Skocz do zawartości
Nerwica.com

25.anowi

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 25.anowi

  1. To znaczy że skacze Ci adrenalina i serce zaczyna szybko bić-szybciej niż powinno. Mi się robi wtedy duszno, gorąco w głowie i prawie mdleje- prawie bo wychodzę na powietrze albo w tej panice ubieram się i myślę do kogo mogę uciec
  2. Czyli wychodzi na to że nie dam sobie rady w czasie tej choroby? Miałyście jakieś ataki wtedy gdy dziecko było maleńkie i byłyście same w domu ? Nie wybaczę tego ani babce ani pseudo wujkowi że zgotowali mi takie życie Byłam normalną nastolatką a teraz boję się byle czego. Normalnie łzy mi lecą i mam dosyć tego co się dzieje ze mną. Przez te obawy będę odkładała bycie mamą aż nie będę miała potem szans bo będę miała problemy bo zbyt wiekowa. A ja dużo już czasu nie mam .
  3. Nie wiem czy już jest taki temat ale chciałam o tym porozmawiać. Otóż w przyszłym roku wraz z moim narzeczonym bierzemy ślub. Zawsze marzyłam o pięknej sukni i skromnym weselu. Nadal marzę ale boję się tej całej ceremonii. Co za ślubem idzie to fakt że chcemy założyć rodzinę i tworzyć ją razem z dzieckiem. Dzieci kocham od kiedy pamiętam, zawsze komuś w rodzinie pilnowałam i robię to nadal- ale to nie jest to co przed chorobą Boję się faktu że zostaje z dzieckiem sama. Już parę razy ataki paniki dawały się we znaki- a tu obawa co się stanie z dzieckiem kiedy ja np.zemdleje ? Chcę mieć swoje dziecko, ale strach przed porodem, przed tym że jestem chora to nie poradzę sobie w jego wychowaniu. Nocami bym nie spała bo męża wtedy nie będzie. Co jeśli ataki będą silniejsze niż moja wola i ja sama ? Nie lubię być sama w domu-wtedy mam zawsze ataki bo to mój lęk. Czasami myślę sobie żeby odpuścić sobie z tego powodu macierzyństwo a to byłaby moja porażka. Boję się a chce
  4. Witajcie Ja próbuję też nie myśleć ale to jest silniejsze wczoraj jak kładłam się spać to zaczynało mi walić serce i zaraz miałam odczucie drętwienia mi ręki i nogi a to mnie dobija... Próbuję sobie wmawiać wtedy że nic się nie dzieje i na chwilę puls staje się słabszy ale zaraz znowu mocno wali.Jestem bezradna No cholewa jak mam to przezwyciężyć ? Jestem chyba bezradna. Rano do 11 jestem sama i czasem aby jak się obudzę to zaczynają się jakieś myśli i bonanza---w głowie gorąco, puls szybki i wrażenie jakbym miała zaraz zemdleć
  5. Bardzo Ci dziękuję za wsparcie właśnie zauważyłam, że na sen to jest ok ale na ataki paniki to już nie bardzo Rozmowa z moim lekarzem w sprawie moich odczuć jeśli chodzi o lek to jest krótka. Zawsze twierdzi że wymyślam albo że to minie i tak ciągle. :'> na początku miałam zespół niespokojnych nóg-mówił że szybko przejdzie a długo to miałam a to bardzo przeszkadzało.
  6. Tak w ogóle to ostatnio jak poczytałam opisy Waszych ataków jakie mieliście to miałam problem ze snem nakręciłam się i to co Wam się działo zaczynało mi dolegać.....wierciłam się i myślałam o tym i tamtym i usnęłam nad ranem Mam zwiększyć dawkę leku Mirtor z 15mg na 22,5mg a potem na 30mg ale tak się boję, że masakra Już myślę że nie wybudzę się i co to będzie jak zostanę sama. Mieszkam razem z narzeczonym z dala od sąsiadów a na dodatek On o 2 w nocy wyjeżdża do pracy i dalej zostaję sama Jeśli mnie nie wybudzi to śpię a jak to zrobi --- do rana nie śpię i zaczynają się paniki.
  7. Witajcie Mam problem jeśli chodzi o branie leków. Cierpię na " nerwice lękową " Rok temu zaczęłam terapię grupową i podjęłam się leczenia. Na początku było ciężko opowiadać o swoich przeżyciach przy sporej grupie ludzi ale jakoś poszło. Problem jest taki, że bardzo boję się brać różnego typu leków. Obawy jakie mam to to że się nie wybudzę, że zacznie mi się robić coś z sercem - na którego punkcie mam jakąś obsesje ( kiedy wezmę lek zaraz zaczynam nasłuchiwać się jak ono bije. Czy nie za mocno czy nie zbyt słabo i takie tam ) To mnie już męczy Za każdym razem kiedy dostawałam lek zaczynałam od najmniejszej dawki jaka tylko mogła być. Na początku dostałam Setaloft ale zle go odbierałam. Teraz mam Mirtor 15mg którego biorę pół roku i boję się zwiększyć dawkę nawet o 7mg o co lekarz mnie prosił już dawno. Czuję poprawę ale nie tak jak 3ba bo miewam napady lęku. Chciałabym zwiększyć żeby normalnie bez nich funkcjonować, ale bardzo się boję Czy ktoś z Was miał takie opory i przezwyciężył to ???
  8. 25.anowi

    Problem Lęk

    To na pewno pewnego rodzaju fobia bo towarzyszy lęk przed tym...Idz do psychologa a jeśli stwierdzi że potrzebujesz dłuższej terapii i użycia leków to do psychiatry... Im wcześniej tym lepiej, ponieważ będzie Ci się nawarstwiało coraz więcej takich sytuacji i będzie gorzej Cię z tego wyciągnąć! Szczera prawda
  9. Hej. Ja zanim zaczęłam leczenie i w ogóle stwierdzono że mam " nerwice lękową " miałam problemy z jedzeniem. W momencie gdy się czymś mocniej lub też mniej poddenerwowałam zaczynał mnie boleć mocno brzuch, przy czym po kilka razy biegałam do toalety ( zawsze momentalnie dostawałam biegunki ) . Po jakimś czasie zaczęły mi się problemy podczas spożywania śniadania - męczyło mnie na sucho wymiotowanie. Nawet w czasie jedzenia czułam silny ból w żołądku i zaczynało się rwanie ze mnie- potem puszczało i mogłam dalej coś zjeść. Rodzice nie mogli na to patrzeć a było to co rano. Postanowili mnie zapisać na badanie żołądka czyli gastroskopie Przed tym badaniem było jeszcze gorzej-- nerwy sięgały zenitu. Trzęsłam się jak galareta a ludzie patrzyli jak na obcego Po ciężkim badaniu lekarz stwierdził że nie mam żadnych wrzodów tylko " nadkwasotę żołądka " Zrobiło mi się to od czasu kiedy miałam rodzinne przeżycie i nawarstwiało się. Brałam leki na to ale prawie nie pomagały---do czasu kiedy zaczęłam leczenie u profesora. Tak to wyglądało u mnie, jednak teraz też odczuwam ból brzucha w sytuacji nerwowej.
  10. Witam. Jestem tu świeżą osobą i chciałabym się podzielić z Wami moimi doświadczeniami...tylko nie wiem czy mam opisać tu po krutce moją historię żebyście wiedzieli od czego wzięło się moje zaburzenie ? czy nie koniecznie.
  11. Hej Jestem tu nowa i nie wiem jeszcze co i gdzie napisać, ale powiem Ci Basiu że ja tak mam. Nie ważne czy przekopuje ogródek czy też siedzę - zaczyna się nagłe walnięcie serca które mam wrażenie że jest w gardle a nie na swoim miejscu w klatce piersiowej. Jest to głupie i przerażające uczucie jakby coś miało się zaraz stać... Byłam u mojego lekarza i mówił mi że to nerwy wywołują takie skurcze jakby. Lek który by zniwelował to bicie niestety powodował u mnie jadłowstręt i zle działał na rzołądek ponieważ miałam przed jedzeniem i w czasie jego wymioty. Był to setaloft którego brałam w ciągu dnia
×