Skocz do zawartości
Nerwica.com

xorrida

Użytkownik
  • Postów

    40
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xorrida

  1. Skoro mam świadomość tutaj i teraz tylko i wyłącznie to istotne jest jak długo będę i żyć i jaką jakość to życie będzie miało dla mnie, wszak się nie powtórzy. Dlatego właśnie chcę tą jakość doprowadzić do poziomu akceptowalnego. Gdybym wierzyła w wędrówkę dusz to spełnienie teraz nie miałoby większego znaczenia. Ja to tak widzę Tego czy istnieje coś ponad czy nie niestety nie wiem. Skłaniam się ku temu że to jest nasze 5 min. A smucę się bo mam depresję z której nie mogę się wygrzebać i o którą się nie prosiłam. Nie mogę żyć pełnią życia, radować się zielenią drzew i ptaków śpiewem ... Czego tu nie rozumieć?
  2. A co jeżeli wędrówka dusz nie istnieje, a życie mamy tylko jedno i tytko teraz możemy zaspokajać swoje potrzeby emocjonalne czyli zmierzać w kierunku spełnienia. Dla każdego coś innego jest tym spełnieniem. Czytając ciebie odnoszę wrażenie że na tym życiu doczesnym „położyłeś już lagę „ że tak się kolokwialnie wyrażę. Czy nie spotkało cię nigdy nic dobrego? Czy w ogóle czegoś jeszcze pragniesz? To wszystko to rozważania filozoficzne, a co z życiem? Ja chcę odnaleźć chociażby spokój ducha i własne miejsce na tym świecie. Kiedyś było mi Ok w miejscu i czasie. Niestety to się skończyło jakiś czas temu, teraz nie mogę się pozbierać i jest mi niewygodnie i źle tutaj, ale wiem że może być inaczej, tylko nie wiem na dzień dzisiejszy jak tego dokonać. Odczuwam jedynie bezsens wszystkiego, każdego poczynania- to tez nie robię nic. Trwam i wegetuję mając nadzieje jednak że coś się we mnie zmieni i choćby odzyskam tamten spokój i wygodę ducha.
  3. Lucyfer z czym mam problem poza tym że mam problemy ze sobą ? I o jakiej ucieczce piszesz? pozdrawiam
  4. Bo każdy chciałby żeby życie nie było tylko jedno. i każdy chciałby usłyszeć ,że dzisiaj masz przechlapane ale w kolejnym życiu to Ty zbierasz laury. też tak chcę, ale nie wierzę, Dla mnie jest tu i teraz i tutaj muszę się zrealizować i być choć przez chwilę szczęśliwa. Daremne żale:(
  5. A nie jest czasem tak że w sieci każdy może być w końcu sobą i nie musi już nikogo udawać ?
  6. Oj Akwen przecież wiesz że nie o to chodzi. w mojej opinii zbyt bardzo demonizujesz swoje zaburzenia, piszesz pięknie i mądrze i miło mi ciebie czytać. a skoro znasz swoje demony to i możesz chyba trzymać je na wodzy??Jakoś funkcjonujesz i masz stabilizację. świadomość jest najważniejsza.
  7. Człowiek z problemami najczęściej jest bardziej wrażliwy i empatyczny niż tak zwany normalny, i tym samym może ofiarować więcej drugiej osobie. Wszystko zależy w jakiej aktualnie sytuacji ludzie się znajdują. Równie dobrze kobieta może być stroną wspierającą. Ważna jest symbioza.
  8. Samookaleczenia, sprawianie sobie bólu kojarzy mi się z karaniem samego siebie. Czy w taki sposób to działa w przypadku borderline?
  9. Witam, Jak się żyje z borderline? Czy można kontrolować w jakiś sposób huśtawki emocjonalne tak aby nie ranić siebie i innych? Czy można się tego nauczyć? Interesuje mnie ten temat bo otarłam się o osobę jak mi się wydaje z borderline.
  10. Heja jęczę i ja, jest mi źle, od 4 lat to tylko ból i cierpienie. a ja chcę zyć, choć wiem że życie bez sensu jest, chcę się cieszyć tym co tu i teraz...ale dla mnie tu i teraz to iluzja. To moje przywitanie jest. Czytałam sporo o Was. Jestem chętna do pogadania :)
×