Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cortezjusz

Użytkownik
  • Postów

    110
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Cortezjusz

  1. Chorzy na nerwicę dużo gorzej przeżywają wszystkie choroby, wmawiają sobie ,że może to nie to ,że może lekarz się pomylił itp... każda dolegliwość którą normalny zdrowy człowiek by olał, nawet by może nie poczuł, chory na nerwicę odczuwa bardzo mocno i od razu w głowie scenariusz ,że coś się dzieje..:) Ja tak dokładnie mam. Ja nawet zmęczenie gorzej odbieram... A te "ataki" chyba u każdego bardzo podobnie wyglądają m.in zawroty głowy, osłabienie, otumanienie, strach, lęk, nogi z waty itp... ja dokładnie tak mam :) I jak dostanę takiego "ataku" wpadam w panikę, zaczynam chodzić po całym domu, mierze tętno, piję dużo wody, otwieram okna, dotleniam się itp po prostu nie wiem co zrobić... pierwszy raz jak mi się w głowie zakręciło to wpadłem w taką panikę ,że do brata mówiłem ,że ja już schodzę ,że za sekundę stracę przytomność... zadzwonił na pogotowie i sprawdzili cukier, cisnienie itp i wszystko wyszło dobrze. JA walczę z tym chyba już 9 lat.. jeszcze nie miałem odwagi iść do lekarza ,a bardzo bym chciał...
  2. Chodzi mi bardziej o klasyczne "kopniaki" "fikolki" wczoraj podczas jazdy do nowej pracy tak mialem no i jak wracalem...i nie wiem w koncu czy przez lekki stres ze nie dam rady cala noc pracowac czy po prostu przez to ze 20h na nlgach bylem :) serce mam zdrowe , badalem sie u dwoch kardiologow i mowili ze te dolegliwosci to psychika
  3. Macie tez problemy z sercem jak jesteście mocno zmeczeni ? Ja dzisiaj 20h na nogach i serce szalalo troche
  4. Mam dokładnie tak samo jak Wy :) miękkie nogi, zawroty, wrażenie ,że zaraz odpłynę ale nigdy nie upadłem! Kiedyś miałem ostrzejszą jazdę to już wgl myślałem ,że po mnie, słabo zawroty głowy tak ,że pogotowie wezwałem! a oni od razu czy używki brałem bo nic mi nie jest! Ja w tłumie, hipermarkety, lotniska itp nie wiem co się dzieje, nie wiem na kogo patrzeć, mam też światłowstręt, dźwięki ostrzejsze też mnie męczą i ogólnie źle się czuję w sklepach
  5. A daj spokój.. ostatnio wyczytałem ,że kobitka miała uczulenie na pomidory a myślała ,że to nerwica... od tego czasu boję się jeść bo boję się ,że na coś jestem uczulony Oj głupia ta nerwica.. głupia
  6. Czy ma ktos z Was czasami taki uczucie "suchego oddechu" ? Taka suchosc w drogach oddechowych nie wiem jak to nazwac
  7. Skoro serce przebadane i jest zdrowe to bardzo mozliwe ze to Twoja glowa :) moze to jakies bole od kregoslupa ? Ja przy nerwicy tez tak mam. Szczerze to przez 8 lat bylem pewny , ze mam chore serce...w ttm roku bylem prywatnie u 2 kardiologow i przebadalem sie i wyszlo ze serce zdrowe, dodatkowych skurczow chyba 6-7 na holterze wiec tez znikoma ilosc . Kardiolodzy powiedzieli , ze to w mojej glowie siedzi i problemów sercowych prawie wcale nie mam od tej diagnozy
  8. Czyli to sa pewnie przyczyny tej nerwicy...kurde gdybym byl powaznue chory to po 8 latach byloby naprawde zle a to tylko psychika..trzeba z tym walczyc. Niedlugo ide do psychiatry, ale zanim pojde co robic zevy bylo lepiej ?
  9. A pytanie mam czy ma ktoś też problemy z oddychaniem tj. uczucie takiego suchego zimnego oddechu? nie wiem jak to nazwać ?
  10. Hej :) I jak tam? Jakieś info? Ja z nerwicą męczę się od kilku lat i od kilku dni również mam zawroty głowy... najpierw miałem po śmierci dziadka na drugi dzień się zaczęły i trwało przez około 2 tyg a teraz przyleciałem do anglii.. przed wylotem miałem straszny atak, duszności, panika itp i od wczoraj mam zawroty głowy znów.. cały dzień :) rano najmniejsze.
  11. Witajcie, od 8 lat mam problemy z nerwicą... (mam 20 lat) i tak sobie wczoraj myślałem co może być przyczyną... zacznę od początku kiedy się zaczęło! Miałem około 12 lat, były Święta Bożego Narodzenia ( byłem u ojca w domu ) miałem jakąś grypę czy coś i pamiętam ,że z dnia na dzień zacząłem się dziwnie czuć, stałem się bardzo wrażliwy, nie mogłem patrzeć na cierpienie innych ludzi, bałem się śmierci, chorób, miałem takie nagłe napady osłabienia które trwał kilka minut, zawroty głowy itp Jak zostawałem u babci cały dzień i mama wieczorem mnie odbierała to płakałem , chyba dlatego ,że bałem się ,że umrę i jej nie zobaczę.... I teraz tak.. moi rodzice są od 11-12 lat po rozwodzie , dzieciństwo niby miałem trudne a niby nie... nigdy mi niczego nie brakowało, nikt mnie nie bił, pieniędzy nie brakowało... lecz w domu ciągłe awantury, słyszałem jak ojciec nie raz mamę uderzył itp... po rozwodzie mieszkałem tydzień u ojca , tydzień u mamy, mama była strasznie zazdrosna gdy zostawałem dłużej u ojca itp.. no ogólnie taka przykra atmosfera ciąle.... i niby jako dziecko nie przeżywałem tak bardzo tego wszystkiego to chyba może być to przyczyna mojej nerwicy? Moja mama latała ze mną po lekarzach, wykonywane miałem różne badania i wszystko było ok... w tym roku znów szereg badań i wszystko ok......
  12. Ja od 8 lat nie śpię za dobrze :-) Ciągle worki pod oczami bo śpię płytko i nie mogę się zregenerować... też przyjmuję witaminy, magnez itp ale nie wiem czy coś dają :-) Najlepiej udać się od razu do jakiegoś psychologa/psychiatry i zacząć leczyć bo samemu będziesz się męczyć . Głowa do góry!
  13. No to ładnie, ja zrezygnuję jednak z alkoholu... Wczoraj usnąłem na podłodze bo filmy oglądaliśmy z rodzinką i budziłem się co chwile i około 5 się obudziłem i miałem wrażenie ,że w głowie mi się kręci, już później ciężko było mi zasnąć i dzisiaj masakra , co chwile czuję zawroty... i nie wiem czy ja sobie to wkręciłem czy tak jest...
  14. No to wiem, alkohol nasila wszystkie lęki, stany depresyjne itp... więc o to pytam, jakie macie objawy jak pijecie alko ? co wam odbija? ja teraz siedzę i jestem z 2h po piciu, schodzi alkohol (nie wypilem go duzo) i juz lepiej trochę się czuję...
  15. Siemka, dużo czytałem i widzę ,że sporo ludzi z nerwicą ma problemy po alkoholu... jedni przy małej ilości, inni po większej, inni na kacu tylko.. powiedzcie jak to z Wami jest? co Wam się dzieje ? Ja np mam DUSZNOŚCI i nie muszę dużo wypić... ma ktoś też takie objawy? Pzdr
  16. Ludzie czy macie fazy po alkoholu ? Ja zauważyłem już nie pierwszy raz ,że nie muszę dużo wypić żeby źle się czuć... wypiłem dzisiaj kilka drinków, nie nastukałem się lekko poczułem no i mam duszności !!! masakra jakaś.. ostatnio na imprezie u ojca też wypiłem parę drinków, duszności nie było ale nie mogłem spać a jak już usnąłem to męczyły mnie koszmary i się budziłem co chwilę... mógłby mi ktoś to wytłumaczyć ?
  17. Ale mam takie pojedyncze chwilowe zachwiania więc nie jest tak idealnie To tracenie czucia w nogach też...
  18. Wczoraj miałem wylot do UK, cały dzień spoko, nakręcony ,że z bratem się zobaczę, podróż na lotnisko spoko... wlazłem tylko na lotnisko widzę pełno ludzi + stres przed lotem i od razu atak ale to taki którego dawno nie miałem... takie duszności, słabo mi było, musiałem wyjść od razu na zewnątrz i przeszło... później powrót, długa kolejka i takie delikatne ataki były ale w głowie starałem się powstrzymać i jakoś poszło... start samolotu to samo, dziwne zawroty głowy i lęki... ale ogarnąłem się i lot był w miarę spoko..... aktualnie męczę się z zawrotami głowy, które mam cały czas... nie przewracam się, nie przechyla mnie ale takie uczucie lekkiego wirowania w głowie... jak leżę to jest ok ma ktoś tak? masakra
  19. A ma ktoś może takie problemy ze skupieniem się na jednym punkcie bo w głowie uczucie takiego wirowania? Od dluzszego czasu mam ciagle takie wrażenie jakby mi się kręciło lekko w głowie... nie przewracam się, nie przechyla mnie ani nic, po prostu takie dziwne uczucie...
  20. Ja jeszcze się do psychiatry nawet nie wybrałem Ma ktoś podobne do moich objawów?
  21. Ja ogólnie czuje się praktycznie cały czas źle tj zawroty głowy, zmęczenie, problemy z koncentracją, ciągle wsłuchuję się w swój organizm i często ktoś mnie o coś pyta a ja nie wiem o co mu chodzi... a takie ostrzejsze ataki to np siedzę sobie przy komputerze i serducho mi jakoś się zatrzyma lub mocniej walnie... wtedy zaczyna się, zawroty głowy mocniejsze, osłabienie, niepokój, lęk, wrażenie ,że zaraz zejdę albo zatrzyma mi się serce itp.... ciągle mam worki ciemne pod oczami ponieważ nie mogę głęboko spać , ciężko mi zasnąć i budzę się wcześnie rano... jestem niewyspany... mam lęki przed pójściem spać bo od 8 lat mam problemy z zaśnięciem, przeszkadza mi bicie mojego serca itp często budzę się w nocy i czuję dziwny niepokój, lęk i od razu wmawiam sobie ,ze coś mi się dzieje dlatego się obudziłem ..... ataki również dopadają mnie jak się bardzo mocno zdenerwuję.. wtedy też bardzo słabo mi, serce wariuje i wgl.. masakra jakaś .... próbowałem technik relaksacyjnych z oddychaniem ale zaraz boję się hiperwentylacji i kicha.
  22. Lecę w czwartek do UK, po powrocie szukam dobrego psychiatry i leczę się!! Muszę w końcu się tego pozbyć bo mój związek nawet na tym cierpi
  23. Witam, mam na imię Kamil, mam 20 lat. Z nerwica (tak mi sie wydaje) żyję około 8 lat.. tak, miałem 12 lat około jak się zaczęło to cholerstwo... zacznę od początku. Dzieciństwa nie miałem za dobrego, mimo ,że pieniędzy nigdy nie brakowało, ja pozornie miałem wszystko czego potrzebowałem to tak na prawdę było do DUPY, od małego byłem strasznie nerwowy, tak jest do teraz, rodzice często się kłócili, częste awantury itp jak miałem 9 lat rodzice wzięli rozwód, wyprowadzka itp... Początki mojej nerwicy zaczęły się w wieku 12 lat, były to Święta Bożego Narodzenia , miałem jakąś grypę czy coś takiego...i z dnia na dzień zacząłem się źle czuć, uczucie zawrotów głowy, uderzenia takiego nagłego osłabienia, problemy z usypianiem, codziennie wieczorem wymiotowałem ze stresu ponieważ bałem się znów tego samego - nieprzespana noc, serce waliło mi jak młot, mama latała ze mną po lekarzach , robiłem mnóstwo badań które zawsze wychodziły dobrze.. z czasem ucichło , dorosłem trochę , przestałem się skarżyć na te ataki, tłumiłem je w sobie... były okresy ,że czułem się lepiej (wiosna , lato ) najgorsze dla mnie okresy to były (jesien, zima) od około 3-4 lat nie ma dla mnie znaczenia pora roku, czuję się praktycznie codziennie fatalnie, kołatania serca, szarpnięcia serca, uderzenia gorąca, przewlekłe zawroty głowy, duszności napadowe itp Stałem się bardzo wrażliwy na cierpienie innych ludzi, tak mam do tej pory, nie mogę patrzeć na cierpienie innych , sam od razu się źle zaczynam czuć. w tym roku zrobiłem ponownie mnóstwo badań ekg kilka razy, holter ekg 2x, echo serca, morfologia pełna razem z tarczycą itp... po odebraniu wyników holtera lekarze mówili ,że jest wszystko dobrze, nic się ze mną nie dzieje, jeden sam z siebie powiedział ,ze to być może w mojej głowie, drugiego podpytałem czy to moze byc na tle nerwowym - potwierdził... po takich diagnozach czułem się dobrze przez 1-2 dni i później znów wracało... moje życie jest zrujnowane , zrezygnowałem z siłowni ponieważ zacząłem ją obwiniać (teraz podczas lekkiego treningu zle sie czuje) , nie mogę pić alkoholu ponieważ mam wrażenie ,że zaraz zejdę, na drugi dzień stany lękowe 2x mocniejsze ... czuję ,że jestem WRAKIEM CZŁOWIEKA a mam dopiero 20 lat! Kładę się do łóżka i nie mogę się ułożyć tak żeby nie czuć bicia serca ...Nie biorę praktycznie żadnych leków bo przecież każdy ma SKUTKI UBOCZNE które ja zaraz odczuwam, nawet głupi NEO PERSEN który teorytycnzie nie ma skutków ubocznych u mnie spowodował duszności na początku... z czasem przestałem o nim myśleć i wybrałem tak całą paczkę która nic mi nie pomagała. Mam problemy z miejscami gdzie jest dużo ludzi itp tj kościoły, hipermarkety... jak wejdę do kościoła to od razu zawroty głowy, w hipermarketach to samo.... czuję ,że nic nie mogę zrobić bo zarz umrę.. nawet teraz pisząc to czuję dziwny niepokój w sobie i taką "pustkę".... ehhh życie jest tak ciężkie.. w marcu umarł mój dziadek co zaostrzyło wszystkie lęki, dzisiaj w nocy umarł mój wujek.. Powiedzcie mi czy to może być ta cholerna nerwica? Wylatuje w czwartek do UK na 1-2 miesiące i po powrocie na 100% idę do psychiatry... niestety zostawiam na ten okres dziewczynę w Polsce , jestem załamany!! Pomóżcie jakoś , proszę
  24. Cortezjusz

    Witajcie

    Haha Miałem tutaj temat ze swoją historią lecz chyba został skasowany Jutro postaram się napisać i zacząć coś działać bo wykończy mnie to cholerstwo
  25. Cortezjusz

    Witajcie

    Szperając po internecie wyszukując nowych dolegliwości z powrotem tu trafiłem.... wiecie ,że do tej pory nic z moją nerwicą nie zrobiłem? zero postępów a nawet gorzej.... zrobiłem już wszystkie badania możliwe, teraz nawet drugi raz holtera oddałem i czekam na wynik ale wszystkie wyniki mam ok...ostatnio lekarz (prywatnie) powiedział mi ,że to wszystko siedzi w mojej głowie.. czułem się super po tej diagnozie ale nie za długo.. aktualnie mam fazę na duszności...takie uczucie suchości w ustach i drogach oddechowych, od maja tak mam... zauważyłem ,że jak jestem cały dzień prawie w pracy to praktycznie zero dolegliwości... tylko wyjdę i zaczyna się.. tragedia ;-) w sobotę wyjeżdżam z dziewczyną nad morze i boje się ,że będą chore jazdy... Pzdr dla wszystkich nerwicowców !!! ;-)
×