Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nieafektywna

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Nieafektywna

  1. Wiesz, z tą motywacją to u mnie różnie, ale mam dziecko, więc teraz wiem,że walczę nie tylko o siebie. Nie chcę popełniać błędów mojego ojca i myślę,że 30 lat to dobry wiek,żeby dojrzeć :) Ja terapię zaczynam już wkrótce, trwa 3 miesiace od poniedzialku do piatki kilka godzin, jeszcze nie wiem ile osób będzie w grupie i nie potrafię sobie tego wyobrazić,ale im blizej terminu tym bardziej się stresuję. Psycholog powiedziala,ze nadaję sie na taka terapię, bo jestem otwarta, ale w przy większej liczbie nowych osob stresuję się, jesli grupa mnie nie "zaakceptuje" to już wcale sobie tego nie wyobrażam. Co Ciebie skłonilo do podjecia takich kroków, skoro nie miales motywacji :) ? Myślalam,że jej brak wyklucza z dostania się na taką terapię, a uczęsczałeś na indywidualnej? Rozumiem,że odstawiłeś leki? Może te z innej grupy SSRI nie powodowalyby andehonii? Ja dopiero biore od jakiegos czasu a juz nie wyobrazam sobie,że kiedys bede musiala je odstawić. Pewnie im blizej terminu będę Cię zamęczać pytaniami :) W jakim mieście sie odbywa Twoja "grupówka" -- 15 gru 2014, 21:09 -- Także doszukiwałam się innych zaburzeń i wiem,że nic dobrego z tego nie wynika. Powszechnie wiadomo,że największym zaburzeniem jest szukanie sobie zaburzeń Mnie jeszcze tak całkiem nie zdiagnozowano,ale tez optuję za osobowoscia zależną, z elementami unikajacej i nerwicą. Czujesz się inną osobą, czy to zupelnie nie tak :) A rzeczywiście nauczylas sie myslec inaczej i radzic sobie ze stresem? Kwoty w przypadku terapii prywatnej są zawrotne, ale bylo chyba warto? Psychoterapeuta decyduje o koncu leczenia ?
  2. Nieafektywna

    Hej

    No wiesz, ja na Żołnierskiej też nie czułam się jak w sanatorium Miejsce jest dokładnie takie jak opisałeś: ponure i depresyjne, przed rejestracją dostałam ataku paniki, a na korytarzu mijałam przygnębionych ludzi.Taka specyfika tego miejsca Zgłosiłam się tam po rozstaniu i przy okazji dowiedziałam się o swoich zaburzeniach. Do rejestracji (tylko nie uciekaj ) zgłoś się najlepiej ok 8.00 rano, powiedz,że chcialbys zalozyć kartę i zapisać sie do psychiatry, jeszcze tego samego dnia będziesz czekał na wizytę. Powodzenia Ja z koleżanka - DeadHead serdecznie Cię pozdrawiam , idziemy jutro po leki. Mozesz sie z nami zabrać. Powodzenia
  3. Ricah, Owszem, psychiatra stwierdził,że wręcz kluczowa :) Niestety nie jest to stan permanentny, czasem dopadają mnie czarne wizje, to nie moze sie udać itd.... Chętnie pogadam o terapii, jesli moglabys/mógłbyś poświecić mi chwilkę. Jak długo uczęszczasz? Ile osob jest w grupie? Czy sa osoby dochodzące/odchodzace czy zaczyna sie ze stala grupa i prowadzi do konca? Jak sie czujesz w tej grupie? Odczuwane zmiany ? Chcę wiedziec wszystko :) -- 14 gru 2014, 21:08 -- Izaa, uczeszczalas na taka terapie z NFZ czy prywatnie, jak dlugo trwala? Czy to jedyne zaburzenia, ktore u Ciebie zdiagnozowano? Staram sie nie myslec o tym,ze mam inne zaburzenia,ale mam chyba obsesyjne. To jest obsesyjnie mysle o zaburzeniach Jak sie u Ciebie to objawialo, co sklonilo Cie do rozpoczecia terapii? Nie masz potrzeby jej kontynuowania?
  4. Witajcie, świeżo po testach psychologicznych, teraz tylko czekam na wyrok :) Psychiatra po pierwszej rozmowie wpisał w kartę zaburzenia depresyjno-lękowe, ale czuję, ze na tym się nie zakończy. Od zawsze podejrzewałam, że coś jest nie tak, ale nie umiałam się do tego przyznać. Teraz kiedy połowicznie znam swój problem, też nie jest lepiej. Liczę na pozytywny rezultat terapii i optymistycznie patrzę w przyszlośc. Moze to magia tabletek Mam 31 lat, czy ktos z Was uczestniczyl w terapii grupowej ? Pozdrawiam
  5. Nieafektywna

    Hej

    Witaj, też jestem ze Szczecina. Zgłoś sie do Poradni na Żołnierskiej, przyjmą Cię bez skierowania(już to przechodzilam ), w pierwszy dzien dostaniesz sie do psychiatry, otrzymasz skierowanie do psychoterapeuty,ale musisz sie liczyc z dlugim okresem oczekiwania. Pozdrawiam :)
  6. Witaj Adrenalinka, właśnie miałam się przywitać jako użytkownik nowego forum, ale pierwsze co zobaczyłam to Twój wpis.Powitanie jeszcze nadrobię Można powiedzieć, że jestem w podobnej sytuacji, ale moj byly jest fajnym gosciem i do tej pory mamy poprawny kontakt Ten zwiazek rozpadl sie glownie przeze mnie. Wiem, ze mam ze sobą problem i staram sie nad tym pracowac, pierwszym kropkiem jest terapia. Koniecznie udaj sie do psychiatry on prawdopodobnie przepisze Ci leki , ja sama sobie z tym nie poradzilam. Funkcjonuje dzieki antydepresantom, wkrótce wybieram sie na terapię. Poczytaj o zaburzeniu osobowości zależnej, aczkolwiek mam nadzieje,ze to chwilowy kryzys i Ciebie to nie dotyczy. Cieszę się,ze tu wpadlas, mozesz liczyc na wsparcie i mile slowa. Walcz o siebie, dziewczyno! Jeszcze zrozumiesz, ze tak mialo byc :) Traktuj to jako szanse Powodzenia :)
×