10. Sunnygirl91

    Ahoj

    Kamraci! Mam 20-pare lat.Jestem z nazwa slynacego Gornoslaskiego Okregu Przemysłowego i jego dumnie stojacego centrum-Katowic;D A troszke powazniej, witam sie ,w koncu, tam gdzie trzeba. Mam nadzieje sluzyc tez rada nie tylko wstawiac swoje tematy i prosby i grozby. Lubie tanczyc,lubie spiewac(choc tego akurat nie potrafie ) i uwielbiam pisac Lubie tez pierogi . I naprawde jesli nie musze nie lubie byc powazna wiec wykorzystuje okazje;)
  11. Witam serdecznie,tez bardziej ogolnie bo to moj pierwszy post;) Nie wiem czy to dobry dzial ale wszyscy lekarze zawsze wieksza czesc moich problemow kladli na karb zaburzen osobowosci -wiec i padlo na ten;) Wiec,pisze,bo juz sobie nie radze. Poza ww zaburzeniem mam tez sporo problemow z autoagresja i samookaleczaniem. Dlugo leczylam sie na anoreksje bulimiczna. W ostatnim czasie niestety-jak na zlosc,zeby nie bylo mi za milo-chyba uzaleznilam sie od substancji psychoaktywnych.ciagle mysle o cpaniu. I tak.Jestem w ciazy,i cale gadanie ,ze przyszla mama powinna o siebie dbac nie pomaga.Na poczatku ciazy hulalam duzo, potem moze miesiac,poltora przerwy i znowu polecialam. Mieszkam z partnerem-nie chce zbyt wiele mowic mu o swoich problemah bo wiem,ze sie martwi,a sam ma ich ze soba dosc sporo. Jestem w 5m-cu ,ciaza nieplanowana. W dodatku z problemami,wiec o pracy nie ma mowy(co jest hipokryzja, bo w domu robie sobie wiecej krzywdy niz robilabym w pracy chyba;/Choc fakt faktem -czestop fizycznie nie dalabym rady dosc bo z negatywnych objawow stanu blogoslawionego mam chyba wszystkie). Ostatnio tez ciagle mam lęki, boje sie wszystkiego,o wszystko,calymi dniami spie-najprosztrze zalatwienie spraw urzedowych mnie przeraza. Czuje sie,jakbym cofala sie w rozwoju.Dlugo mieszkalam sama ,uczylam sie i pracowalam jednoczesnie ale z lekami/terapia lub tez bez dawalam rade;( No i naprawde ciezko mi zniesc , ze moje cialo sie zmienia,nie przytylam duzo,staram sie nie myslec ile jem tylko jesc kiedy mam ochote qiec jem duzo ale meczy mnie to okropnie;( Z narzeczonym kloce sie ciagle-do szalu doprowadzaja mnie najprostrze rzeczy,potem juz wogole czuje sie ofiara i wpadam w histerie a na koniec jeszcze mam mega wyrzuty sumienia. Ale-pytanie do Was,na jaka wlasciwie terapie powinnam sie udac,a moze to naprawde hormony? Na chwile obecna nie stac nas na terapie prywatnie.A co nfztu termoiny sa ogromne;( Zdaze urodzic niz gdzies mnie przyjma( a moze ktos zna jakies miejsce z szybkimi terminami w Kato?). O terapi grupowej myslalam-ale czy przyjmna mnie tam w ciazy? W dodatku ostatnio pojawily sie drobne problemy z ubezpieczeniem-ktore za pare tygodni moge stracic i nie mam pojecia co wtedy zrobimy;( (oczywiscie problemy wziely sie stad,ze nie dopilnowalam paru spraw z zusem i renta jaka posiadam a chwilowa przerwa w nauce). Czy ktoras z Was tak ciezko przechodzila problemy?A moze miala podobne? Albo choc doradzi mi jak samemu sobie pomoc.?Moze za duzo zali i problemow tu wylalam ale zalezy mi na waszej poradzie i opini-ew kopniaku w tylek bo nie wiem z ktorej strony zaczac sobie pomagac. S.
  12. co do terapi grupowej-polecam veramed na BohaterowMonte Casino -swojego czasu bardzo mi pomogl,wiem,ze wiekszosc osob jest zadowolona.
×