A co jeżeli wędrówka dusz nie istnieje, a życie mamy tylko jedno i tytko teraz możemy zaspokajać swoje potrzeby emocjonalne czyli zmierzać w kierunku spełnienia. Dla każdego coś innego jest tym spełnieniem.
Czytając ciebie odnoszę wrażenie że na tym życiu doczesnym „położyłeś już lagę „ że tak się kolokwialnie wyrażę. Czy nie spotkało cię nigdy nic dobrego? Czy w ogóle czegoś jeszcze pragniesz? To wszystko to rozważania filozoficzne, a co z życiem?
Ja chcę odnaleźć chociażby spokój ducha i własne miejsce na tym świecie.
Kiedyś było mi Ok w miejscu i czasie. Niestety to się skończyło jakiś czas temu, teraz nie mogę się pozbierać i jest mi niewygodnie i źle tutaj, ale wiem że może być inaczej, tylko nie wiem na dzień dzisiejszy jak tego dokonać. Odczuwam jedynie bezsens wszystkiego, każdego poczynania- to tez nie robię nic. Trwam i wegetuję mając nadzieje jednak że coś się we mnie zmieni i choćby odzyskam tamten spokój i wygodę ducha.